Ścieżki spacerowe w wąwozie zostały wypłukane
WODZISŁAW ŚL. Wąwóz między ulicą Tysiąclecia oraz Placem Zwycięstwa w Wodzisławiu Śląskim (teren zielony poddany rewitalizacji) został zniszczony przez deszcz. Ścieżki spacerowe zostały tam dosłownie wypłukane przez rwące potoki.
– Wózkiem z dzieckiem tam nie ujedziesz. Z trudem można tam teraz chodzić w sportowych butach. Jest grząsko, wszędzie wyżłobione koryta po spływającej wodzie. Na schodach pełno piachu. Pogoda zrobiła tam prawdziwy test, którego nie zaliczono. Dlaczego zamiast tego piasku nie wybrukowano ścieżek kostką? – pyta pani Zofia, mieszkanka osiedla na Placu Zwycięstwa.
O stan wspomnianego terenu zielonego i naprawę ścieżek zapytaliśmy w Urzędzie Miasta. W odpowiedzi, którą otrzymaliśmy od Mateusza Jamioły z Wydziału Dialogu, Promocji i Kultury czytamy: – Zgodnie z informacją przekazaną przez Dyrektora Służb Komunalnych Miasta, panią Bożenę Jedynak – Turakiewicz, informuję, że prace naprawcze zostaną podjęte w momencie ustabilizowania się pogody, w ramach posiadanych możliwości przez Służby Komunalne Miasta. Biorąc pod uwagę trwałość projektu, jaka obowiązuje dla zadania rewitalizacji terenów zieleni na terenie miasta Wodzisławia Śląskiego, nie będą zastosowane inne rozwiązania.
AgaKa
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Otwarcie wąwozu z pompą ... teraz z pompą powinien polecieć TEN CO TO ODBIERAŁ !!!
Słaby temat = dajcie spokój. 1. Nawałnica potrafi spłukać drogi asfaltowe, bruki, a nawet fundamentowane obiekty kubaturowe. 2. Nie wszystko powinno się asfaltować i brukować, bo ludzkiej stopie potrzebny także kontakt z innymi rodzajami podłoża 3. Nie wszystko powinno się asfaltować i brukować, bo im więcej powierzchni nienasiąkliwych, tym gwałtowniejsze spływy właśnie przy nawałnicach 4. Nie wszystko powinno się asfaltować i betonować, bo efekt cieplarniany to nagrzewające się, asfaltowe patelnie plus zmeliorowane, suche tereny, nie oddające cyklicznie (czyli dobowo) pary wodnej, a nie to mityczne CO2, którym nas obijają, jak bejsbolem.
P.S, Nie jestem zwolennikiem rządzącego Wodzisławiem, ale warto oddać sprawiedliwość.
Co tam, podatnicy zapłacą.
Gdy planowali, budowali to nie wiedzieli że woda spłynie w dół i cały żwir spłynie z tą wodą?
Tak jest nie tylko w tym wąwozie..Pieniądze podatników można wyrzucać w błoto
nawet jak tego nie zalało to była jedna wielka piaskownica,szkoda gadać