Kontrowersje na kopalnianym punkcie poboru wymazów
W minionym tygodniu na kopalnianych punktach poboru wymazów np. na Zofiówce w Jastrzębiu-Zdroju, rozpoczęło się masowe pobieranie wymazów do testów od osób przebywających na kwarantannach.
POWIAT, JASTRZĘBIE-ZDRÓJ Wiele osób z naszego powiatu, które często od wielu tygodni przebywały na kwarantannach i nie mogły doczekać się na pobranie wymazów, otrzymało w ostatnich dniach skierowanie do kopalnianych punktów pobory wymazów. Również pan Józef Tlałka został skierowany wraz z bliskimi, z którymi mieszka, do wykonania wymazów w punkcie przy kopalni Zofiówka. Sposób, w jaki przebiegała procedura poboru wymazów, zupełnie się mu nie spodobał.
Lekceważenie zasad bezpieczeństwa
– Dostaliśmy skierowanie na poniedziałek 29 czerwca, na godziny wieczorne. Do dziś jestem w szoku po tym, jak to wyglądało – mówi pan Józef. O co chodzi? Jego zdaniem osoby obsługujące punkt w ogóle nie przestrzegały zasad bezpieczeństwa. – Po pierwsze od każdego chcą dowody osobiste. Zamiast je obejrzeć przez jakąś szybę, to biorą je do rąk. Mają co prawda w rękawiczki, ale jak zaobserwowałem, tych rękawiczek w ogóle nie zmieniają, nie dezynfekują. Po prostu biorą dowód osobisty od każdego, coś tam oglądają w komputerze i po chwili go oddają. I tak z każdego samochodu, których tam podjeżdża przecież bardzo wiele. W ogóle nie dezynfekują rąk. A przecież nie mogą wiedzieć, czy w którymś samochodzie, ktoś nie ma koronawirusa. Przez takie zachowanie mogą przekazać go komuś innemu. To prosta droga do tego, by kogoś zakazić – mówi pan Józef. – Dopiero jak zwróciłem im uwagę, to zdezynfekowali rękawice, ale już mojego dowodu nie zdezynfekowali – mówi nasz rozmówca nie kryjąc obaw, czy nie uległ zakażeniu. – Skoro nie mogą zmieniać po każdej kontroli rękawiczek, to powinni mieć przed sobą chociaż wiadro spirytusu, żeby po każdej kontroli zdezynfekować ręce.
Jak dodaje, niewiele lepiej wyglądała sytuacja przy samym wymazie. – Co prawda osoba pobierająca wymaz, zmieniła rękawiczki, ale już inne osoby, które odbierały te próbki nie zmieniały i nie dezynfekowały rękawiczek czy rąk. To jest skandaliczne zachowanie i brak ostrożności, który naraża na niebezpieczeństwo osoby przyjeżdżające na wymaz – nie kryje zdenerwowania nasz rozmówca.
Co na to kopalnia?
Dlaczego osoby obsługujące punkt pobrań wymazów nie zmieniają po każdym kontakcie z osobą, u której pobierany jest wymaz do testu, rękawiczek? Albo przynajmniej dlaczego nie dezynfekują za każdym razem rąk? – Na naszej stronie opublikowaliśmy numery telefonów, na które można dzwonić również w takich sprawach. Generalnie chodzi o pomoc dla osób, które np. są długo w samoizolacji, mają kłopoty w kontakcie z Sanepidem – mówi nam Sławomir Starzyński, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A., sugerując zgłoszenie sprawy właśnie poprzez specjalny numer telefonu dla kopalni Borynia-Zofiówka. – Mogę tylko przeprosić za taką sytuację i poprosić o to, że jeżeli pracownicy widzą takie sytuacje, aby nie krępowali się tylko zwracali na to uwagę – podkreśla Sławomir Starzyński. Wspomniany numer interwencyjny dla pracowników KWK Borynia-Zofiówka to (32) 756 56 09. Uruchomiono również specjalny adres mailowy pomoc_covid@zofiowka.jsw.pl. Z takiej formy pomocy organizacyjnej skorzystało w ostatnich dniach ponad 500 osób.
(art), (ska)