Czy gminy dopłacą mieszkańcom do zbierania deszczówki?
Mieszkańcy kilkunastu miast w całej Polsce mogą otrzymać dofinansowanie za zbieranie wody opadowej w swoich ogródkach. Czy i nasze lokalne władze myślą o podobnych rozwiązaniach?
W chwili kiedy coraz głośniej mówi się o suszy, rozeznaliśmy wśród włodarzy gmin wiejskich i miejsko–wiejskich powiatu raciborskiego, co sądzą o pomyśle uruchomienia programu dotacji na instalacje do gromadzenia i wykorzystania wód opadowych. Oto co ustaliliśmy.
Krzanowice
Burmistrz Krzanowic Andrzej Strzedulla przyznaje, że pomysł jest godzien przemyślenia. – Jednak na te trudne czasy, które mamy dzisiaj, trudno zadeklarować jakieś nowe wydatki w budżecie nie mając możliwości zapewnienia odpowiednich dochodów, aby je sfinansować – wyjaśnia. Burmistrz dostrzega, że temat ten pojawił się już w urzędzie miejskim. – Przeglądamy m.in. programy rządowe, gdzie można byłoby takie finansowanie znaleźć – przytacza podejmowane kroki. Włodarz Krzanowic dodaje, że w tym roku takie wsparcie się nie pojawi, ale niewykluczone, że w przyszłych latach mieszkańcy będą mogli liczyć na pomoc.
Nędza
– Kwestie dotacyjne są bardzo trudne w dobie koronawirusa – mówi wójt Nędzy Anna Iskała, wskazując, że budżety wszystkich samorządów mocno odczuwają panującą sytuację. Jednak jak zapowiedziała wójt, urzędniczka ds. ochrony środowiska i gospodarki odpadami, opracowuje szereg propozycji, które będą przedstawiane mieszkańcom, a chodzi m.in. o dbałości o wodę. Wójt wskazuje, że początkiem działań samorządu w tym kierunku był apel, jaki wystosowała do mieszkańców o racjonalne używanie wody. – Chcemy przedstawić mieszkańcom różnego rodzaju rozwiązania, które powodują, że wodę można oszczędzać – wyjaśnia A. Iskała.
Kuźnia Raciborska
Burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha mówi, że jego polityka od sześciu lat rządów polega na niebudowaniu szczelnych parkingów. – Wszystkie parkingi, które robimy, budujemy z ażurów. To betony, które są biologicznie czynne, czyli dziurawe. Tym samym gromadzę wodę w przestrzeni publicznej w ten sposób. Wolę, aby ta woda została w miejscu opadu, a nie trafiała do kanalizacji – wyjaśnia. Burmistrz zauważa również, że Kuźnia Raciborska przygotowuje się do zachęcania mieszkańców do gromadzenia deszczówki. – Chcemy przygotować program dopłat do gromadzenia wody deszczowej na zasadzie zatrzymania opadów w tym miejscu. Jednocześnie chcemy uchwalić podatek od powierzchni szczelnej. Damy mieszkańcom pięć lat na decyzję. Jeżeli mieszkaniec na prywatnej posesji złapie wodę, to zostanie zwolniony z tego podatku, jeśli nie – podatek się pojawi. Będzie płacony od metrów kwadratowych, tak samo od metrów kwadratowych będziemy dopłacać do gromadzenia wody – przedstawia nam burmistrz plany samorządu. Paweł Macha wskazuje, że to możliwość, którą przewiduje Prawo Wodne i chce z niej skorzystać w dobie coraz większych problemów z suszą. Uchwały w tej sprawie najpewniej zostaną podjęte jeszcze w tym roku. Do pomysłów kuźniańskiego samorządu związanych z retencją wody, wkrótce będziemy wracać na łamach Nowin.
Rudnik
– Jeśli będzie możliwość otrzymania dofinansowania z zewnątrz, to jak najbardziej jesteśmy chętni – odpowiada na nasze pytanie wójt Rudnika Piotr Rybka. Przypomina, że temat ten pojawił się już na jednym z posiedzeń komisji komunalnej. Mówi, że finansowanie tego typu działań z budżetu samorządu obecnie jest niemożliwe, wskazując m.in. na wpływy z podatków do budżetu samorządu w dobie pandemii koronawirusa.
