Czym się brzydzi prezydent Polowy? [konferencja posesyjna]
Sianiem zamętu i cyniczną, ohydną grą polityczną nazwał włodarz Raciborza to, co wydarzyło się na posiedzeniu rady miasta 27 maja. Powiedział to dwa dni później dziennikarzom lokalnych mediów w zdalnej konferencji prasowej.
Materiał wideo:
Przypomnijmy, że 23 radnych połączyło się przez internetowe wideo łącza, by odbyć zdalną sesję. Radny Piotr Klima zaproponował wystąpienie na niej lekarza i menadżera ochrony zdrowia Marka Labusa. Chciał omówić sytuację w Raciborzu, gdzie nie ma szpitala (poza przekształconym zakaźnym) i poradni specjalistycznych.
Nie chciał się na to zgodzić przewodniczący rady Leon Fiołka, powołując się na przeszkody formalne. Wspierał go w tym radca prawny Marek Harz. Najbardziej doświadczeni radni przytaczali argumenty, że to rada decyduje w takich sprawach, a nie sam jej przewodniczący. Ostatecznie nie udało się przegłosować porządku obrad sesji i szef rady ją zakończył.
Dariusz Polowy uważa, że sprawami szpitala nie powinna zajmować się rada miasta, która nie ma w tej kwestii kompetencje. Te - jak wskazał - są w gestii starosty oraz wojewody.
Prezydent podał, że na Gamowskiej sytuacja wraca do normy w zakresie dostępności pacjentów do lekarzy. - Zmiany będą postępować w ciągu najbliższych tygodni - mówił mediom.
W kontekście przebiegu majowego posiedzenia Polowy stwierdził, że brzydzi się cynizmem i praktykami nastawionymi na niszczenie.
Włodarz omówił zapisy Statutu Miasta Racibórz, które wskazują na rolę przewodniczącego rady przy ustalaniu porządku obrad. Jego zdaniem radni nie mogą składać wniosków formalnych dotyczących regulacji przypisanych innym punktom statutu. - Nie można przecież zgłosić na dowolnej sesji wniosku o udzielenie absolutorium prezydentowi czy o zastąpienie szefa rady jego przewodniczącym - podał za przykład.
Zdaniem prezydenta właściwą ścieżką postępowania przy zaproszeniu do wystąpienia Marka Labusa na sesji byłoby:
- 1. złożenie wniosku w tej sprawie u szefa rady
- 2. przyjęcie wniosku przez przewodniczącego
- 3. zaopiniowanie go przez prezydenta miasta
- 4. podjęcie decyzji o zaproszeniu (lub nie) gościa
D. Polowy poinformował, że złożył u przewodniczącego Leona Fiołki wiosek o zwołanie sesji w trybie nadzwyczajnym. Odbędzie się ona w środę 3 czerwca już w sali Kolumnowej urzędu miasta w Raciborzu.
O powyższym oraz innych poruszonych na konferencji kwestiach - w materiale wideo (pełny zapis zdalnego spotkania)
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
jak go znam to Labus na opiniowanie czegokolwiek ,związanego z własną osobą , przez gościa niepotrafiącego nosić okularów, nie wyraziłby zgody. . A wobec wcześniejszej, pozytywnej opinii kandydata na naczelnika szkolnictwa,oraz entuzjastycznej opinii dla portu w Sudole. wydaje się , że każda próba opiniowania czegokolwiek i kogokolwiek jest mocno nie na miejscu dla tych spraw i osób .No po prostu obrzydlistwo większe niż świeża ostryga walcząca z losem w przełyku..brr
Niezawodnie wylądują na śmietniku
Jak się znajdzie paragrafik na takich szkodników!!
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Chyba statut miasta ,którym ten Pan się posługuje został wydrukowany na trefnej drukarce.właściwy statut jest na stronie UM. Nad statutem Miasta jest jeszcze ustawa o samorządzie gminy,której ten Pan chyba nie zna a przynajmniej się tak zachowuje jakby nie znał.zgodnie z ustawą Rada ma prawo przyjąć każdą zmianę w porządku obrad i głosować każdy wniosek formalny, niezależnie od tego czy Pan boi się czy też się brzydzi, TO RADA DECYDUJE .jak radny zgłosi na 5 minut przed zamknięciem sesji wniosek formalny, żeby dopuścić do głosu Konia,który mówi i radni ten wniosek poprą odpowiednia ilością głosów to Koń ma wystąpienie na sesji.Jak radni przegłosują zmianę porządku obrad i zechcą wystąpienia eksperta od czwartej śruby w piątym kole zapasowym to ten ekspert wystąpi i tyle.
sprawa zapraszania gości to co innego,bo to inicjatywa jednego radnego i uzgodnień z Przewodniczącym i Prezydentem.. A co innego wniosek formalny o zmianę porządku obrad,gdzie decyduje Rada.Przewodniczący złamał i statut i ustawę a więc złamał prawo!!!
Jak pamięć nie myli to w kampanii wyborczej tego Pana i kruszarki betonowej firmy Ana ,najbardziej brzydziły praktyki niedopuszczania do głosu obywateli,dlatego kawa była do obywatela roznoszona i namiocik stał na trotuarze by ten obywatel zwykły mógł się i Annie i Zuzannie i Panu wyżalić a potem Pan z brodą drwala i lepszą kafką jeszcze też pod namiocik,,, a teraz ,,k..a jakby wam pamięć wyresetowali... Macie w doopie zdrowie nas mieszkańców a ten Pan woli się brzydzić..tylko czym ? własną niekonsekwencją?
Mam w głębokim poważaniu czym ten gościu się brzydzi. Nie po to mu płacimy pensję z naszych podatków, żeby teraz słuchać jak się użala nad sobą. Nie łamcie panowie (prezydent i przewodniczący RM) Statutu miasta , a wszystko będzie łatwiejsze. Mieszkańcy oczekują od swojego włodarza, żeby dbał o ich interesy. A NASZE I NASZYCH NAJBLIŻSZYCH ZDROWIE JEST WARTOŚCIĄ NAJWIĘKSZĄ!! Więc zamiast unikać trudnych tematów, warto/trzeba rozmawiać. Trzeba też zrobić wszystko, żeby przywrócić ochronę zdrowia na swoje właściwe tory. I nie przyjmuję do wiadomości, jak wielu moich znajomych, że "sprawami szpitala nie powinna zajmować się rada miasta". To wstyd i żenada. A hasło wyborcze - zamienię "nie da się, na da się" jak widać, po raz kolejny nigdy nie było aktualne. Mam nadzieję, że Fiołka ma trochę honoru i odda stanowisko przewodniczącego RM, a Polowy zacznie dbać o dobro raciborzan. A.