Czy jesteśmy gotowi na suszę?
Nie tylko pandemia koronawirusa jest sporym wyzwaniem dla służb w naszym kraju. Kolejnym problemem, który coraz mocniej przybiera na sile, jest susza. Jak na tego typu zagrożenie przygotowany jest Wodzisław Śl.?
![Czy jesteśmy gotowi na suszę?](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2020/05/07/164708_1588844766_16947700.webp)
WODZISŁAW ŚL. Specjaliści ostrzegają, że grozi nam największa od dziesiątek lat susza. Z każdym dniem wody zaczyna brakować coraz bardziej. Dopiero ostatnie dni, kiedy po prawie dwóch miesiącach bez opadów w końcu spadło sporo deszczu, poprawiły nieco sytuację. – Jestem przekonany, że temat suszy prędzej czy później będzie tak samo istotny, jak temat smogu. Należy czym prędzej wprowadzić w życie plany oszczędzania wody, retencji i pozyskiwania wody deszczowej do podlewania roślin i mycia ulic – komentuje Łukasz Chrząszcz, jeden z wodzisławskich radnych.
Motor dla mieszkańców do oszczędzania wody
Jakiś czas temu na ręce wodzisławskich włodarzy radny Łukasz Chrząszcz skierował interpelację w sprawie miejskich planów oszczędzania wody. Zapytał w niej, m.in. czy urząd miasta: ma informacje o zasobach wody w mieście i jak się one prezentują, posiada zbiorniki na wodę deszczową i czy jednostki miejskie wykorzystują ją np. do mycia ulic i podlewania, ma w planach stworzenie systemu retencji wody deszczowej, która odciąży kanalizację i uwolni wodę do środowiska oraz czy miasto rozważa uzależnienie opłaty śmieciowej od zużycia m3 wody. Radny Chrząszcz tłumaczy, że szczególnie ta ostatnia kwestia zlikwidowałaby unikanie opłat i zaniżania liczby lokatorów przez wodzisławian. – Będzie to również naturalny motor dla mieszkańców do oszczędzania wody, a dla tych, którzy mają taką możliwość, do budowania przydomowych studni i stawiania beczek na wodę deszczową – podkreśla zauważając, że w zeszłym roku w związku z suszą w ponad 250 miastach i miasteczkach w Polsce wprowadzono ograniczenia w korzystaniu z wody.
Wody podziemne naruszone, a powierzchniowe zanieczyszczone
Jak przekazuje naczelnik wydział gospodarki komunalnej w wodzisławskim magistracie Katarzyna Banek, miasto mimo gęstej sieci cieków powierzchniowych, leży na ternach dość ubogich w zasoby wodne. – Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że miasto położone jest w strefie wododziału między Odrą a Wisłą. Ponadto istniejące zasoby wodne są dość poważnie zdegradowane, bo w wyniku eksploatacji górniczej naruszono wody podziemne, a wody powierzchniowe zostały zanieczyszczone ściekami przemysłowymi oraz komunalnymi – tłumaczy. Dodaje, że mieszkańcy zaopatrywani są w wodę głównie przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Wodzisławiu Śl. Jest ona zakupowana od Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów w Katowicach.
Trzeba o tym mówić, bo naprawdę susza nas może dobić. Już trzeci rok z rzędu jest tak naprawdę i rezerwy przyrody sie kończą.