Wojewoda powiedział radnym dlaczego nie może przysłać do Raciborza więcej lekarzy
W piątek 8 maja przed południem wojewoda śląski połączył się zdalnie z kilkoma radnymi z Miasta i Powiatu. Odpowiadał na ich pytania. Powiedział im, że raciborzanie mogą być dumni, że posiadają w mieście szpital zakaźny. Nieoficjalnie dotarliśmy do szczegółów tych rozmów.
Łączenie z wojewodą Jarosławem Wieczorkiem było zapowiadane przez prezydenta Polowego na kwietniowej sesji rady miasta. Włodarzowi udało się „wbić w kalendarz” wojewody na piątek rano. Wyselekcjonowano grupę rozmówców - szefów klubów radnych oraz starostę raciborskiego i prezydenta miasta.
Drogą nieoficjalną dotarliśmy do informacji na temat zdalnej konferencji. Oto co udało nam się ustalić.
Spotkanie było krótkie, półgodzinne. Wpierw przemawiał wojewoda, mówiąc m.in., że szpitali jednoimiennych będzie w województwie przybywać, bo sytuacja epidemiczna jest dynamiczna - na Śląsku przybywa dziennie ponad 150 zakażonych.
Jarosław Wieczorek podkreślił, że decyzja o przekształceniu szpitala rejonowego w zakaźny w Raciborzu była wyłącznie jego autorstwa. - Ja ją podjąłem, z waszym trudem i pracą - powiedział w połączeniu wideo.
Przyznał, że rozumie, że niełatwo ją zaakceptować mieszkańcom powiatu raciborskiego. Dodał, że na Śląsku mają powstać kolejne takie placówki, w ciągu 2-3 tygodni.
Wieczorek oznajmił, że docierają doń informacje o niedostatkach w dostępie do służby zdrowia w Raciborzu, ale wie o pracy starosty raciborskiego, by tę sytuację naprawić.
Pierwszy głos zabrał Grzegorz Swoboda. Starosta stwierdził, że w raciborskim środowisko wrze z powodu kłopotów ze służbą zdrowia. Mówił o trudnym czasie, trudnych zadaniach i swoim codziennym przebywaniu na łączach z Katowicami w tych sprawach. Oznajmił, że postara się w szybkim czasie uruchomić poradnie specjalistyczne. Swoboda dziękował wojewodzie za wsparcie.
Piotr Olender radny powiatowy z PO spytał, czy wojewoda ma konkretny plan jak wyprowadzić szpital w Raciborzu na prostą po ustaniu pandemii. Wojewoda odparł, że takiego planu nie ma, ale jak sytuacja epidemiczna pozwoli, to niezwłocznie zostaną podjęte działania przywrócenia szpitala do wcześniejszej funkcjonalności.
Tłumaczył, że na konkrety jest za wcześnie, bo transmisja wirusa trwa. - Nie wyobrażam sobie żeby szpital i samorząd został wtedy sam - powiedział. Wspomniał o szansie rozwojowej dla raciborskiej lecznicy.
J. Wieczorek podkreślał, że Racibórz wiele robi dla województwa, dla całej Polski podejmując się zadania prowadzenia szpitala zakaźnego.
Stwierdził, że obecne działania są konieczne, aby zachować jak najdłużej, wydolność służby zdrowia i nie dopuścić do sytuacji, jaka ma miejsce np. we Włoszech.
Wieczorek odpowiedział radnemu miejskiemu Michałowi Szukalskiemu na pytanie o uruchomienie poradni specjalistycznych w szpitalu. - Żaden z zatrudnionych lekarzy w szpitalu zakaźnym nie może pracować poza nim, żeby uniknąć transmisji wirusa na zewnątrz - wyjaśniał.
Radny Piotr Klima poinformował wojewodę o utworzeniu społecznego komitetu walczącego o przywrócenie szpitala i przychodni dla Raciborza. - Ktoś zapomniał, że COVID-19 to nie wszystko, że istnieją inne choroby, a pacjenci z Raciborza mają ogromne problemy z dostępem do lekarza - argumentował. Pytał, dlaczego wojewoda kieruje tu swymi nakazami pracy tak mało kadry medycznej? Sugerował, by poradnie specjalistyczne uruchomić na Gamowskiej, oddzielając część łóżkową szpitala zakaźnego od reszty budynków. Prosił o osobiste spotkanie w Katowicach, z grupą zainteresowanych samorządowców, by przedstawić więcej szczegółów.
