Lider Tabu o branży artystycznej w dobie koronawirusa: na pewno niepotrzebna?
Rafał Karwot, wokalista i lider wodzisławskiej grupy Tabu, wykonującej muzykę reggae zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym podsumował trudności, z jakimi w ostatnim czasie boryka się branża artystyczna. Przypomina, że to nie tylko sami artyści, ale również wszyscy ludzie, którzy ją obsługują. Oni również zostali bez pracy.
Poniżej wpis lidera Tabu, zamieszczony w mediach społecznościowych:
Z powodu epidemii cierpi też BRANŻA ARTYSTYCZNA - Artyści, Technicy, Konferansjerzy, Firmy nagłośnieniowe, Agencje, Firmy transportowe, Pan co leje piwo, Pani co smaży kiełbasy, Firma ochroniarska itp. myślę że to kilkaset tysięcy osób w naszym kraju. Nikt nie wie kiedy wrócimy do pracy, w żadnym etapie odmrażania o nas nie wspomniano a artyści którzy mają "przełożenie" w mediach żeby głośno o tym mówić grać nie muszą żeby przeżyć więc opowiadają o tym że udało im się upiec chleb i przeczytać kilka książek. Stacje radiowe zamiast w tym czasie pomóc polskim artystom dalej grają Szakire i Eda Szirana a z polskich tych, co teraz najmniej tego wsparcia potrzebują. Jestem wściekły i gotuję się we mnie krew nie dlatego że w tym roku ucieknie mi sporo pieniędzy, nie dla tego że muszę szukać pracy, ale dlatego że wszyscy mają nas w d*pie. Nawet jak coś będzie można zrobić w tym roku, to nie będzie na to kasy, bo samorządy pieniądze na kulturę już dawno poprzenosiły tam, gdzie są "bardziej" potrzebne. Żebyście mnie wszyscy dobrze zrozumieli, to nie jest mój płacz, po prostu czuję się tak, jakbym pół mojego życia robił coś, co nikomu do niczego jest potrzebne. Przestaje mi się chcieć.
W rozmowie z nami Rafał Karwot zaznacza, że on sam finansowo sobie poradzi. - Jakąś robotę znajdę - mówi. Ale cała ta sytuacja dobija branżę również psychicznie, za sprawą tego, że nie ma widoków na poprawę, bo pieniądze, które miałby być przeznaczone na kulturę, zostaną przeznaczone na co innego. A jak podkreśla lider Tabu, branża artystyczna to nie tylko muzycy, ale też ludzie, którzy zarabiali na organizacji koncertów i imprez, poczynając od firm transportowych przewożących sprzęt, poprzez firmy wynajmujące sprzęt, po branżę gastronomiczną.