Moda maseczkowa i przegląd szafy w dobie koronawirusa [PORADY STYLISTKI]
Wielu z nas zadaje sobie pytanie, ile jeszcze potrwa domowa kwarantanna. Chociaż rozpoczęło się już stopniowe odmrażanie „życia” i gospodarki, to powrót do normalności będzie z pewnością długotrwałym procesem, o którym będzie nam przypominał nakaz noszenia maseczek. Trwająca od blisko dwóch miesięcy izolacja społeczna daje się już nam wszystkim we znaki, ale nie brak jej też pewnych zalet: spędzamy bowiem czas z rodziną, robimy porządki w domach, przeglądamy szafy, aranżujemy ogrody, wracamy do starych pasji lub znajdujemy nowe.
Moda maseczkowa i przegląd szafy w dobie koronawirusa [PORADY STYLISTKI]
Zapewne, tak jak ja, tęsknicie za shoppingiem i wizytą u kosmetyczki, u fryzjera itd. Ich brak rekompensuję sobie np. częstszym odwiedzaniem lodówki, ale ponieważ zauważam wpływ tego na mój wygląd, wywiesiłam na jej drzwiach napis: „Tu nic dla Ciebie nie ma”. Na drodze do niej powinna stać jeszcze waga, która odebrałaby mi skutecznie apetyt.
Pewnie czytając to, zastanawiasz się dlaczego zamiast narzekać, z humorem podchodzę do obecnej sytuacji? Przecież głową muru nie przebiję. Cieszę się po prostu, że ja i moja Rodzina jesteśmy zdrowi. Nie potrafię biernie siedzieć i się nad sobą użalać. Nuda też jest mi obca. Jest przecież tyle interesujących rzeczy, którymi od dawna chciałam się zajęć, tylko nie miałam na nie czasu. Jeśli nie poświęcę im teraz uwagi, to kiedy?
Wielu z nas pracuje teraz zdalnie. Rzadko wychodzimy z domu. Zamknięcie wywołuje w wielu z nas emocjonalną frustrację, zaczynamy odczuwać spadek własnej wartości. To wszystko wywołuje ogólne niezadowolenie z sytuacji, z samych siebie i prowadzi do konfliktów z najbliższymi. To, czego na pewno teraz potrzebujemy, to serdecznego spojrzenia na samych siebie oraz podziwu i uznania dla swojej osoby. Jasne, że to nie jest łatwe, a stylistka nie psycholog. Co ona może na ten temat wiedzieć? Otóż dużo, ponieważ my stylistki nie tylko Was ubieramy, ale też z Wami rozmawiamy, bo wiemy, że dobry wygląd to nie wszystko, liczy się też dobre samopoczucie.
Ale jak to zrobić, by dobrze się teraz czuć i uśmiechać, gdy na co dzień towarzyszy nam strach o zdrowie i życie swoje i bliskich? Musimy przede wszystkim przestrzegać zaleceń i nie popadać w panikę. Wszystko zaczyna się w naszych głowach: „Jesteś tym, o czym myślisz”. Nie siedźcie bezczynnie, skoncentrujcie się na czymś, znajdźcie sobie zajęcie, małymi krokami zaprowadźcie ład i harmonijny porządek w swoim otoczeniu. Zacznijcie np. od przeglądu swojej szafy. Niech zgadnę! Od dawna nie mieliście na to czasu!
Dlaczego akurat przegląd szafy
Czy nie mam racji mówiąc, że nadmiar rzeczy w mieszkaniu i szafie, źle wpływa na Wasz nastrój, zakłóca swobodny przepływ myśli i nie sprzyja kreatywnemu myśleniu? Wasza garderoba wiele o Was mówi i warto się jej bliżej przyjrzeć. Jesteście na bieżąco z trendami, czy może wasza szafa jest magazynem/ muzeum ubrań sprzed lat? Na pewno wkrótce udacie się na zakupy, które pozwolą Wam zapomnieć o koronawirusie, izolacji i wprowadzą Was w dobry nastrój. Przygotujcie się dobrze do nich, wykorzystajcie ten czas na poznanie siebie, dowiedzcie się, jakim typem kolorystycznym jesteście, jaką macie sylwetkę, jaki styl nazwałybyście swoim. Jeśli sprawi Wam to trudność - zadzwoń – pomogę. Zacznijcie jednak od obserwacji siebie i przymiarek swoich ubrań, ale koniecznie w świetle dziennym. Jeśli odkryjecie jakieś mankamenty swojej figury, nie przejmujcie się, bo wszystko można ukryć, zakamuflować i odwrócić od tego uwagę.
Jak przygotować się do przeglądu szafy
Najlepiej poproście o pomoc kogoś, kto dobrze Was zna, kto będzie obiektywny i pomoże Wam ogarnąć chaos, który wkradł się niepostrzeżenie do Waszej szafy. Zaplanujcie na to zadanie odpowiednią ilość czasu, nie spieszcie się, nie dajcie sobie przeszkadzać. Jeśli uważasz, że potrzebujesz pomocy specjalisty to służę pomocą.
Podstawa to inspiracja, a nie kopiowanie
Zanim przystąpicie do robienia przeglądu szafy, poszukajcie ciekawych stylizacji przygotowanych przez stylistki i blogerki.
Do dzieła
Przygotujcie worki na śmieci i wyrzućcie wszystko z szafy na środek pokoju. Przejrzyjcie dokładnie wszystkie ubrania i posegregujcie je wg kategorii: ulubione, do wyrzucenia (poplamione, dziurawe, zmechacone, wypłowiałe), do przeróbki, do oddania/sprzedania z powodu rozmiaru, koloru, fasonu, wieku, charakteru wykonywanej pracy, trzymane z sentymentu. Oddzielcie od siebie: spódnice, sukienki, spodnie, bluzki itd. Następnie przymierzcie wszystko, co zostało i stwórzcie z tego unikatowe stylizacje. Wierzę, że dzięki temu doświadczeniu nabierzecie większej świadomości siebie, co przełoży się z kolei na bardziej trafione zakupy ubrań w przyszłości.
Podczas przymiarek nie skupiajcie się nigdy na tym jednym drobnym mankamencie, którego w sobie nie lubicie, skoncentrujcie się na swoich atrybutach. Niech one wszystkie staną się wreszcie ważniejsze niż ta jedna mała niedoskonałość. Karl Lagerfeld zwykł mawiać: „Dobrze mi ze sobą - nie istnieje większy luksus”.
Podczas przeglądu szafy stwórzcie listę brakującej garderoby – tzw. must have. Zajrzyjcie do sklepów internetowych, ale nie kupujcie niczego pochopnie. Składając zamówienie, zwróćcie uwagę na to, czy zakupione rzeczy można ewentualnie bezpłatnie odesłać. Możecie też przygotować listę lub zrobić zrzuty ekranu rzeczy, które chcecie przymierzyć w sklepie stacjonarnym. W wielu sieciówkach ruszyły już wyprzedaże międzysezonowe. Wyprzedaże letnie rozpoczynają się zwykle w połowie czerwca. Warto być na bieżąco i z kodem produktu udać się do sklepu stacjonarnego. W najbliższym czasie na pewno możemy spodziewać się ograniczeń przy wejściu do galerii handlowych i kolejek przed poszczególnymi sklepami. Żeby skrócić czas spędzony na zakupach ubrań, warto założyć spódnicę, która umożliwi nam szybkie przymierzenie strojów.
Skorzystajcie z moich wskazówek, sprawdźcie, czy dzięki wolnej przestrzeni w szafie oraz stworzonym gotowym zestawom ubrań odczujecie ulgę i zadowolenie, a codzienne ubieranie się do pracy okaże się tak przyjemne jak nigdy dotąd. Odtąd – stojąc przed swoją szafą nie będziecie mieć już potrzeby wypowiadania znienawidzonego zdania: „Nie mam się w co ubrać.” Najlepiej przekonajcie się o tym same!
Życzę Wam zdrowia i dużo optymizmu.
Grażyna Frączek