J. Wieczorek zaznaczył, że miejsce prowadzenia poradni zależy od dyrektora szpitala, który może to zrobić na Gamowskiej, o ile nie wpłynie to na liczbę łóżek dla pacjentów z covidem. Podkreślił jednak, że problemem jest dostęp do kadry dla takich przychodni.
Wojewoda zaznaczył, że może choćby dziś wydać 200 nakazów pracy dla medyków, ale z tego grona zostanie najwyżej 5-10 osób, które podejmą się zadania. Podał, że reszta uda się natychmiast na L4, a służba zdrowia znajdzie się w sytuacji, gdzie specjaliści opuszczą miejsca swej pracy na tygodnie zwolnień lekarskich.
- Powinniście być dumni, bo dajecie swoją postawą ogromne wsparcie całej Polsce. Każdy szpital zakaźny jest bardzo ważny w walce z covidem - podkreślił J. Wieczorek. Podkreślił, że w obliczu pandemii potrzebne są wspólne, odpowiedzialne decyzje.
Wojewoda zapowiedział, że w wakacje będą powstawać analizy i siatki rozwiązań, jak dalej ma funkcjonować służba zdrowia w województwie.
Piotr Klima stwierdził, że w Raciborzu nigdy nie będzie zrozumiałe, że zapomniano o innych chorych niż tych z koronawirusem. - Poświęca się w ten sposób tych ludzi. Wiele osób umrze przez tą decyzję. A raciborzanie nie są mile widziani w innych miastach, w innych szpitalach, z racji tego, że mają szpital zakaźny - mówił. Alarmował, że karetki z Raciborza muszą wieźć chorych z udarem, z zawałem czy z wypadków godzinę do najbliższej lecznicy.
Wojewoda odparł, że dostęp do służby zdrowia jest wszędzie utrudniony, a państwo polskie wciąż szykuje się na szczyt pandemii. Pocieszał Klimę, że w Katowicach z uwagi na korki na drogach dojazd do lecznic też nie jest najlepszy i karetki też długo docierają na miejsce. - Wszyscy ponosimy koszty społeczne walki z koronawirusem - podkreślał wojewoda.
Jarosław Wieczorek nie dał się wypowiedzieć wszystkim uczestnikom spotkania. Rozłączył się gdy głos zabrał Henryk Mainusz, tłumacząc, że czas na rozmowę zabrał innym radny P. Klima.
Ludzie
Starosta Raciborski
Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.
Radny Powiatu Raciborskiego.
Radny Gminy Racibórz
Nie ma w powiecie raciborskim żadnej czynnej przychodni lekarz na telefon brak badań krwi więcej ludzi umrze na zawaly niż na wirusa a wojewoda że mamy byc dumni kpina jakaś
włodarze jeśli chodzi o poziom włazidupstwa są poza wszelka konkurencją, maja gdzieś zdrowie ludzi tylko murem stoją za władzą i dziekują że nas pozbawiono leczenia.ekipa która rozwaliła słuzbę zdrowia w powiecie jako pokłosie spotkania w mieście wojewódzkim, nie nadaje się nawet na śmietnik historii.
Pan starosta znów podziękował. Czy jest coś poza dziękowaniem co robi ten pan? Założę się o wszystkie pieniądze świata, że jak wojewoda mówił, że chce przekształcić szpital w Raciborzu, to pan starosta na to: dziękuję panie wojewodo.
chyba za to że w śląskim tak samo szybko poluzowano obostrzenia jak w Podlaskim, efekt jest teraz na kopalniach z których większość dalej...fedruje!
Tego pana powinno się skazać prawomocnym wyrokiem za narażenie życia i zdrowia mieszkańców Raciborza i powiatu. Skoro są miasta dysponujące więcej niż jednym szpitalem to własnie w nich powinno się powołać szpital jednoimienny.