W Rybniku nie będzie zamknięcia sklepów
W powiatach i miastach oznaczonych kolorem czerwonym z powodu zagrożenia epidemiologicznego nie planujemy pełnych restrykcji, jak np. zamykanie sklepów, dlatego nie przewidujemy nowych instrumentów wsparcia - powiedziała w piątek wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
W czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował na konferencji prasowej o planowanym wprowadzeniu dodatkowych obostrzeń w 19 powiatach z największym przyrostem zakażeń. MZ wprowadzi w tych powiatach dwa rodzaje obostrzeń - czerwony i żółty. Zmiany w obostrzeniach zaczną obowiązywać od soboty. Kolorem czerwonym został oznaczony między innymi Rybnik i powiat rybnicki.
Emilewicz była pytana w piątek w TVP1 o to, czy w związku z nowymi restrykcjami w powiatach przewidziane są nowe rozwiązania, jakie rząd będzie stosował, by wspomóc firmy, które będą miały kłopoty na terenie tych powiatów. Wicepremier przypomniała, że w pierwszych tygodniach kwarantanny nie zamknięto żadnych zakładów produkcyjnych. - I tak też się dzieje dziś. W tych powiatach zaznaczonych na czerwono, w których wracamy do pewnych restrykcji, nie ma zamknięcia zakładów produkcyjnych. Jest ograniczenie w zakresie dystansu - w restauracjach, sklepach, zwiększa się dystans między klientami. Jest ograniczenie w zakresie pewnych aktywności jeśli chodzi o czas wolny, dyskoteki, kluby, bary - te miejsca, w których wiemy, że w ostatnich tygodniach były takimi ogniskami zakażeniowymi - tłumaczyła Emilewicz.
Jak mówiła, na razie nie ma potrzeby dodatkowego stosowania restrykcji. Jej zdaniem musimy przede wszystkim mocno egzekwować te restrykcje, które obowiązują, a o których trochę społeczeństwo zapomniało - czyli noszenie maseczek, dezynfekcja rąk, stosowanie dystansu w sklepach, zamkniętych pomieszczeniach. - W tych świecących się na czerwono dziś powiatach, takich pełnych restrykcji, które wymagają zamknięcia np. sklepów - tego typu nowych obowiązków nie ma. I dlatego też nie planujemy nowych instrumentów wsparcia. Ponad 130 mld zł, które zostało już przekazane na rynek po to, żeby utrzymać płynność firm - mamy nadzieję na razie w tym momencie, że to są te instrumenty, które pracują, i nie planujemy w tej chwili nowych - powiedziała Emilewicz.
Łaskawcy, połączenie szreka z żabą pozwoli nam żyć ! Prawda jest taka. Kto wywołał najwięcej szkód w czasie epidemii ? Wirus ? Nie !!! Nasz wspaniały rząd ze swoimi głupimi pomysłami ! Dzięki tej ich zakichanej tarczy firmy zaczęły kombinować żeby załapać się na darmową kasę czyli obniżać produkcję, wysyłać ludzi na postojowe i zwalniać !