Czy jesteśmy gotowi na suszę?
Nie tylko pandemia koronawirusa jest sporym wyzwaniem dla służb w naszym kraju. Kolejnym problemem, który coraz mocniej przybiera na sile, jest susza. Jak na tego typu zagrożenie przygotowany jest Wodzisław Śl.?
WODZISŁAW ŚL. Specjaliści ostrzegają, że grozi nam największa od dziesiątek lat susza. Z każdym dniem wody zaczyna brakować coraz bardziej. Dopiero ostatnie dni, kiedy po prawie dwóch miesiącach bez opadów w końcu spadło sporo deszczu, poprawiły nieco sytuację. – Jestem przekonany, że temat suszy prędzej czy później będzie tak samo istotny, jak temat smogu. Należy czym prędzej wprowadzić w życie plany oszczędzania wody, retencji i pozyskiwania wody deszczowej do podlewania roślin i mycia ulic – komentuje Łukasz Chrząszcz, jeden z wodzisławskich radnych.
Motor dla mieszkańców do oszczędzania wody
Jakiś czas temu na ręce wodzisławskich włodarzy radny Łukasz Chrząszcz skierował interpelację w sprawie miejskich planów oszczędzania wody. Zapytał w niej, m.in. czy urząd miasta: ma informacje o zasobach wody w mieście i jak się one prezentują, posiada zbiorniki na wodę deszczową i czy jednostki miejskie wykorzystują ją np. do mycia ulic i podlewania, ma w planach stworzenie systemu retencji wody deszczowej, która odciąży kanalizację i uwolni wodę do środowiska oraz czy miasto rozważa uzależnienie opłaty śmieciowej od zużycia m3 wody. Radny Chrząszcz tłumaczy, że szczególnie ta ostatnia kwestia zlikwidowałaby unikanie opłat i zaniżania liczby lokatorów przez wodzisławian. – Będzie to również naturalny motor dla mieszkańców do oszczędzania wody, a dla tych, którzy mają taką możliwość, do budowania przydomowych studni i stawiania beczek na wodę deszczową – podkreśla zauważając, że w zeszłym roku w związku z suszą w ponad 250 miastach i miasteczkach w Polsce wprowadzono ograniczenia w korzystaniu z wody.
Wody podziemne naruszone, a powierzchniowe zanieczyszczone
Jak przekazuje naczelnik wydział gospodarki komunalnej w wodzisławskim magistracie Katarzyna Banek, miasto mimo gęstej sieci cieków powierzchniowych, leży na ternach dość ubogich w zasoby wodne. – Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że miasto położone jest w strefie wododziału między Odrą a Wisłą. Ponadto istniejące zasoby wodne są dość poważnie zdegradowane, bo w wyniku eksploatacji górniczej naruszono wody podziemne, a wody powierzchniowe zostały zanieczyszczone ściekami przemysłowymi oraz komunalnymi – tłumaczy. Dodaje, że mieszkańcy zaopatrywani są w wodę głównie przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Wodzisławiu Śl. Jest ona zakupowana od Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów w Katowicach.
Trzeba o tym mówić, bo naprawdę susza nas może dobić. Już trzeci rok z rzędu jest tak naprawdę i rezerwy przyrody sie kończą.