Nowe zakażenie wśród kadry szpitala zakaźnego. Pierwsze w administracji
Koronawirusa stwierdzono u jednej z pracownic części administracyjnej szpitala zakaźnego w Raciborzu. Zakaziła się od członka rodziny - górnika. Kilka osób, z którymi miała styczność w pracy, poddano kwarantannie. - Pracujemy dalej, choć musimy sobie teraz dawać radę z ubytkami w kadrze. Jest na pewno trudniej - powiedział nam dyrektor Ryszard Rudnik.
To pierwszy przypadek dodatniego wyniku testu wśród pracowników administracyjnych szpitala na Gamowskiej. Wcześniej dwoje zakażonych stwierdzono wśród lekarzy.
- Mamy niemal pewność, że w przypadku pierwszego z lekarzy oraz pracownika administracji źródło zakażenia było poza szpitalem - podkreśla dyrektor Rudnik. Wśród kadry medycznej nie było dotąd więcej zakażonych.
Ubytek kadrowy wśród pracowników administracji jest bardziej odczuwalny dla funkcjonowania lecznicy, bo nagle wyłączonych zostało z pracy kilka osób i te wskutek kwarantanny nie wrócą przez dwa tygodnie.
- Po 2-3 dniach od zakażenia trzeba pobrać wymazy, później czekać na wynik testu. Postępujemy zgodnie z procedurami Sanepidu - podsumowuje Ryszard Rudnik.