Dobry pomysł to początek kreatywności
Gdy cała Polska szyła maseczki, pracownicy „Medyka” nie tylko włączyli się w akcję, ale i wpadli na nietuzinkowy pomysł ich dystrybucji. A gdy wszystkie szkoły rozpoczęły zdalną edukację, oni podeszli do niej w tak sympatyczny sposób, że filmiki o tym jak za pomocą łyżki i widelca przeprowadzić profesjonalny masaż, albo domowym sposobem wyprodukować mydło, stały się przebojem ich Facebooka.
– Jesteśmy szkołą medyczną, więc dzielenie się i pomaganie innym jest dla nas czymś naturalnym – mówi Halina Dec, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Województwa Śląskiego w Raciborzu, w ramach którego działa Medyczna Szkoła Policealna. W kwietniu pracownicy Centrum uszyli 5,5 tysiąca maseczek, które trafiły między innymi do pacjentów Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc w Wodzisławiu Śląskim, podopiecznych Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Kuźni Raciborskiej i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wodzisławiu Śląskim. – Każdy z nas miał inne zadanie do wykonania. Jedni zajmowali się pozyskiwaniem materiału i gumek, inni szyli, a jeszcze inni rozwozili gotowe produkty. Ponieważ w szkole odbywa się terapia zajęciowa, w pracowni mieliśmy maszyny, które zostały do tej akcji wykorzystane, ale część z nas szyła też w domach. Akcja była przeprowadzana jednocześnie w Raciborzu i w Rybniku. Strzałem w dziesiątkę okazał się pomysł, by gotowe maseczki rozwieszać na płocie przy wejściu do szkoły. Mieszkańcy przychodzili i sobie je zabierali, ale zapotrzebowanie na nie było tak duże, że utworzył się nawet komitet kolejkowy. W pewnym momencie szyliśmy nawet w soboty i niedziele, bo tak duże było zainteresowanie – opowiada Zofia Krakowczyk-Strączek, która uczy na kierunkach technik usług kosmetycznych i technik masażysta.
Pani Zosia na co dzień mieszka w Żorach i to właśnie tu kręci filmiki, które dedykowane są nie tylko słuchaczom „Medyka”, ale i dla całej rzeszy tych, którzy zostali w domu i nie wiedzą jak kreatywnie spędzać czas. – Te filmiki to uzupełnienie zdalnego nauczania, które prowadzi każdy z naszych nauczycieli. Nie mam czasu na wymyślanie ich scenariuszy, więc idę na żywioł i dostosowuję się do chwili, w której jestem. W tle słychać nieraz szczekanie psa, albo płacz dziecka, bo zbliża się pora karmienia, ale tak właśnie wygląda nasza codzienność – tłumaczy pani Zosia, która jest też administratorem szkolnego Facebooka. W filmach towarzyszą jej przyjaciółki, na pomoc których zawsze może liczyć, wystąpiła też 8-letnia córka, na której pani Zosia wykonywała makijaż. – Zaangażowane są nasze całe rodziny, ale mamy informacje zwrotne od oglądających, że to im się podoba – podsumowuje.
Kosmetolożka Barbara Pękała przyznaje, że kręcenie pierwszych filmów było dla niej sporym wyzwaniem, bo musiała przełamać swoją nieśmiałość. – Nie jestem biegła w sprawach technicznych, więc po prostu ustawiam telefon na książkach i zaczynam prowadzić normalny wykład, tak jak to robię w szkole. W domu potrzebuję jeszcze pomocy bliskich, bo muszę mieć na kim te zabiegi prezentować, więc pomaga mi w tym mąż i mama. Prowadzę dla naszych studentów zajęcia zdalne na Skypie i wiem, że te filmiki są dla nich doskonałą formą edukacji. Mogą je włączyć w dowolnym momencie dnia, a to jest ważne, bo niektórzy z nich pracują, albo mają inne zobowiązania – mówi pani Basia, która od 13 lat pracuje jako nauczycielka, a od sześciu związana jest z CKUiZ w Raciborzu, dokąd dojeżdża z rodzinnych Lysek.
O tym, że w rehabilitacji można wykorzystywać dosłownie wszystko, możemy się przekonać oglądając filmy raciborzanina Gracjana Olaniszyna. – Jak znamy metodologię, to reszta pozostaje kwestią wyobraźni – mówi ze śmiechem masażysta, który na swoim bracie demonstrował jak przydatna może się okazać podczas zabiegu łyżka, widelec czy wykałaczki. W filmach za kamerą stawała nieraz mama, a masowani byli zawodnicy Unii Racibórz, albo „Dębu” Brzeźnicy. – Jak mam kiepski dzień to nagrywam nieraz po kilka razy, bo albo zadzwoni telefon, albo ktoś wejdzie do pokoju i wszystko trzeba zaczynać od początku. Ta dezorganizacja czasu mnie wykańcza, więc cieszę się na powrót do szkoły, bo lubię mieć kontakt wzrokowy ze słuchaczami – tłumaczy pan Gracjan, który od 9 lat związany jest z „Medykiem”.
Największe doświadczenie medialne ma dietetyczka Sabina Duda, która współpracowała wcześniej z TV Katowice, stacjami radiowymi i pisała felietony do gazet medycznych. Ponieważ jestem kierownikiem szkolenia praktycznego to pomyślałam, że w trakcie epidemii powinniśmy edukować nie tylko naszych studentów, ale i szersze grono odbiorców, którym ta wiedza może się przydać. Staram się brać udział we wszystkich akcjach promujących zdrowy styl życia, a przy wyborze tematyki wsłuchuję się w potrzeby tych, którzy nas oglądają i podpowiadają co ich interesuje. Prowadzenie zajęć za pomocą technik multimedialnych nie jest dla mnie niczym nowym, ale prowadzenie ich w sytuacji epidemii już tak – tłumaczy pani Sabina, która na szkolnym Facebooku podpowiadała jak nie przytyć podczas pandemii i jak w warunkach domowych przygotować mydło.
Co tydzień nauczyciele wrzucają nowe filmy, a do prezentowania ciekawych tematów zapraszają też gości. – Na początku epidemii mieliśmy spadek formy, ale teraz wszyscy się tak rozkręcili, że w każdym tygodniu dochodzą nowe dziedziny, które prezentujemy na naszej stronie. Myślę, że wychodzimy naprzeciw potrzebom chwili. Pokazujemy w filmach jak należy pielęgnować osoby w podeszłym wieku, albo jak zająć się stopami chorych na cukrzycę. W najbliższym tygodniu naszym gościem będzie dogoterapeutka Joanna Falkiewicz, która opowie o tym, jak jej praca może wspierać rehabilitację. Na Dzień Matki planujemy zajęcia z haftu matematycznego i robienia kartek. Każdy, kto chce kreatywnie spędzić czas nie będzie się z nami nudził – podsumowuje dyrektor Halina Dec.
Katarzyna Gruchot