Zużyte rękawiczki fruwają po mieście
Coś, co ma nas chronić, zaczyna znacząco szkodzić środowisku i nam samym. Mowa o jednorazowych rękawiczkach, które zamiast w koszu, lądują na chodnikach.
Rękawiczki jednorazowe to jedno z rozwiązań, które ma nas chronić przed roznoszeniem zarazków, bakterii oraz zakażeniem się koronawirusem. W sklepach już na wejściu czekają na nas płyny dezynfekujące oraz wspomniane rękawiczki. Wiele osób decyduje się także na zakładanie ochronnych maseczek na twarz.
Problem jednak nie znika po zrobieniu zakupów, a jak się okazuje, narasta. Mowa o rękawiczkach, które zamiast w koszu, lądują na chodnikach i trawnikach, a niesione siłą wiatru fruwają po całym mieście. Przypominamy, że ich miejsce jest w koszu na śmieci.
A jak poprawnie zdjąć rękawiczki? Przypominamy nasz film instruktażowy:
Czyli paniko-pitusie wymogły na nas zachowanie, gwarantujące koronawirusowi dalekie loty? Przecież żaden panikanto-pituś nawet nie zbliży się do kosza, który wszak musi być siedliskiem "zarazka" w dużym stężeniu :))))))
Rząd jak najszybszej w miejsce obowiązkowych rękawiczek powinien zmienić przepis na obowiazkowe płyny dezynfekcyjne w dozowniku wielorazowym.Inaczej zginiemy.