Starosta Swoboda: ponaglamy wojewodę, bo musimy funkcjonować
Deklarowane przez wojewodę śląskiego 4,5 mln zł, o których starosta raciborski mówił już radnym powiatowym i miejskim, okazuje się coraz bardziej niezbędne na Gamowskiej. - Dyrektor wysyła do Katowic pismo ponaglające. Rozmawiałem na ten temat ze sztabem kryzysowym wojewody - mówi nam Grzegorz Swoboda.
Starosta raciborski przeczytał na portalu nowiny.pl relacje pielęgniarek z Gamowskiej, które przekazują, jak w prujących się kombinezonach muszą pracować w strefie brudnej.
G. Swoboda wie już także o ich uwagach na temat wynagrodzeń, które są już niższe niż płace salowych czy kasjerek w Biedronce. - Jako Powiat nie udźwigniemy takich oczekiwań płacowych. W Powiecie spodziewam się milionowych strat w budżecie. Dla rozwiązania problemów płacowych w szpitalu zakaźnym potrzebne są rozwiązania systemowe. Pieniądze od wojewody, które dotąd otrzymywaliśmy, są "znaczone" na konkretne zadania, z tej puli nie możemy wydawać na płace personelu - zaznacza Grzegorz Swoboda.
Włodarz próbuje swoimi kanałami lobbować u kolejnych ministrów o zajęcie się problemem wynagrodzeń personelu szpitala zakaźnego. - Prosimy, dzwonimy i piszemy. Zgłaszam to również w sztabie kryzysowym wojewody, nawet dzisiejszego ranka to robiłem. Zdaję sobie sprawę, jak ciężką pracę wykonują te panie i jak kiepsko są wynagradzane w stosunku do narażeń, z jakimi mają do czynienia - mówi nam włodarz.
Swoboda podaje, że nakazem wojewody na Gamowską jest już skierowanych 7-10 pielęgniarek z zewnątrz, ale zapotrzebowanie szpitala zakaźnego jest większe. Do samej obsługi stacji dializ potrzeba 13 osób.
Starosta wyjaśnia, dlaczego nie odbywa spotkań z personelem pielęgniarskim. - W szpitalu obowiązuje stosowna hierarchia kompetencji. Jestem w ciągłym kontakcie z dyrektorem Ryszardem Rudnikiem, nieraz kilka razy na dzień. W szpitalu wyznaczono koordynatorów do poszczególnych zadań, do zajmowania się problemami personelu także jest konkretna osoba i z nią także się kontaktuję. To nie jest tak, że nie rozmawiam z pielęgniarkami. W ostatnią sobotę miałem z nimi kontakt. Nie jestem obecny na każdym oddziale, ale sytuację bieżącą znam - zapewnia G. Swoboda.
Samorządowiec przypomina, że na Gamowskiej pracuje ok. 600 osób i trudno, aby starosta był w kontakcie z każdym zatrudnionym. - Każdy kolejny dzień zmagań z koronawirusem rodzi kolejne frustracji i to różnej natury. Jest ciężko, ale musimy sobie radzić tak, jak potrafimy - apeluje na koniec włodarz powiatu.
Ludzie
Starosta Raciborski
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Duda, a nam się uda.
Mam propozycję niech Pan starosta i dyrektora szpitala założy kombinezon na 2 godziny po15 minutach brakowalo by wam tlenu.Nie macie pojecia co Ci ludzie tam przechodza ,ile musza wytrzymac i ich obawy o swoich bliskich lecz co mozecie o tym wiedziec jak nawet własne sumienie sprzedaliscieJestescie obdarci z człowieczeństwa .
wzorcowe działania starosty tak wyglądają? to jest zwykłe partactwo wynikające z braku merytorycznego przygotowania. i to przeświadczenie, ze tylko prywatne kanały...to jest kryminał!!! jakie prywatne kanały? tam miała być pisemna umowa z wojewodą, terminy spływania poszczególnych transz pieniężnych scisle określone.
w kanał to raciborzanie zostali wpuszczeni miesiąc temu kiedy zamknięto im szpital.
prywat kanałami to sobie można ruskie pierogi do aresztu zamawiać a nie prowadzić szpital!!
Panie starostwo powinien Pan się wstydzić takich wypowiedzi .Widać jak jesteście nieudolni w swoich czynach ,mysleliscie że zarobicie na pracy pielęgniarek -premia dla Was a plewy dla pielęgniarek. Niech czas was rozliczy i bliscy niech się od was odwróca .Pycha was tak rozpiera że się już w garniturach nie miescie