Jeśli chodzi o oświatę, nasz Śląsk to z całą pewnością Polska B
Jakiś czas temu do naszej redakcji zadzwonił czytelnik, który przekonywał, że pod względem gospodarczym Górny Śląsk to Polska C, choć uważa się za Polskę A. Po wnikliwej lekturze rankingu oświatowego "Wspólnoty" można odnieść wrażenie, że również pod względem oświatowym Górny Śląsk stał się, jeśli nie Polską C, to na pewno Polską B - pisze Artur Marcisz, redaktor naczelny "Nowin Wodzisławskich" i dziennikarz portalu Nowiny.pl
O rankingu "Miejsca przyjazne edukacji" opracowanym przez Pismo Samorządu Terytorialnego "Wspólnota" we współpracy z Evidence Institute pisaliśmy już tutaj, pod kątem osiągnięć gmin powiatu wodzisławskiego. Poza dwoma opisanymi w tamtym tekście wyjątkami, gminy wodzisławskie to typowe średniaki. Podobnie ma się zresztą sprawa w przypadku gmin raciborskich czy rybnickich, choć jeśli chodzi o te ostatnie, to jest najgorzej, bo aż trzy z nich znajdują się w samej końcówce rankingu.
Polecam lekturę całego rankingu oświatowego, a zwłaszcza czołowych miejsc w różnych klasyfikacjach. Klasyfikację ogólnopolską otwiera gmina z Mazowsza, na drugim miejscu znajduje się gmina z województwa lubuskiego, na następnych miejscach kolejne gminy z Mazowsza, ze świętokrzyskiego i podkarpackiego. Honoru Śląska w najlepszej 10-tce broni lubliniecki Boronów. W 20-tce najlepszych gmin, oprócz wspomnianego Boronowa, znajdziemy jeszcze jedną śląską gminę - Poraj w powiecie myszkowskim. W 30-tce najlepszych gmin dochodzi jeszcze Kobiór z powiatu pszczyńskiego, a w najlepszej 40-tce jest jeszcze Cieszyn. W najlepszej setce polskich gminnych samorządów pod względem oświaty, gmin ze Śląska jest łącznie 13.
Warto zajrzeć do szczegółowych klasyfikacji. Np. do klasyfikacji miast powyżej 100 tys. mieszkańców. W Polsce mamy ich 39. Na czele tej klasyfikacji w rankingu "Wspólnoty" znajdują się kolejno Rzeszów, Lublin, Białystok, Kielce, Kraków, Tarnów, Opole, Warszawa, Poznań i na 10. miejscu Bielsko-Biała. W czołówce dominuje, niejednokrotnie pogardza w mediach i rozmaitych dyskusjach tzw. ściana wschodnia. Czytelnikom zostawiam zadanie sobie trudu, by sprawdzić, które 100-tysięczne miasto zamyka tę klasyfikację. Albo poszukanie wkrótce newsa na naszym portalu, bo pewnie o tym napiszemy.
Z kolei w rankingu gmin od 20 do 100 tys. mieszkańców sklasyfikowano 302 gminy. W czołowej 10-tce znajduje się jedna gmina ze Śląska - wspomniany już Cieszyn, sklasyfikowany tu na 6. miejscu. W czołowej 20-tce dochodzą jeszcze Tarnowskie Góry, sklasyfikowane na miejscu 18. Dominują gminy z Mazowsza i Podkarpacia, które zajęły ogółem 14 z 20-stu czołowych miejsc. Mazowsze to owszem najbogatszy region Polski, ale wyjąwszy stołeczną Warszawę, nie jest już tak kolorowo. Według danych aż 82 procent dochodów województwa mazowieckiego pochodzi właśnie z warszawskiego obszaru metropolitarnego. Z kolei Podkarpacie - szczególnie w mniemaniu tzw. elit - uważane jest biedne i zacofane.
Jeśli chodzi o gminy poniżej 20 tys. mieszkańców, to klasyfikacja obejmuje 2132 gminy, a czołówka jest podobna do tej z klasyfikacji ogólnopolskiej.
Analizując ranking "Wspólnoty" przypomniał mi się pewna rozmowa. Jakiś czas temu do naszej redakcji zadzwonił czytelnik, który przekonywał, że pod względem gospodarczym Górny Śląsk to Polska C, choć uważa się za Polskę A. Po wnikliwej lekturze rankingu oświatowego "Wspólnoty" można odnieść wrażenie, że również pod względem oświatowym Górny Śląsk stał się, jeśli nie Polską C, to na pewno Polską B. Pod względem oświatowym staliśmy się na Górny Śląsku niczym niewyróżniającymi się średniakami.
I choć zapewne wielu naszych samorządowców i nauczycieli być może powie, że to pokłosie zbyt małych nakładów na oświatę, to jednak pieniędzmi wszystkiego wytłumaczyć nie można. Bo jak w takim razie wyjaśnić, że nasze gminy znajdują się w rankingu niżej niż gminy o niskich dochodach i wyższym niż przeciętne bezrobociu? Taką klasyfikację też w opisywanym rankingu opracowano. I łatwo można porównać miejsca zajmowane przez gminy niezamożne z naszymi gminami wodzisławskim, raciborskimi czy rybnickimi, spośród których autorzy rankingu ani jednej nie zaliczyli do gmin biednych i z wyższym niż przeciętne bezrobocie. I mimo to nasze gminy z od takich niezamożnych gmin oświatowo odstają.
Z rankingiem można zapoznać się tutaj.
Coś w tym jest, przykład z ostatnich dni: młodzież z jednostki strzeleckiej kształcona przez tych pedagogów nie potrafi poprawnie dodawać oraz odejmować przez co upada ich projekt o dofinansowanie.
Poziom sięga dna i tu się trzeba całkowicie zgodzić z redaktorem. Pedagodzy udzielają się wszędzie oprócz szkół.