Kornowac
Grzegorz Niestrój, wójt Kornowaca pomysł ocenia pozytywnie, choć dostrzega, że samorządu nie stać na finansowanie tego typu przedsięwzięć. – Teraz dodatkowo sprawę skomplikował koronawirus i zmiany budżetowe, które należy dokonywać w związku z mniejszym wpływem z podatków – wyjaśnia. Mówi, że jeśli pojawiłoby się w tej kwestii wsparcie np. rządowe, Kornowac chętnie sięgnie po te środki i będzie je rozdysponowywał wśród mieszkańców. – W przyszłości ten temat na pewno wszystkich nas czeka – puentuje.
Krzyżanowice
– Gmina Krzyżanowice od lat podejmuje działania i zachęca mieszkańców do prawidłowego wykorzystywania zasobów wodnych, na przykład do tzw. małej retencji i propagowania ponownego wykorzystania wód opadowych do celów technologicznych w gospodarstwie – mówi wójt Krzyżanowic Grzegorz Utracki. Włodarz dostrzega, że od pewnego czasu gmina obserwuje, że coraz więcej mieszkańców wykonuje różnego rodzaju systemy mające na celu zmagazynowanie, a następnie odpowiednie zagospodarowanie deszczówki. – Prace te realizują z własnych środków a najlepszą zachętą, oprócz oczywiście pogłębiającego się deficytu wód gruntowych, jest czynnik ekonomiczny, czyli cena wody pitnej – słyszymy od wójta.
Włodarz ocenia pomysł uruchomienia dotacji na instalacje odzyskujące wody deszczowe w gospodarstwie jako słuszny, z którego chętnie korzystaliby mieszkańcy. – Dofinansowanie to powinno być realizowane z budżetu państwa, bądź instytucji takich jak Fundusze Ochrony Środowiska. Dotującym może być również Przedsiębiorstwo Wody Polskie, które przejęło środki pochodzące z opłat za korzystanie ze środowiska, a które wcześniej wpływały do budżetów gmin. Dotacja powinna być znacząca (co najmniej 80% kosztów kwalifikowanych), wniosek prosty i przejrzysty – wskazuje.
Włodarz podkreśla, że działanie powinno być dotowane ze środków zewnętrznych. – Dzisiaj przekazujemy dotacje mieszkańcom i skupiamy się na wymianach źródeł ciepła, montażu instalacji solarnych, pomp ciepła i instalacji fotowoltaicznych, które pochłaniają środki proekologiczne budżetu gminy. Na bieżąco realizujemy wiele inwestycji w odpowiednie utrzymanie rowów melioracyjnych, które również mają na celu utrzymanie odpowiedniego poziomu wód gruntowych – wyjaśnia G. Utracki.
Pietrowice Wielkie
Wójt Pietrowic Wielkich Andrzej Wawrzynek chwali sołectwo Krowiarki, w którym rada sołecka poszła w tym kierunku i dofinansowuje mieszkańcom 100 złotych do instalacji gromadzącej wodę (szczegóły: www.nowiny.pl/165710). Zdaniem włodarza, w czasach koronawirusa, kiedy dochody gmin spadają, trudno jest zaproponować wszystkim mieszkańcom takie rozwiązanie, gdzie to miejscowy samorząd miałby udzielać dotacji. – Na razie nie ma się co w tym temacie rozpędzać – uważa, wyjaśniając, że w dobie innych czasów takie wyzwanie można byłoby podjąć. Wójt Pietrowic Wielkich przypomina, że temat ten już się kiedyś pojawiał, wówczas to zadanie miał finansować Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Gminy miały otrzymywać dotacje i rozdzielać je mieszkańcom. – Jeżeli takie środki się pojawią, jestem temu przychylny. Gospodarka wodna to problem numer 1. Co prawda w ostatnim czasie popadało, ale chcemy, aby tego deszczu było więcej. Jest niski poziom wód gruntowych. Na pewno jest nam ta woda bardzo potrzebna. Zachęcamy, aby ludzie nie marnowali wody pitnej, a zagospodarowali wodę opadową – puentuje włodarz.
Dawid Machecki
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.
Były wójt gminy Pietrowice Wielkie.
Radna Powiatu Raciborskiego, była wójt gminy Nędza.
Wójt gminy Kornowac.
Wójt Gminy Krzyżanowice
Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.
Wójt gminy Rudnik.