Padlina przez kilka dni leżała przy drodze. Mieszkaniec: to oburzające
Mieszkaniec Rud zdenerwował się na urzędniczą opieszałość związaną z uprzątnięciem padliny leżącej przy drodze. Burmistrz Kuźni Raciborskiej odpiera ten zarzut, tłumacząc, że ze strony urzędu nie było żadnych zaniedbań.
Jeden z mieszkańców Rud na skrzyżowaniu dwóch dróg: drogi wojewódzkiej nr 919 i gminnej, ulicy Dworcowej, zauważył martwego kota. Działo się to przed świętami wielkanocnymi. Martwiąc się, że padlina stanowi zagrożenie dla zdrowia człowieka, sięgnął po telefon i zadzwonił do urzędu miejskiego, aby ktoś zwierzę uprzątnął. – Zadzwoniłem o 11.00, mamy 16.00, a tu nadal żadnej reakcji. Kot jak leżał, tak leży. To oburzające – powiedział nam. Nie mogąc się więc doczekać na ekipę wydelegowaną przez urząd miejski, zadzwonił pod numer 112. – Przekazano mi, że sprawa zostanie zgłoszona do gminnego centrum zarządzania kryzysowego – opisywał kolejny krok swoich działań. Czując się jednak bezsilny, zadzwonił do redakcji Nowin. – A minęło od mojego zgłoszenia już kilka dni, a padlina nadal leży – mówił nam w kolejnej rozmowie.
Burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha tłumaczy, że samorząd ma podpisaną umowę z firmą, która zajmuje się utylizacją padliny. – Zaraz po otrzymaniu informacji, że leży jakieś padłe zwierzę w tym czy innym miejscu, takie zgłoszenie jest wysyłane do tej firmy – tłumaczy włodarz. Mówi, że funkcją urzędu nie jest udanie się na miejsce i posprzątanie padliny, a wyegzekwowanie od firmy, aby wywiązała się z warunków umowy. – Takie zgłoszenia trafiają do nas z częstotliwością dwóch w tygodniu i te sprawy są na bieżąco załatwianie – zauważa Paweł Macha. Burmistrz wskazuje również, że uprzątnięcie padliny leży w gestii zarządcy drogi. – Mieszkaniec oczywiście o tym nie musi wiedzieć, jeśli zadzwoni do nas, my przekazujemy sprawę w odpowiednie miejsce – puentuje włodarz.
Jak ustaliśmy, padlinę posprzątano. Wydarzyło się to tego dnia, w którym rozmawialiśmy z burmistrzem.
(mad)
Ludzie
Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.
Widzieliście już kiedyś żeby urząd, albo urzędnik był czemukolwiek winny?