Jak wypadły Żory, Rybnik i Jastrzębie w raporcie rowerów miejskich 2020?
Systemy rowerów miejskich w Polsce przez ponad miesiąc nie funkcjonowały. Wiele wskazuje, że obecna pandemia może mieć zły wpływ na rozwój tego środka komunikacji publicznej w latach kolejnych. Być może chwilowe zatrzymanie się jest dobrym momentem na refleksję o przyszłości systemów rowerów miejskich. Dlatego też w poniższym raporcie Centrum Rowerowe podsumowuje ubiegłoroczny sezon rowerów publicznych.
Mamy mało ścieżek rowerowych
Brak ścieżek rowerowych jest jednym z powodów, dla których ludzie nie chcą jeździć na rowerach miejskich. Dlatego w naszym rankingu stworzyliśmy kategorię „długość ścieżek rowerowych”. Wygrało miasto, które ma najwięcej ścieżek w porównaniu do łącznej długości dróg publicznych. Czyli Wągrowiec.
Na 58 km dróg publicznych przypada 30 km tras dla dwóch kółek, co daje 52 proc. To bardzo dobry wynik, choć oczywiście łatwiej go „wykręcić” w niewielkim mieście. Wynik Rzeszowa jest podobny (47 proc.), ale miasto jest znacznie większe. Trzecie miejsce zajmuje Chorzów – 44 proc., 135 km dróg publicznych i 60 km rowerowych.
Rowerzyści walczą o więcej. Co ciekawe, historia tej wojny liczy już niema 40 lat! W 1984 roku Polski Klub Ekologiczny zorganizował w czerwcu Dzień bez Samochodu. Później powstał Klub Pojazdów Alternatywnych. Społeczeństwo – a przynajmniej jego część – domagało się miejsca dla rowerów. Pierwszy rękawicę podjął Wrocław, ale dopiero w 1996 roku. Miasto przyjęło uchwałę o planie budowy 100 km ścieżek rowerowych.
Po publikacji rankingu otrzymaliśmy informację z Urzędu Miejskiego Wągrowiec, że podane dane są w rzeczywistości nieco inne. W tym wielkopolskim mieście jest 88 kilometrów dróg publicznych, co oznacza, że stosunek dróg rowerowych do dróg publicznych wynosi 34 procent. W związku z tym Wągrowiec przesuwa się niższe miejsce, a kategorię wygrywa Rzeszów.