Dla dyrekcji szpitala zakaźnego premie dla personelu to RYZYKO. Będą dzielone wedle uznania
Starosta raciborski powiedział radnym z komisji zdrowia, że Powiat dostał pieniądze „covidowe” m.in. na wypłaty dla pracowników szpitala. Chodzi o kwotę 3,4 mln zł. Dyrektor Rudnik mówił wprost o premiowaniu jako ryzyku, do którego przekonał go włodarz powiatu. I dodał, że koszty lecznicy rosną i już 2,5 mln zł wydał na środki ochrony osobistej.
Biskup spytała, czy personel szpitalny otrzymał aneksy do umowy o pracę, aktualizujący jego uprawnienia wobec zatrudnienia w szpitalu zakaźny. R. Rudnik oznajmił, że umowy o pracę nie będą zmieniane, że aneksu nie było.
Padło też pytanie o planowane premie na Gamowskiej. Dyrektor powiedział, że jest sceptyczny, bo żądania płacowe personelu sięgają rocznie zapotrzebowania na 10 mln zł, a to bardzo poważna kwota. - Uznałem, że warto zaryzykować premie, przekonał mnie pan starosta. Nie jestem w stanie dziś powiedzieć, jak to będzie dalej wyglądać. Zaznaczam jednak, że będzie to premia motywacyjna i uznaniowa - stwierdził.
Przewodniczący Marcol pytał, czy personel szpitala zaakceptował propozycję dyrekcji i starosty (4 tys. zł dla lekarza, 2 tys. zł dla pielęgniarek i 1 tys. zł dla pozostałych). Dyrektor podał, że dyskusja o podwyżkach przeszła na inny poziom, toczy się już w mediach. Zapowiedział jednak podjęcie rozmów z wysuwającymi postulaty. - Trzeba wypracować mechanizmy i premiować tych, co się angażują, wypracowują bezpośrednie godziny z pacjentami - podkreślił dyrektor.
Sensowna i jedyna oferta
Rudnik nie wie, czy propozycja spełnia oczekiwania personelu, ale podane kwoty są graniczne.
- Nie chcieliśmy się targować, ale ryzykujemy taką kwotą i większej nie możemy na dziś proponować. To dość sensowna propozycja - podsumował dyrektor szpitala.
Przypomnijmy, że załoga szpitala domaga się podwyżki pensji zasadniczej o 2000 tys. zł i powszechnego zwiększenia płac, a nie jak proponuje dyrekcja - premii i to uznaniowych. Pocieszeniem dla zatrudnionych w zakaźnym mogą być zapowiedzi regulacji płac w służbie zdrowia podane przez ministra Łukasza Szumowskiego. W Polskim Radiu (program 3) powiedział 20 kwietnia, że w szpitalach „covidowych” kadra powinna dostać podwyżki w wysokości 50% pensji zasadniczej. Na ten temat radni nie rozmawiali z dyrektorem Rudnikiem, bo problemy natury technicznej uniemożliwiły kontynuowanie obrad komisji zdrowia.
Ludzie
Nauczyciel Młodzieżowego Domu Kultury w Raciborzu, Radna Powiatowa
Starosta Raciborski
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
u
stawa o zwalczaniu chorób zakaznych :
Art. 47. 1. Pracownicy podmiotów leczniczych, osoby wykonujące zawody medyczne oraz osoby, z którymi podpisano umowy na wykonywanie świadczeń zdrowotnych, mogą być skierowani do pracy przy zwalczaniu epidemii.
10. Osobie skierowanej do pracy na podstawie decyzji, o której mowa w ust. 2, przysługuje wynagrodzenie zasadnicze w wysokości nie niższej niż 150% przeciętnego wynagrodzenia zasadniczego przewidzianego na danym stanowisku
11. Osobie, o której mowa w ust. 10, przysługuje zwrot kosztów przejazdu, zakwaterowania i wyżywienia,
12. Koszty świadczeń zdrowotnych udzielanych w związku ze zwalczaniem epidemii oraz koszty, o których mowa w ust. 10 i 11, są finansowane z budżetu państwa z części, której dysponentem jest wojewoda właściwy ze względu na miejsce udzielania świadczeń.
skandalem jest,ze pracownicy szpitala nie otrzymali w dokumentach personalnych takich decyzji,ale otrzymali te decyzje ustnie,bo przecież dyrektor ich poinformował o tym,ze maja obowiazek pracy w szpitalu zakaznym. w takim razie przysługuje im WYNAGRODZENIE zgodnie z ustawą na czastej pracy tj minimum 150% wynagrodzenia przeciętnego na danym stanowisku.
sprawa długotrwałych podwyzek oraz premii jest faktycznie sprawa uznaniową, ale na okres pandemii pracownicy i kontraktowcy MUSZĄ DOSTAĆ MINIMUM 150 %. Czy w tym szpitalu i starostwie nie ma prawników? po co związki zawodowe dają się zakiwać w jałowych dyskusjach ?Po co dyskutować o jakiś premiach ,konfliktować społeczeństwo,podawać do publicznej wiadomości składniki wynagrodzenia ,które z definicji są tajne? czy poziom włodarzy i dyrekcji w tej sprawie jest już poniżej depresji holenderskiej.?
