Nadzieja dla pacjentów. Wicestarosta Kurpis przekonał poradnie do współpracy
Zastępca włodarza powiatu Marek Kurpis prowadził ostatnio intensywne rozmowy z szefami ośrodków POZ (Podstawowej Opieki Zdrowotnej). Dotyczyły dostępu do tzw. specjalistyki, której brakuje w Raciborzu odkąd szpital stał się zakaźnym. Kurpis podał na zdalnej sesji rady powiatu, gdzie można spodziewać się zwiększonej liczby świadczeń i lekarzy.
Wicestarosta zaznaczył, że uruchomienie poradni przy Gamowskiej jest aktualnie niemożliwe, bo działa tam jednoimienny szpital zakaźny, gdzie obowiązuje określony reżim sanitarny i kadra medyczna nie może pracować poza tą placówką.
Widoki na poszerzenie świadczeń specjalistycznych pojawiły się w Centrum Zdrowia przy ul. Ocickiej w Raciborzu, gdzie rozpoczęto starania o zwiększenie kontraktu z NFZ i pozyskanie nowych specjalistów z zakresu neurologii, otolaryngologii, ginekologii i medycyny pracy.
Najbardziej zaawansowane są rozmowy z byłym samorządowcem, chirurgiem Stanisławem Płonką, który prowadzi Lecznicę św. Łazarza przy ul. Chodkiewicza w Raciborzu. Tam chirurdzy są gotowi, w oparciu o zwiększony kontrakt z NFZ, przyjmować więcej pacjentów. Potrzebują jednak do tego także nowo zatrudnionych specjalistów.
Trzecią placówką z którą Powiat jest bliski porozumienia jest NZOZ Eskulap przy ul. Kolejowej w Raciborzu. Tutaj można poszerzyć liczbę pacjentów poradni dermatologicznej (również przy założeniu, że NFZ zapłaci więcej i będą specjaliści do pracy).
Wicestarosta podał także informację o staraniach odtworzenia w mieście poradni diabetologicznej oraz jego zdaniem szczególnie ważnej poradni onkologicznej. – Wojewoda śląski zapowiedział wsparcie raciborskiej służby zdrowia kilkoma specjalistami, których wyśle tu do pracy – zapowiedział Marek Kurpis.
Zastępca Grzegorza Swobody oznajmił radnym, że mowa jest o zabezpieczeniu najważniejszych, pilnych potrzeb zdrowotnych mieszkańców powiatu. – Na pewno nie jesteśmy w stanie przywrócić dotychczasowego wymiaru pracy poradni, pracujących po 6 – 8 godzin dziennie – zastrzegł wicestarosta.
(ma.w)
Czy to nam posłuży?
Do redakcji dotarły obawy zatrudnionych w szpitalu, że takie rozwiązanie – poszerzanie kontraktów okolicznych NZOZ-ów, które przejmą część specjalistyki, jest niebezpieczne dla przyszłości poradni na Gamowskiej. – Wtedy przejęte kontrakty nie wrócą już do szpitala – przestrzega nasza rozmówczyni. Dyrekcja lecznicy nie widzi takich zagrożeń. Remontuje toalety przy poradniach, zakłada w gabinetach klimatyzację. – Wykorzystujemy okazję, przygotowujemy się na rzeczywistość po opanowaniu epidemii – mówił nam dyrektor Ryszard Rudnik.
Ludzie
Etatowy Członek Zarządu Powiatu Raciborskiego
Podziękujcie pisobolszewikom z Raciborza( posłowi z pisuaru , działaczom ) , to ich zasługa , bardzo się starali a wręcz zabiegali o szpital zakaźny .
A pacjenci dializowani już zapomnieliście o nich
nadzieja jest w tym,że chłop zacznie se biegać i odczepi się od lecznicy.
proszę zrobić coś dla pacjentów onkologicznych.
gdzie mają jeździć i szukać pomocy?
Nie widzę nigdzie ortopedów, a potrzeba jest ogromna.
medycyna pracy nie jest kontraktowana w NFZ a realizuje się ją na podstawie indywidualnych umów przedsiębiorców i poradni medycyny pracy, wiec opowieści o zwiększaniu kontraktu NFZ na medycynę pracy to kolejny "legendarnych kompetencji "wicestarosty w obszarze ochrony zdrowia. przekazanie kontraktu przychodni przyszpitalnych do poradni prywatnych spowoduje utratę tego kontraktu dla szpitala .
może lepiej zająć się trenowaniem rzęs w aktywnym rozpraszaniu atakujących oblicze wirusów, a organizacje ochrony zdrowia zostawić fachowcom?