Poradnie na Gamowskiej znacząco ograniczyły liczbę pacjentów
Obecna na wtorkowym spotkaniu w Strzesze o sytuacji szpitala zakaźnego, pielęgniarka i radna miejska Krystyna Klimaszewska powiedziała, że aktualnie przyszpitalne poradnie obsługują tylko od 120 do 200 osób. Zanim szpital przekształcono, było tam nawet 800 pacjentów dziennie.
Powodem tak znacznego ograniczenia liczby chorych, którym udzielane są świadczenia, są obostrzenia pandemiczne. - Wymagana jest sterylizacja miejsca, w którym przebywał pacjent. Dlatego wszystko trwa. Jesteśmy pod tym względem w szpitalu bardzo dobrze zorganizowani, jednak te warunki powodują, że obsługiwanych jest teraz dużo mniej pacjentów niż wcześniej - oznajmiła K. Klimaszewska.
Pielęgniarka z Gamowskiej, długoletnia szefowa organizacji pracy poradni przyszpitalnych, przyznała, że wychodzą braki w personelu w lecznicy. Z tego powodu np. poradnia ortopedyczna zamiast 100 chorych przyjmuje 20-30.
Zdaniem K. Klimaszewskiej najbardziej brakuje poradni neurologicznej, onkologicznej oraz poradni chorób sutka.
Radna miejska i pielęgniarka zwróciła uwagę, że nie wszyscy pacjenci podchodzą do tematu z odpowiednią dyscypliną i szacunkiem dla innych. - Nie przychodzą na umówioną godzinę. Dziś (wtorek 21 lipca) nie przyszło 6 osób, a lekarze i personel czekał na nich. Zamiast nich mogły być obsłużone następne osoby z kolejki - zaznaczyła K. Klimaszewska. Podała przykład z Niemiec, gdzie obowiązuje opłata za wizytę w publicznym szpitalu - 10 euro. - To jest lekkomyślność i brak szacunku - skwitowała.
Klimaszewska podała też, że obecnie w szpitalu pacjenci są przenoszeni z poszczególnych oddziałów, żeby „wyczyścić” te oddziały, który miałyby być wyłączone ze szpitala zakaźnego i udostępnione pod działalność lecznicy wieloprofilowej. Zdaniem pielęgniarki rozwiązaniem sytuacji - w obliczu zbliżającej się pandemii jesiennej - powinno być utworzenie oddziałów zakaźnych w innych szpitalach i poszerzenie raciborskiego oddziału.
Ludzie
Lekarz laryngolog, menadżer ochrony zdrowia
Radny Gminy Racibórz
zamiast narzekać na brak dyscypliny u pacjentów może warto ich przeprosić za to w jakich warunkach są obecnie przyjmowani oraz za to , że przez tyle miesięcy nie byli przyjmowani wcale.
szpital istnieje dla pacjentów, pacjent nie może być traktowany jak niewygodny dodatek do pensji oraz jak przykra konieczność dla otrzymania transzy z NFZ. Nie tak dawno szpital zatrudnił specjalną panią menadżer do koordynowania pracy poradni specjalistycznych, po czym te poradnie zamknięto . to za co ta Pani bierze pensję? czy też dostaje premię covidową?