Remigiusz Rączka o zamknięciu swojej restauracji: trzeba być uczciwym i odpowiedzialnym

- Drodzy Goście, z przykrością informujemy Was, że Remigiusz Rączka (właściciel) postanowił zamknąć swoją JEDYNĄ restauracje w Wodzisławiu Śląskim (nie przenosimy się). W związku z tym, że pracujemy tylko do niedzieli (28.06.20r.) chcielibyśmy podziękować Wam w imieniu wszystkich naszych pracowników. DZIĘKUJEMY naszym stałym gościom z całego Śląska i nie tylko, za miłe słowa, atmosferę, którą wspólnie tworzyliśmy, za wszystkie zorganizowane imprezy, festiwale, pozytywne i negatywne opinie, z których zawsze wyciągaliśmy wnioski. Dziękujemy również naszym byłym pracownikom i współpracownikom za trud, zaangażowanie i pozytywną energię. Przez te lata sprzedaliśmy między innymi: 50 tys. rolad wołowych, 20 tys. golonek, 10 tys. ozorków wołowych i prawie 2 tys. burgerów. Nasze dania zawsze bazowały na świeżych produktach bez polepszaczy smaku. Nasz personel dokładał wszelkich starań, aby Państwo wychodzili od nas najedzeni i zadowoleni. Przez ponad 7 lat udało nam się stworzyć zgrany zespół, z którym ciężko będzie się rozstać, ponieważ restauracje traktowaliśmy jak nasz drugi dom... Pracownicy restauracji - czytamy w oświadczeniu, które pojawiło się na stronie Facebook restauracji.

W rozmowie z nami Remigiusz Rączka przyznał, że zamyka restaurację. - To prawda, choć chciałem o tym poinformować osobiście, a zrobił to ktoś za mnie, trochę wychodząc przed szereg - mówi znany kucharz. 

Nie ukrywa, że za trudną decyzją stoi epidemia koronawirusa i to wszystko, co jest jej pokłosiem. - Obserwujemy, co się dzieje w ekonomii. Szykuje się spowolnienie gospodarcze, ludzie będą mieć mniej pieniędzy w kieszeni. Ja nie zamierzam siebie i innych oszukiwać. Branża gastronomiczna znajduje się dość nisko jeśli chodzi o ludzkie potrzeby. Wiele restaruacji pewnie zniknie. Trzeba być odpowiedzialnym i uczciwym, tak wobec klientów, jak i pracowników. Prowadzenie restauracji oznacza określone koszty, a trzeba też na tym coś zarobić. Chcę, by restauracja była zapamiętana z dobrej strony, bo solidnie na to pracowaliśmy przez 7,5 roku. Byłoby dla mnie trudne powolne jej gaśnięcie. Na pewno nie chciałbym, żeby powoli traciła wypracowaną markę - mówi Rączka.

Jak podkreśla, zamknięcie restauracji Rączka Gotuje, nie oznacza likwidacji firmy o tej samej nazwie. - W dalszym ciągu będziemy obecni w lokalnym środowisku, ja zresztą jestem lokalnym patriotą. Chcemy realizować różne projekty, przed nami co najmniej dwa, których szczegółów na razie nie mogę zdradzić. Na pewno jednak będę chciał w te projekty zaangażować nasze lokalne firmy. Zamykam restaurację, ale to nie oznacza, że znikam z mapy kulinarnej naszego regionu - kończy pan Remigiusz.