500+ nie pomaga. Czeka nas demograficzne tsunami
Polaków ubywa i będzie ubywać coraz szybciej. Pieniądze z programu "500+" pomogły na chwilę, ale odwrócenie wieloletnich trendów wymaga o wiele więcej pracy.
Jak wykazał w mediach społecznościowych ekonomista Rafał Mundry - tak dużej jak dziś różnicy pomiędzy liczbą zgonów a liczbą urodzeń nie było w Polsce od II wojny światowej. I widać to w historycznych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Pisze o tym portal money.pl: Wciąż rodzi się za mało dzieci. Na wykresach doskonale widać, że po prowadzeniu w Polsce programu "Rodzina 500+" liczba urodzeń rosła dynamicznie. Jeszcze w styczniu 2016 roku suma urodzeń za ostatnie 12 miesięcy wynosiła 369 tys. I zaczęła powoli rosnąć, a program wystartował w kwietniu. Szczyt liczby urodzin z ostatniej dekady przypadł na październik 2017 roku. Wtedy to suma za ostatnie 12 miesięcy wyniosła 403 tys. I zrównała się z liczbą zgonów w tym samym okresie - podaje serwis. Jak wskazuje w rozmowie z money.pl prof. Piotr Szukalski, ekspert demografii z Uniwersytetu Łódzkiego - dane nie świadczą o porażce programu, ale potwierdzają jedno: pieniądze to za mało, a świat nie jest czarno-biały.
Czytaj więcej: