Grupa radnych żąda od wojewody pilnego zwrotu szpitala
To głos 11 rajców miejskich - całego klubu Razem dla Raciborza oraz trojga innych. Twierdzą, że raciborzanom odebrano konstytucyjne prawo do leczenia. Radni przy okazji ganią starostę raciborskiego za jego postawę.
Jedenastu członków Rady Miasta Racibórz wytyka wojewodzie i staroście, że pozbawili ponad stutysięczna społeczność powiatu raciborskiego dostępu do szpitala i specjalistycznych usług medycznych. Ich zdaniem pozbawili mieszkańców tym samym ich praw, gwarantowanych Konstytucją RP, równego dostępu do świadczeń publicznej służby zdrowia.
Radni są zdziwieni postawą starosty Grzegorza Swobody, który zadeklarował wojewodzie śląskiemu, że „staje za nim murem", bo w ten sposób nie realizuje ustawowych zadań z zakresu ochrony zdrowia.
- Murem to pan starosta powinien stanąć za mieszkańcami - argumentują raciborscy rajcy.
Krytykują, że przy podjęciu decyzji o przekształceniu szpitala w zakaźny nie odbyły się żadne konsultacje.
Radni przypominają, że chcieli przedyskutować sprawę przekształcenia szpitala zaraz po decyzji wojewody, a posądzono ich o cele polityczne.
Raciborscy radni domagają się:
- przywrócenia od 1 czerwca działalności poradni specjalistycznej na Gamowskiej
- przywrócenia działalności szpitala w pełnym zakresie usług
- przywrócenia działalności punktu NFZ
- poważnego traktowania wniosków i postulatów radnych i mieszkańców
- Nie jesteśmy dumni z posiadania szpitala jednoimiennego pozbawiającego dostępu do specjalistycznej opieki medycznej.
Tak radni zwrócili się bezpośrednio do wojewody, który przed tygodniem mówił reprezentacji samorządu, że powinna czuć dumę z tego, że Racibórz w ten sposób pomaga Śląskowi i Polsce.
Pod pismem podpisali się:
Henryk Mainusz, Michał Kuliga, Justyna Henek - Wypior, Marcin Fica, Eugeniusz Wyglenda, Krystyna Klimaszewska, Stanisław Borowik, Mirosław Lenk, Zygmunt Kobylak, Paweł Rycka i Piotr Klima.
Pobierz Pismo do Wojewody Śląskiego.pdf (format pdf, rozmiar ~1.86 M)Ludzie
Starosta Raciborski
~jrt45wef nie trzeba było się kłaść na progu jak Rejtan,wystarczyło się nie zachowywać jak zakompleksiony i przestraszony prowincjusz ,który zaszczycony wezwaniem w wysokie progi zrobi wszystko by zadowolić gospodarza i się nie sprzeciwi bo nawet nie wie co to jest.asertywność. a że potem zrobił nawet więcej niż mu kazano i rozwalił jakiś tam powiat, i miasteczko... to już ani prowincjusza ani gospodarza nie interesuje.tylko ludzi chorych żal.
Pani Lenartowicz (posłanka i była szefowa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach i Woś (aktualnie minister środowiska) też milczą w sprawie afery na Płoni? O co tutaj chodzi? A tak lubią się wypowiadać w mediach! A tu cisza? Głowa w piasek?
Mam pytanie do radnych, dlaczego nie zajmujecie się tą sprawą: "Racibórz. Najpierw miały być stawy. Później kopalnia. Skończyło się na aferze", inny tytuł "Nowiny Raciborskie piszą o aferze na Płoni" a może coś przeoczyłem? W sprawie szpitala jak wynika z komentarzy, tylko szum medialny wywołujecie, a tu moglibyście 'błysnąć" i wykazać się odwagą.
Rejtan miał mózg w czaszce, więc nie ma sensu porównywać
Z tym, że wojewoda początkowo podobno zakazał umieszczanie poradni w budynku szpitala. a potem mu się zmieniło. A co do starosty, to niby co facet miał zrobić? Położyć się na progu jak Rejtan? To, że szpital jest jednoimienny jest wynikiem działań rządu który wojewoda reprezentuje. I apelowanie o "zwrot" szpitala w tej chwili nie ma sensu. Natomiast trzeba naciskać wojewodę by jak najszybciej został z powrotem przekształcony na normalny szpital i by wojewoda pomógł to zrobić od strony finansowej. Poza tym dlaczego domagają się przywrócenia po 1 czerwca poradni, skoro już to zostało zapowiedziane? Nonsens.
wojewoda nic w tej sprawie nie może, decyzje należą do ministra zdrowia, poradni zwracać nie trzeba bo cały czas były..tylko nielegalnie zamknięte, a przez kogo? oto jest pytanie. bo takiego polecenia nawet wojewoda nie wydał.