I kto tutaj klamie?Dyrektorze Rudnik,proszę się wypowiedzieć na temat tych przepisów.Nadal niema Środków?
za co niby te barany mają dostać tą premie ? Wykonują swoją pracę za którą dostają wypłatę, tak więc za co niby ta premia ?
Pismo Wojewody na pół strony! Krótko i na temat - szach i mat!!! Oczywiście że Wojewoda nie nakazywał zamykać poradni - to była decyzja zapewne tego pożal się Boże dyrektorka, który przy okazji postanowił się ich pozbyć. Teraz wszyscy którzy go bronili powinni uderzyć się w piersi, teraz w końcu powinni zobaczyć jaki to "człowiek" i do jakich posunięć jest zdolny... do szpitala powinni wrócić usunięci z niego doktorzy, natomiast każdy dzień dłużej z tą dyrekcją to pakowanie się w coraz większe problemy. Taczki i wyjazd i to jak najdalej!!! Przy okazji okazało się skąd DYREKTOR Szpitala w KK (Nota bene Raciborzanin) miał pieniądze, by skutecznie i po ludzku załatwić temat....
Co za banda amatorów. Bez żadnej umowy zgodzili się przekształcić w dwa dni szpital!!! na jakiej podstawie prawnej zmusza się załogę do pracy w szpitalu zakaznym? dyrektorowi i staroście sytuacja wymyka się spod kontroli.księgowy zaczyna poniewczasie robić jakieś symulacje finansowe ze szkolnymi błędami. szpital pod tymi ludzmi jest już praktycznie stracony!!! a kto naprawdę za sznurki poociąga?
Rudnik danie jakiejkolwiek premii z pieniędzy które dostał na ten cel uważa za ryzyko, czyt. błąd i że jeśli jakiekolwiek premie będą, to podzieli je po uważaniu, a nie systemowo jak zapowiedział Starosta. Moim zdaniem żadnych premii nie będzie, a pieniądze szybciutko wyparują...Rudnik mówi, że koszty wzrosły i na same środki ochrony wydał już ponad 2 mln. złotych... Rudnik nie mówi, że w tym samym czasie samych darowizn w gotowce było 5,5 mln. złotych...Rudnik mówi, że nie powie czemu zwolnił dr Gamrota i że nie wie, czemu zwolniła się dr Olszok...Rudnik mówi ogólnie to co mu pasuje, najgorsze, że zrobi też to co mu pasuje, czyli nic!
Zarządzający powiatem wstydzili byście się. Personel szpitala ratuje życie ludzi a wy radzicie o kwotach abstrakcyjnie niskich. Życzę wam premii po 1000 zł tylko wam za co? Sami chcieliście się dać wybrać a teraz wam ciężko. Kto nie daje rady zawsze może zrezygnować. Zawsze możecie również pokazać klasę ubrać odzież ochronną i jako wolontariusze pomagać w szpitalu
WIĘC NIE MA ŻADNEJ UMOWY. POLECENIE TO NIE UMOWA. starosta skończy na niejednym przesłuchaniu.
poza tym od dłuższego czasu odnosi się wrażenie ze starosta ma resztę zarządu powiatu w 4 literach i hasa jak mu się podoba..
kiedy przyjdzie polecenie nr 40 żeby to towarzycho wzajemnego nieudacznictwa wreszcie wywalić?
A ZAŁOGA NIECH DO PIP NIECH PISZE I TYLE
Z tego artykułu wynika,ze dostalysmy ta premie,niejako z wielka laską. Ze nic sie nie nalezy,a aneksy regulujace miejsce pracy,sa niepotrzebne.Boi sie dyr,ze zadna z nas tego nie podpisze.Ciekawe jak to sie ma do jakiegokolwiek wypadku przy pracy?Przecierz Szpitala Rejonowego juz nie ma.To jakim prawem my mamy nieaktualne umowy o prace?
Tak to jest jak starosta jest z opozycji, dyrektor szpitala też jest jej sympatykiem. Wojewoda i,, uniwersalny" minister co mają jedynie słuszne poglądy sprawią że powiat się albo nawróci, albo pozostanie bez szpitala i bez lekarzy specjalistów.