Handlujący na targu o szczerości urzędników [wystąpienie przed komisją gospodarki]
Od 30 lat sprzedają na raciborskim targowisku. Zgłaszanych przezeń problemów nie udało się rozwiązać na poziomie zarządcy - Przedsiębiorstwa Komunalnego. Handlarze przyszli do radnych na posiedzenie gremium, któremu przewodzi radny Piotr Klima.
Wystąpienie handlujących na targowisku miało miejsce 18 czerwca w sali Kolumnowej. Do urzędu przyszli Janusz Kancik i Andrzej Nagel.
Oto treść przemowy, jaką usłyszeli wtedy radni miejscy. Udostępniono ją wszystkim członkom komisji gospodarki miejskiej. O dyskusji, jaką przeprowadzono później napiszemy w najbliższych Nowinach Raciborskich.
Panie Przewodniczący Szanowne Panie i Szanowni Panowie Radni
Chciałbym z tego miejsca podziękować za zaproszenie nas na posiedzenie Komisji Gospodarki Miejskiej Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego. Jesteśmy przekonani że zaproszenie nas to nie kurtuazja, ale szczera chęć zapoznania się z problemami osób handlujących na targowisku miejskim.
Chcemy przedstawić problemy i trudności z jakimi od dłuższego czasu się borykamy. Chcemy również przedstawić propozycje jakie widzimy w rozwiązaniu ich. Szanowni Państwo gdybyśmy chcieli mówić o wszystkich problemach z którymi przyszło nam się zmagać, to jedno posiedzenie takiej komisji było by za mało. Dlatego chcemy zwrócimy Państwa uwagę na kilka problemów, które z naszej strony uważamy za istotne.
Nie było by nas dzisiaj w tym miejscu, gdyby nie ostatnie wydarzenia, które doprowadziły nas do desperacji i szukania pomocy w prasie, radiu, wśród przedstawicieli samorządu. Odbyliśmy spotkanie z Panem Radnym Kuligą Michałem. Spotkaliśmy się z Prezydentem Fitą, z Prezydentem Polowym jak również z Prezesem Gawliczkiem.
I chociaż z tych spotkań wynikały konkretne decyzje i chęci, to czas pokazał że nie każdy szczerze do nich podszedł.
Cała sprawa zaczęła się od tego, że chcieliśmy ochronić swój towar przed zniszczeniem i w dniu 04-05-2020 zasłoniliśmy go jak to robiliśmy od 13 lat co roku plandekami. W dniu 05-05-2020 jedna z osób chociaż ta plandeka wisiała nad trzema stoiskami otrzymała natychmiastowe wypowiedzenie umowy najmu boksu. Nikt inny nie otrzymał wypowiedzenia umowy. Zachodzi pytanie dlaczego tak się stało?
Po ostatnim spotkaniu z Panem Prezydentem Polowym malowanie dachów stało się faktem z którego wszyscy byliśmy zadowoleni.
Jaka radość była nasza, gdy przychodząc do pracy zobaczyliśmy białą farbę. Byliśmy przekonani że Pan Gawliczek podjął się tego zadania. Nasza radość szybko znikła. To nie dach malowano, ale linie poza które nie wolno się nam wystawiać. Uważamy, że te linie są zbyteczne, bo każdy i tak przestrzegał odległości. Proszę nam wyjaśnić jak to jest, że PK nie może malować dachów, a kreski na ziemi tak. Nie szkoda pieniędzy na takie decyzje?
Dlatego w tym miejscu chcielibyśmy z apelować o zmianę regulaminu targowiska.
Szanowni Państwo regulamin był spisywany w innych warunkach, sami byliśmy jego współtwórcami i chociaż nie był on dla nas korzystny nikomu nie przyszło do głowy wykorzystać go przeciw nam. Do dnia dzisiejszego.
Dlatego prosimy o rewizje tego regulaminu z naszym udziałem, gdzie handlowcy będą mogli mieć nie tylko obowiązki, ale i prawa, równe prawa. Zmiany wymaga również umowa najmu, w której PK nie ma żadnych zobowiązań, odwrotnie od najemcy.
Zmorą naszą są cieknące dachy i chociaż wielokrotnie i na różny sposób informowaliśmy Zarządcę jeszcze przed pandemią to jest bez echa do dziś.
Zarządca woli płacić odszkodowania za zniszczony towar niż cokolwiek w tym kierunku zrobić i nie ma co się dziwić jak na wymianę żarówki trzeba czekać tygodniami gdzie do wymiany jej potrzebnych jest dwóch pracowników.
Jeżeli naprawa tych dachów przerasta umiejętności pracowników PK to tak jak znaleźliśmy firmę do malowania dachów znajdziemy i tu, ale potrzebujemy konkretów, kto tu decyduje bo my jesteśmy odsyłani od urzędu do PK.
Idźmy do przodu, a nie mówmy że dach czy cała hala jest żle zbudowana. Bo ciągle słychać takie tłumaczenie.