Nikt nie powinien bać się żołnierzy
3 pytania do mjr Ireneusza Stasińskiego - oficera prasowego 6. Brygady Powietrznodesantowej.
– Od kilkunastu dni żołnierze 6. Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic są skoszarowani w gminie Pietrowice Wielkie. Dlaczego właśnie wybrano tę gminę oraz ile stacjonuje żołnierzy w naszym powiecie?
– W sytuacji dynamicznego rozprzestrzeniania się koronawirusa, w związku z przywróceniem tymczasowej kontroli granicznej, 6 Brygada Powietrznodesantowa w ramach wojskowego zgrupowania zadaniowego otrzymała zadanie wsparcia straży granicznej na obszarze województw śląskiego i małopolskiego. Gmina Pietrowice Wielkie leży w rejonie przygranicznym i znajduje się w obszarze naszej odpowiedzialności zadaniowej. Wybór posterunków jest związany właśnie z położeniem przygranicznym i w związku z infrastrukturą drogową, którą można przekraczać granicę. Miejsca posterunków są wybierane w porozumieniu ze strażą graniczną. Żołnierze brygady pełnią na nich służbę wspólnie z policją lub strażą graniczną. Liczba żołnierzy jest zawsze konsultowana i zależy od potrzeb straży granicznej i stosownie do rozwoju sytuacji.
– Czym dokładnie zajmują się żołnierze w naszym regonie?
– Posterunki stałe, patrole piesze lub na pojazdach są realizowane przez 6BPD wzdłuż południowej granicy wspomnianych województw. Ruch wojsk w gminie Pietrowice Wielkie może być także związany z dojazdem żołnierzy na inne posterunki w sąsiednich gminach, które znajdują się w naszej odpowiedzialności. Do pełnienia służby na tych posterunkach są wyznaczani żołnierze z podległych batalionów brygady. Obecnie jest to 6bpd z Gliwic. Żołnierze nie pozwalają przekraczać granicy w miejscach do tego niewyznaczonych.
– Stacjonowanie batalionu w Pietrowicach Wielkich powoduje, że mieszkańcy, nie tylko tej gminy, ale i całego powiatu częściej widują żołnierzy. Na co dzień jednak do tego nie przywykliśmy. Najczęściej mamy styczność z takimi służbami jak: policja, straż graniczna, straż pożarna czy straż miejska. W chwili kiedy w Polsce coraz głośniej mówiło się o koronawirusie, wokół pojawiło się wiele nieprawdziwych wiadomości, w tym również tych dotyczących wojska. Nie powinniśmy się jednak bać żołnierzy na ulicach.
– Oczywiście nikt nie powinien bać się żołnierzy. Naszym działaniem chcemy ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa na terenie naszego kraju. Działamy dla naszego wspólnego dobra.
Komandosi z bronią długą bronią nas przed koronawirusem, no, no... Bliżej wyborów to pewnie i czołgi zobaczymy?
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Wojsko w przeciwieństwie do policji i straży miejskiej ma nas bronić. Żołnierz nigdy nie strzeli do rodaka a policjant tak !