Górnicy jadą do Warszawy. Tym razem nie będzie palenia opon
Pierwsza grupa górników-ozdrowieńców przyjedzie jutro do Warszawy, aby o poranku w szpitalu MSWiA oddać osocze zawierające przeciwciała mogące uratować zdrowie, a nawet życie wielu innych osób. Medycy przy okazji gruntownie też przebadają górników pod kątem ewentualnych zmian jakie mógł pozostawić koronawirus w ich organizmach i to mimo że zmagania z nim przeszli bezobjawowo.
Tym razem nie po to aby palić opony i protestować, ani nie po to by coś negocjować z rządem, ale by – jak sami mówią – do stolicy przyjadą czynić dobro i nieść pomoc innym. To pierwsza grupa górników ze Śląska, którzy zostali wyleczeni z COVID-19, a których krew zawiera przeciwciała kluczowe teraz w leczeniu tych, którzy muszą być hospitalizowani i nierzadko walczą o życie pod respiratorami, odda swoje osocze.
W czwartek 23 lipca rano w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie wspólna inicjatywa związkowców Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień 80” i medyków tego warszawskiego szpitala, pod hasłem „Nie hejtuję, bo ratuje” wejdzie w kolejną fazę. Inicjatywa ta zrodziła się w połowie maja br., w samym środku kampanii nienawiści skierowanej do dwóch grup zawodowych – medyków i górników właśnie.
- To pierwsza, lecz nie ostatnia grupa górników-ozdrowieńców, która honorowo odda swoje osocze. Tworzymy właśnie grafik, by sukcesywnie wysyłać kolejne grupy górników do medyków do Warszawy – mówi Rafał Jedwabny, wiceprzewodniczący WZZ „Sierpień 80” w Polskiej Grupie Górniczej. Dlaczego górnicy oddają krew w Warszawie, a nie u siebie? - Bo szpital MSWiA w Warszawie zaoferował, że kompleksowo przebada przy okazji górników. Okazuje się bowiem, że pomimo iż przeszli oni w zdecydowanej większości chorobę bezobjawowo, to mogła zostawić ona ślady w ich organizmie. Badania mają to sprawdzić – informuje górnik.
O jakie badania chodzi? Między innymi krwi, układu oddechowego i te z zakresu kardiologii.
- W Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA pracuje od lat wielu wybitnych naukowców i klinicystów. Chcemy dzielić się tym, by nasze zasoby służyły jak największej liczbie pacjentów z całej Polski – podkreśla Iwona Sołtys, rzeczniczka prasowa CSK MSWiA w Warszawie. - Misją naszego szpitala MSWiA jest leczenie bez barier i my tą właśnie, zupełnie oddolną akcją społeczną możliwą dzięki otwartości serca osób związanych ze związkiem „Sierpień 80”, pragniemy pokazać, że deklaracje CSK MSWiA to nie tylko słowa – stwierdza Iwona Sołtys.
Akcja na rzecz oddawania osocza to oddolna społeczna inicjatywa górników zrzeszonych w WZZ „Sierpień 80” i medyków z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. Inicjatywa nie zyskała wsparcia, ani poparcia rządu ani prezydenta i to pomimo wyraźnych apeli o to.
- Naprawdę szkoda, bo przy wsparciu państwa mogłoby to się odbyć już sporo wcześniej i te przeciwciała już byłyby podawane chorym – przyznaje ze smutkiem Rafał Jedwabny. - Ale nasz apel do rządzących jest aktualny. Trzeba znieść przymus odrabiania dni honorowego krwiodawstwa przez górników. Górnicy to dziś jedyna grupa zawodowa w Polsce, która oddając krew ratującą życie innych osób, jest za to karana. Musi odpracowywać każdy taki dzień, aby uzyskać prawo do emerytury. To nijak się ma to zdrowego rozsądku! Z jednej strony alarmy, że brakuje krwi nigdy nie ustają, a z drugiej za oddawanie tej krwi każe się górnikom, którzy ochoczo tę krew oddają, aby odrabiali te dniówki niczym za karę. To musi się zmienić, a zyskają na tym nie tylko górnicy, ale centra krwiodawstwa, pacjenci i medycy – przekonuje wiceprzewodniczący górniczych struktur „Sierpnia 80”.