Racibórz w województwie opolskim? Minister Michał Woś: To mrzonki
Czy Raciborzowi lepiej byłoby w województwie opolskim? Co minister Michał Woś sądzi o wyborach nowych władz raciborskiej PWSZ? Kiedy nasz szpital wróci do normalnej pracy? Co z otwarciem przejść granicznych z Czechami dla mieszkańców województwa śląskiego? Czego nie rozumieją osoby zarządzające Raciborzem i za co Michał Woś szanuje Piotra Klima? To wątki, które zostały poruszone podczas konferencji prasowej Michała Wosia zorganizowanej 22 czerwca w biurze poselskim przy ulicy Długiej 9 w Raciborzu.
Rozmowy, na które nie ma już miejsca
Do debaty publicznej po raz kolejny powrócił temat przynależności wojewódzkiej Raciborza. Radny Piotr Klima zamierza postawić na najbliższej sesji rady miasta wniosek o przeprowadzenie referendum w tej sprawie.
Michał Woś określa te rozważania mianem mrzonek. - Rozmowy o tym, gdzie Racibórz powinien być, byłyby dobre w latach 90-tych, a nie teraz, gdy mamy ukształtowaną strukturę administracyjną - twierdzi M. Woś. Zauważa też, że o korzyściach dla miasta nie przesądza przynależność do województwa śląskiego czy opolskiego, ale skuteczność jego reprezentantów we władzach województwa oraz w Warszawie.
- Racibórz w ostatnich latach stał się bardzo ważnym miastem na mapie naszego województwa. Pomimo peryferyjnego położenia są tu ściągane ogromne środki. Budowa fragmentu drogi Racibórz - Pszczyna to aktualne największa inwestycja drogowa realizowana w województwie śląskim. Remont drogi Racibórz - Rybnik po starym śladzie to 100 mln zł przeznaczone na ten cel z budżetu województwa śląskiego. To są gigantyczne inwestycje. Takich pieniędzy nie było w Raciborzu od lat. To pokazuje, że powinniśmy skupić naszą uwagę na tym, żeby mieć skutecznych reprezentantów w Katowicach i Warszawie, którzy potrafią walczyć o te środki, które są na stole, przyciągać je do Raciborza. Jeżeli bylibyśmy bierni w województwie opolskim, to niczego byśmy nie zyskali - podsumowuje. Jednocześnie zachęca do poparcia Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, wskazując, że współpraca z rządem i prezydentem, który dba o samorządy, pozwala im lepiej się rozwijać.
Zamknięte granice i szpital w Raciborzu
Minister Michał Woś uważa, że decyzja władz czeskich o zamknięciu przejść granicznych dla mieszkańców Śląska jest niesprawiedliwa. Nie dość, że sytuacja chorobowa w naszym województwie nie odbiega znacząco od sytuacji w innych regionach Polski, to jeszcze w sąsiadującym z naszym województwem Kraju Morawsko-Śląskim osób zakażonych koronawirusem - w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców - jest więcej niż po polskiej stronie granicy.- Te twarde dane są przedstawiane Czechom. Nasza dyplomacja robi wszystko, żeby nasz region nie był poszkodowany z powodu punktowych ognisk zakażeń koronawirusem - dodaje raciborzanin w parlamencie.
Odnosząc się do sytuacji epidemiologicznej w województwie śląskim, M. Woś informuje również, że szpital zakaźny w Raciborzu nie będzie pierwszym, który wróci do pracy w normalnym trybie, ale też "nie będzie ostatnim w województwie".
Szacunek dla Piotra Klimy
Pytamy Michała Wosia o pęknięcie, do którego doszło w koalicji rządzącej Raciborzem. W jej skład nie wchodzi już radny Piotr Klima. - Szanuję i lubię Piotra Klimę. Bezkompromisowo podchodzi do kwestii zarządzania miastem i głośno o tym mówi. Szczerość własnych intencji oraz cele jakie osiąga służąc mieszkańcom stawia ponad układanki polityczne - mówi M. Woś.
Jednocześnie raciborzanin w rządzie Mateusza Morawieckiego zauważa, że obecny raciborski samorząd jest "najlepszym od trzydziestu lat". - To ludzie o otwartych umysłach. Sprawują swoje funkcje możliwie najlepiej. Życzyłbym, żeby osoby odpowiedzialne za zarządzanie miastem zrozumiały, że to coś innego niż zarządzanie pojedynczą firmą - że metody zarządzania muszą uwzględniać kontekst społeczny, współpracę z ludźmi, dialog i rozmowę. To wartości bliskie Zjednoczonej Prawicy - dodaje.
Wziąć się do roboty
A co z wyborami władz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej? - Zawsze powtarzam, że dla takiego miasta jak Racibórz wyższa uczelnia jest błogosławieństwem - jedną z niewielu szans rozwojowych, jakie mamy - mówi M. Woś. Dodaje, że uczelnie w Polsce cieszą się autonomią, kandydatów na stanowisko rektora jest kilku, ale na pierwszym miejscu należy postawić rozwój uczelni. - Niezależnie od tego, który kandydat będzie obdarzony zaszczytem objęcia stanowiska rektora naszej wyższej uczelni, powinien on zakasać rękawy i wziąć się do roboty - mówi M. Woś.
Ludzie
Poseł na Sejm RP
Radny Gminy Racibórz
Najrozsądniejszym będzie stworzenie województwa górnośląskiego, z Opolem, Raciborzem ( to historyczne stolice Górnego Śląska) i wywaleniem Od Brynicy na wschód oraz Częstochowy. Ale do tego nie dopuści PIS, i w sumie żaden rząd.
Panie Woś ,twierdzi Pan, ze te szpitale jednoimienne to wojewoda nakazuje i odkazuje? to te jednoimienne to nie był program rządowy i ministra zdrowia by walczyć z covidem? to wojewodowie mieli ? i dalej mogą wydawać w tym temacie decyzje? to po co nam taki rząd i taki minister zdrowia co w czasie pandemii nic nie mogą ,a wojewodowie maja większe kompetencje w sprawie szpitali niż rząd,premier i minister zdrowia?? i oczywiscie nie trzeba byc tytanem intelektu ani korzystać z szeptuchy w województwie,by wiedzieć ,ze na Śląsku raczej na długo pozostanie szpital jednoimienny w Gliwicach,przekształcony DECYZJA MINISTRA ZDROWIA.( PRZYNAJMNIEJ TAK PODAWANO NA STRONACH SZPITALA I MAGISTRATU W GLIWICACH)
Czyli jednocześnie pan Woś potwierdza, że nasza dyplomacja jest bardzo słaba skoro nie potrafi przekonać Czechów do pełnego otwarcia granic. To by się zgadzało z powszechną opinią, że polityka zagraniczna nie jest mocną stroną obecnego rządu.
Czyli wszechwładny Woś daje do zrozumienia, że jak się nie ma znajomości i silnych pleców, to nie załatwi się nic. Co aktualnie widać, bo Raciborszczyzna aktualnie nie ma nikogo takiego w Katowicach (był Woś), a Woś teraz, jako minister (chyba) środowiska albo jakiegoś innego tworu o Raciborzu zapomniał.
jeśli nasza dyplomacja jest taka jak Woś to oznacza że na otwarcie granic trzeba jeszcze długo czekac