Czym dezynfekowany jest miejski rynek? [ZDJĘCIA]
Służby Komunalne Miasta regularnie dezynfekują miejsca publiczne, między innymi okolice fontanny na rynku i jego płytę. Sprawdziliśmy czego używa się do walki ze śmiercionośnym koronawirusem.
WODZISŁAW ŚL. Temat zainteresował nas, gdy zgłosiła się do nas zaniepokojona pani Agata. 1 maja wybrała się ze swoim czworonogiem na spacer. Jako, że spacer był dość długi, postanowiła odpocząć na ławce przy fontannie na Rynku. Nagle zaczęły ją palić oczy, które szybko zaczęły też łzawić. – Objawy ustały, gdy oddaliłam się od fontanny i ławki na której siedziałam – opowiada pani Agata. Zrodziło się pytanie, czy w pobliżu ławki znajdowała się roślina, która spowodowała reakcję alergiczną, czy winę ponosiły środki do dezynfekcji używane przez Służby Komunalne do walki z koronawirusem.
– Fontanna jest myta tylko gorącą wodą. Mamy specjalny sprzęt do podgrzewania wody do 98 stopni. Tą samą gorącą wodą była myta (odchwaszczana) płyta rynku. Sposób ekologiczny. Nie używaliśmy żadnego środka dezynfekcyjnego. Tylko bardzo gorąca woda, co przynosi oczekiwany efekt gdyż mchy wyrastające z płyty rynku brązowieją, tzn. zostały ugotowane. Wysoka temperatura jest bardzo skuteczna i w utrzymaniu czystości i w dezynfekcji – czytamy w odpowiedzi jaką udało nam się uzyskać z SKM. – Owszem, pryskamy też środkiem wirusobójczym, ale ostatni raz użyliśmy go tydzień wcześniej. To środek na bazie alkoholu stężonego. Jest bezpieczny dla ludzi i zwierząt.
Dopytaliśmy o ów środek i o to, kiedy był użyty po raz ostatni. – Dezynfekcja była przeprowadzona w dniu 22 kwietnia z użyciem środka dezynfekującego „BOMASEPT”. 27 kwietnia była myta górna część płyty rynku, czyli ławki wraz z fontanną, tylko gorącą wodą bez środków chemicznych. Innych prac dezynfekujących nie prowadziliśmy na wodzisławskim rynku – informuje Mateusz Jamioła z Wydziału Dialogu, Promocji i Kultury.
W opisie środka dezynfekującego „BOMASEPT” znajdujemy informację, że działa on drażniąco na oczy. Nie ma jednak stuprocentowej pewności, że to ów środek był przyczyną reakcji alergicznej u pani Agaty. Od momentu użycia środka do wystąpienia reakcji alergicznej minęło kilka dni, w międzyczasie spadł delikatny deszcz i była prowadzona dezynfekcja z użyciem gorącej wody.
AgaKa
Poszła z pieskiem zrobić kloca :) na rynek :) noooo..., czadowo :) :) :)
Czym, czym, szczepionkami z czipami od Billa Gatesa. Poza tym nie trzeba dezynfekować, starczy wieże 5G postawić, wszystko zabije, dosłownie. Ale nie nas, my mamy czapeczki z folii aluminiowej. Szach mat NWO!
Najlepiej pryskać herbatą. A kosztami pobranymi z budżetu miasta się podzielić. Skutek bedzie ten sam - gwarantuję!
Ludzie Wy naprawdę nie macie innych problemów???