W Krzanowicach powołano nową skarbnik. Zastąpi zmarłą Irenę Liszkę
Na sesji nadzwyczajnej zapadła decyzja o powołaniu nowej skarbnik gminy Krzanowice. Na razie to zastępstwo doraźne.
Jeszcze nie tak dawno wspólnie z radnymi zasiadała na sali obrad, teraz jej już zabrakło. Śp. Irena Liszka zmarła niespodziewanie 5 lipca. Od 30 lat związana była z Urzędem Miejskim w Krzanowicach. Swoją karierę zawodową zaczynała na stanowisku referenta ds. podatków i opłat wiejskich. – Dość szybko dostrzeżono jej potencjał i umiejętności zawodowe – wspominają urzędnicy. W 1993 r. była już inspektorem gminnym. W 2007 r. została zastępcą skarbnika gminy Krzanowice, a przez ostatnie sześć lat piastowała funkcję skarbnika gminy. Żona, matka dwójki dzieci, rodowita krzanowiczanka.
– Irena była wspaniałą koleżanką, ciepłą, pomocną. Odeszła od nas zbyt szybko, za wcześnie, tak nagle. Jej śmierć pozostawiła w nas ogromną pustkę, smutek. Miała dopiero 52 lata i wiele drogi przed sobą – mówią pracownicy UM Krzanowice.
Pogrzeb śp. Ireny Liszki odbył się 9 lipca, w kościele pw. św. Wacława w Krzanowicach. Zmarła spoczęła na cmentarzu parafialnym.
Dla należytego funkcjonowania gminy, na sesji nadzwyczajnej zwołanej na poniedziałek 13 lipca podjęto decyzję o powołaniu nowej skarbnik. Funkcję objęła Sylwia Reisky. – Pani Sylwia spełnia zarówno wszystkie kryteria formalne, które na stanowisku skarbnika gminy trzeba posiadać, jak i również spełnia kryteria merytoryczne, jako wieloletni pracownik działu księgowości naszego urzędu – podkreślał Andrzej Strzedulla. Jak wyjaśniał burmistrz, Sylwia Reisky zgodziła się pełnić stanowisko skarbnika, choć na razie w sposób doraźny. Dotychczas w urzędzie pełniła funkcję zastępcy skarbnika gminy. Na jedenastu radnych obecnych na sesji, dziesięcioro poparło decyzję burmistrza, jedna osoba się wstrzymała. – Gratuluje pani Sylwio i liczę na owocną współpracę – komentował przewodniczący rady Jan Długosz.
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.
Były przewodniczący radny miejskiej w Krzanowicach
Będzie inny burmistrz doceni odpowiednio każdego
Pani Marzena to już chyba odlicza dni do emerytury, a nie chce się jej już bawić w takie stanowisko.
No no no... Nieźle, taki awans... gratulacje! Chociaż myślałem, że docenią w końcu p. Marzenę.