Za podpaleniami stał druh z OSP Krzanowice
W Krzanowicach nie milkną echa podpaleń za którymi - jak się okazuje - stali mieszkańcy gminy. Jeden z nich do chwili wykrycia haniebnych czynów działał w miejscowej OSP, dwaj kolejni dawniej związani byli z młodzieżową drużyną pożarniczą.
Rano w portalu Nowiny.pl informowaliśmy o wynikach współpracy funkcjonariuszy krzyżanowickiego komisariatu* oraz wydziału kryminalnego raciborskiej komendy. Ta zaowocowała zatrzymaniem trzech sprawców podpaleń stogów ze słomą, do których dochodziło na terenie gminy Krzanowice już od stycznia br. – Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone, że sprawcy usłyszą kolejne zarzuty – mówi Mirosław Szymański, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.
Przypomnijmy, do kolejnego już podpalenia stogu ze składowaną tam słomą doszło w piątek 15 maja na terenie gm. Krzanowice. Zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady wskazywały na możliwość celowego podpalenia, do którego miało dojść kilka godzin wcześniej. Mundurowi z krzyżanowickiej jednostki, którzy przybyli na miejsce zdarzenia wykazali się dociekliwością i uporem, co doprowadziło ich do ustalenia kilku ważnych informacji dotyczących sprawców tego podpalenia. – Informacje te po kilku godzinach zweryfikowane zostały przez policjantów z wydziału kryminalnego raciborskiej komendy, którzy potwierdzili wcześniejsze podejrzenia mundurowych z Krzyżanowic – wyjaśnia M. Szymański. Sprawców podpalenia było trzech, z czego dwójka to osoby nieletnie.
– Jeszcze tego samego dnia pełnoletni sprawca został zatrzymany, a pozostałą dwójką zajmie się sąd rodzinny z uwagi na ich wiek. Policjanci potwierdzili również, że sprawcy mogą mieć na swoim koncie więcej podobnych podpaleń, do których dochodziło w okresie ostatnich miesięcy na terenie powiatu raciborskiego, a straty, które powstały mogą wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych. Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone, że sprawcy usłyszą kolejne zarzuty – dodaje oficer prasowy raciborskiej komendy.
W Krzanowicach już od kilku dni głośno jest o tej sprawie. – To mała mieścinka, tutaj szybko się wszystko roznosi – przyznaje w rozmowie z nami jeden z mieszkańców. Jak się okazuje, wszyscy podpalacze byli związani z młodzieżową drużyną pożarniczą miejscowej OSP. Dwóch działało tam dawniej. Jeden z nich, 17-latek, do chwili obecnej działał w strukturach MDP.
– To jest dla mnie nie do pojęcia – komentuje krótko Jan Długosz, prezes OSP Krzanowice oraz przewodniczący rady miejskiej. Jak dodaje, 17-latek nie jest już członkiem młodzieżowej drużyny pożarniczej. Nad faktem ubolewa również Józef Maindok, prezes zarządu oddziału gminnego OSP RP w Krzanowicach. – Początkowo nie mogłem uwierzyć w tę informację – mówi nam J. Maindok. – Serce krwawi na samą myśl, że na podpalenia decydowały się osoby związane ze strażą pożarną – przyznaje chwilę później.
*Krzyżanowicki komisariat swoim działaniem obejmuje dwie gminy: Krzyżanowice i Krzanowice.
Ludzie
Były przewodniczący radny miejskiej w Krzanowicach
czarne owce w naszym stadzie wkluczyć potępić wybaczyć ale NIE ZAPOMNIEĆ I LECZYĆ
Pisałem? Mówiłem?