Wsparcie z Warszawy do kontroli wesel
POWIAT Wraz z ustanowieniem tzw. „czerwonej strefy” w powiecie wodzisławskim, ruszyły wzmożone kontrole sanepidu w salach weselnych i domach przyjęć. W celu wsparcia wodzisławskiego sanepidu w kontrolowaniu przestrzegania obostrzeń wsparcie wysłał do naszego powiatu Główny Inspektor Sanitarny. Inspektorzy sprawdzają m.in. sale weselne, punkty usługowe i przestrzeganie rygorów na ulicy.
W ubiegłym tygodniu Główny Inspektor Sanitarny przysłał do powiatu wodzisławskiego grupę inspektorów, których zadaniem było wsparcie wodzisławskiego sanepidu w kontrolach punktów usługowych, lokali gastronomicznych oraz przestrzeni publicznej. Informację tę potwierdziła nam Barbara Orzechowska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wodzisławiu Śląskim. Po wprowadzeniu „czerwonej strefy” kontrole zostały zintensyfikowane, szczególnie w salach weselnych, bo według słów ministra zdrowia, to właśnie na imprezach pojawia się obecnie największe ryzyko zakażeń koronawirusem. – Wesela, imprezy rodzinne czy kluby, które nie powinny działać, a działają, to są ewidentne źródła, rozsiewające koronawirusa – powiedział w wywiadzie w radiowej „Jedynce” minister Łukasz Szumowski. Kontrole w domach przyjęć mają na celu sprawdzenie, czy przedsiębiorcy przestrzegają narzuconych reżimów sanitarnych oraz ograniczeń. Organizatorzy imprez okolicznościowych muszą natomiast zadbać, by liczba osób na przyjęciu była odpowiednia. Beata Kempa z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach potwierdza nam, że na terenie całego województwa śląskiego odbywają się kontrole w związku z wprowadzonymi obostrzeniami związanymi z pandemią koronawirusa. – Kontrole mają wymiar wielopoziomowy – wyjaśnia. Dodaje, że odbywają się one na terenie np. restauracji, cukierni, sklepów, czy obiektów sportowych. – Od 8 do 10 sierpnia, czyli w pierwszych dniach wprowadzenia w Polsce stref czerwonych, żółtych i zielonych, na terenie naszego województwa odbyło się 466 kontroli – przekazuje Beata Kempa. – W 70 przypadkach pracownicy stacji sanitarnych wydali upomnienia, w jednym przypadku został nałożony mandat karny, ale osoba ukarana odmówiła jego przyjęcia – dodaje. Warto dodać, że na terenie powiatu wodzisławskiego nie nałożono żadnego mandatu. – Było kilka pouczeń, jednak w zdecydowanej większości miejsc obostrzenia i nakazy sanitarne są przestrzegane – podkreśla Barbara Orzechowska, dyrektor PSSE w Wodzisławiu Śląskim.
Gdzie tu sprawiedliwość?
Najbardziej obecną sytuację odczuwają przewoźnicy, organizatorzy imprez kulturalnych oraz właściciele sal weselnych. Trafienie do żółtej czy czerwonej strefy sprawiło, że wiele par młodych ma bardzo mało czasu na wymyślenie rozwiązania problemu. Właściciel domu przyjęć Premium z Radlina nie kryje swojej złości z zaistniałej sytuacji. Jak mówi w rozmowie z nami, tu nie chodzi już tylko o jego biznes, ale też o nerwy i stres przyszłych par młodych oraz ich rodzin, których najwspanialszy dzień w życiu, na który często musieli czekać kilka lat, w mgnieniu oka staje się koszmarem. – Sukienka, garnitur, DJ, fotograf, obrączki... grawer na obrączkach. Co państwo młodzi mają teraz z tym grawerem zrobić? Zaproszenia – daty nie pasują. Zmieniali to już z wiosny na lato, teraz znowu. Wszyscy są stratni. Wiele par decyduje się albo przenieść wesele do innej sali, która nie trafiła ani do żółtej ani czerwonej strefy, albo przenoszą wesela na przyszły rok. Jeśli sala w innym mieście ma wolny termin, kusi dodatkowo okazjonalną ceną. My mieliśmy mieć w ubiegły weekend imprezy, a koniec końców nie odbyła się żadna – mówi Tomasz, właściciel sali weselnej Premium. – Młodzi muszą przepraszać najbliższych, bo muszą ich wyrzucać z listy gości. Proszą babcie i dziadków, by nie pojawiali się na weselu, a często to dla dziadków jeden z najważniejszych dni w życiu. Babcie i dziadkowie przychodzą składać życzenia pod kościół i wracają do domów, bo się boją, tak ich nastraszyli tymi obostrzeniami. Często nie ma ich nawet na obiedzie. Jednych z najważniejszych gości. My na sali nie możemy włączyć klimatyzacji, bo zabraniają tego przepisy. Wyobrażacie sobie osoby starsze czy pannę młodą w sukni i makijażu siedzące w maskach na sali bez klimatyzacji? Ja klimatyzacji włączyć nie mogę, ale gdy wchodzę do urzędu załatwić swoje sprawy widzę pracowników bez masek i czuję działającą klimatyzację. Gdzie tu sprawiedliwość? – dodaje.