Pielęgniarka i radna miejska Krystyna Klimaszewska: pacjent został sam
Przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego Zarządu Oddziału w Katowicach i długoletni samorządowiec z Raciborza Krystyna Klimaszewska pisze do redakcji: mieszkańcy nie mogą skorzystać z zaplanowanych specjalistycznych świadczeń medycznych, diagnostycznych czy też operacyjnych. Pacjent został sam. Na własną rękę szukać musi szpitali, ośrodków zdrowia, które będą mogły zaspokoić jego potrzeby i problemy zdrowotne, niejednokrotnie istotne dla jego ozdrowienia lub egzystencji.
„ W świat niesiemy swe serca gorące…….” Słowa tego hymnu rozbrzmiewają podczas rozpoczęcia większości konferencji pielęgniarskich: „ … Najpiękniejszą głosimy ideę, aby ludziom dać pokój i słońce, by cierpiącym przywracać nadzieję…” .
Pierwszy hymn polskich pielęgniarek został skomponowany ok. 1935 r. przez Jana Kielarskigo. Słowa hymnu powojennego ( 1948-1949) przetrwały do dnia dzisiejszego i podkreślają rolę i posłannictwo pielęgniarek w czasie pokoju. „ … W służbie naszej przodować pragniemy, dla Ojczyzny, Jej dobra pracować, a gdy trzeba i ginąć będziemy, aby życie człowieka ratować…”.
Nadszedł czas pandemii, to może nie wojna, ale zagrożenie dla życia człowieka, któremu trzeba stawić czoła.
Ludzkie cierpienie wymagające ratunku, pomocy, oparcia i życzliwego współczucia jest właściwym sensem pielęgniarstwa. I tu nic się nie zmieniło od najdawniejszych czasów, aż po dzisiejsze nowoczesne osiągnięcia medycyny, pielęgniarstwa opartego na wiedzy i doświadczeniu. W pracy pielęgniarki nie chodzi o realizowanie mechanistycznej koncepcji pracy mającej na celu powiększenie dóbr materialnych. Jednakże strona ekonomiczna nie może być bagatelizowana, chodzi również o realizowanie humanistycznej koncepcji przez spełnianie siebie w zawodzie, realizując swe osobiste oczekiwania, doskonaląc swą osobowość. Wykonywanie zawodu pielęgniarki wymaga niezbędnych cech osobowościowych, obejmujących przede wszystkim dobry stan zdrowia, zręczność, opanowanie, wytrzymałość. Wiedza pielęgniarska zdobyta w procesie kształcenia podyplomowego gwarantuje właściwe wypełnianie czynności na profesjonalnym poziomie.
Pacjentowi brakuje bliskości
Właśnie teraz, w obliczu pandemii wiedza fachowa, kompetencje, umiejętności i sprawności są wykorzystywane w radzeniu sobie w nieoczekiwanych sytuacjach i trudnych warunkach. W przypadku zagrożenia epidemicznego praca pielęgniarki daleko odbiega od przyjętych norm i zasad postępowania z pacjentem, mając na uwadze komunikację zarówno werbalną jak i niewerbalną. Pacjent zakażony transportowany w kapsule chroniącej personel medyczny nie czuje się bezpiecznie. Brak bliskości, słów wsparcia ze strony personelu zwiększają jego brak poczucia bezpieczeństwa, pogłębiając niepewność i troskę o życie.
W wielu krajach, ba, nawet w województwie śląskim panuje przekonanie, że w pielęgniarstwie najwyższym osiągnięciem i trudem jest praca przy chorym, dlatego też powinna być najwyżej opłacana. W teraźniejszym świecie troska o zdrowie staję się priorytetem dla każdego człowieka. Zapotrzebowanie na opiekę medyczną wzrasta i będzie się zwiększać ze względu na zdobywanie wiedzy przez każdego człowieka oraz świadomości co do swego stanu zdrowia i choroby, w celu podjęcia jak najszybciej działań zapobiegawczych, diagnostycznych i profilaktycznych.
Deficyt zabezpieczenia medycznego
Działania takie stają się naturalną potrzebą człowieka, a system ochrony zdrowia zgodnie z Konstytucją powinien zapewnić obywatelom opiekę medyczną przy współtworzeniu ją przez organy samorządowe, wojewódzkie, państwowe, fundacje czy też stowarzyszenia. Miasta, które zostały pozbawione szpitala wieloprofilowego i tym samy zostały przekształcone w jednoimienne zakaźne, niezaprzeczalnie posiadają deficyt takiego zabezpieczenia. Z dnia na dzień mieszkańcy nie mogą skorzystać z zaplanowanych specjalistycznych świadczeń medycznych, diagnostycznych czy też operacyjnych.
Pacjent został sam. Na własną rękę szukać musi szpitali, ośrodków zdrowia, które będą mogły zaspokoić jego potrzeby i problemy zdrowotne, niejednokrotnie istotne dla jego ozdrowienia lub egzystencji.
W obliczu pandemii pielęgniarki na swych nowych stanowiskach pracy muszą się wdrożyć do nowych metod leczenia, nowych procedur bezpieczeństwa, nowych standardów i metod pielęgnacji oraz wykonywania czynności przy pacjencie, które nie są standardowe, lecz konieczne. Przygotowanie płynów infuzyjnych czy też wkłucie centralne u pacjenta staje się niemałym wyzwaniem. Jak wkłuć się do żyły pacjenta, gdy dłonie są zaopatrzone w trzy pary rękawic? Jak wytrzymać w kombinezonie przez 3-4 godziny, gdzie pot się leje, oczy swędzą i jest duszno. Odpowiedzialność za wykonywane czynności jest indywidualna - nie zbiorowa. Trzeba uważać, aby nie popełnić błędu medycznego, nawet w takich nowych okolicznościach, jakim przyszło pracować pielęgniarkom.
Ludzie
Radna Gminy Racibórz
każdy się chce powymądrzać, a gdzie była jak szpital rozsprzedawali? a ta Lutka koalicjantka co o dyrektorze nie inaczej tylko Top of the top to gdzie teraz .... oj dziewczyny już się nie wylansujecie...
Ta Pani to już dawno raczej wklucia centralnego nie robiła. A w kombinezonie raczej też nie chodzi. Zreszta jej praca polega tylko na zadzieraniu nosa. Pacjent to dla niej dodatek, ktos gorszego sort. Rzadko to mówię bo pielęgniarki bardzo szanuje ale ta Pani jest kompletnym przeciwienstwem pielęgniarki o jakiej pisze w liście do redakcji.
Oczywiście że pacjent został sam . Mało tego , chcesz chorobowe zadzwon do lekarza nie odmówi chorobowego. I dobrze taki sobie chaos.