Długa będzie tonąć w drzewach w japońskim klimacie
Raciborski deptak ma być wkrótce zadrzewiony. Pojawią się tam wiśnie. – Bo pięknie kwitną – uważa Dariusz Polowy. Długa ma w ten sposób przypominać deptak w czeskiej Opawie, gdzie raciborskie władze podpatrzyły rozwiązania z zadrzewieniem ulicy.
Zarzuty, że odnowiona Długa jest betonową pustynią nie gasną i zadrzewienie deptaka, jak podkreśla prezydent Dariusz Polowy, było mocno wskazane do realizacji już z początkiem tego roku. – Niestety później koronawirus nas w tym zastopował, również w kontekście wydatków – przyznaje głowa miasta.
Przygotowano koncepcję nasadzeń i lokalizacji drzew, wybrano model donic, w których znajdą się drzewa. – Pojawiła się jednak kwestia czy realizować ten projekt już wiosną, znając specyfikę cyklu wegetacyjnego, który nie pozwoli się rozwinąć tym nasadzeniom? – mówi prezydent miasta.
Jego zastępca Dominik Konieczny, któremu podlegają sprawy komunalne twierdzi, że taki zamiar jak zadrzewienie deptaka należy zrobić jesienią. – Wcześniej sadzenie nie jest wskazane – przyznaje wiceprezydent.
Na Długiej ma być zastosowany model podpatrzony w partnerskim czeskim mieście Opawa. Deptak zostanie ozdobiony kilkunastoma drzewami w sporych donicach. Urzędnicy wybierali je spośród trzech propozycji. Były to platan, wiśnia albo klon. Na Batorego zdecydowano się na wiśnie, bo jak podkreślił D. Polowy ta pięknie kwitnie. Na Długiej powstanie zatem swego rodzaju aleja wiśni. Prezydent zastrzega jednak, że zasadzony będzie taki gatunek, po którym nie należy się spodziewać owoców. – Korona tych wiśni będzie regularna i gęsta, a liście zawsze dają ładny efekt – uważa prezydent Raciborza. Nowe drzewa na deptaku mają przypominać te rosnące w okolicy raciborskiego sanktuarium Matki Bożej. Ukwiecone wiśnie na wiosnę będą przypominać japoński symbol narodowy (Kwiat Kwitnącej Wiśni).
(ma.w)
Lipy, dęby i Piłsudski
Przypomnijmy, że urzędujący wiceprezydent Michał Fita przeprowadził, jeszcze jako radny, wspólnie z Anną Szukalską, akcję rozdawnictwa 100 drzew z okazji odzyskania przez Polskę 100-lecia Niepodległości. – Rozdysponowaliśmy wtedy 50 lip i 50 dębów pozyskanych z Nadleśnictwa Rudy Raciborskie – wspomina M. Fita. U siebie, na działce przy domu posadził lipę, a jeden z dębów trafił spod jego rąk pod ocicki kościół. Teraz Fita zajmuje się tematem nowej alei lipowej w mieście. Pobrano materiał genetycznego z lipy na Brzeziu, posadzonej tam na pamiątkę wizyty marszałka Józefa Piłsudskiego. – Ten materiał posłuży wyhodowaniu lipy piłsudczykowskiej. Chcemy ją replikować i może powstanie w Raciborzu taka aleja lipowa.
Ludzie
Radna Miasta Racibórz, Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów
Radny, były prezydent Raciborza
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Ohohooo... Ci panowie próbują ratować i swoje stołki i kiepską ocenę ich działalności w mieście.
Sadzą lipę i wciskają po japońsku kit.
Donice w Rybniku i Wodzisławiu a teraz w Raciborzu Normalnie nie można posadzić drzewa?
Przecież taka wiśnia "pięknie kwitnie" tylko 1-2 tygodnie w roku. Rozumiem, że te 1-2 tygodnie były kluczowe dla podjęcia tak ważnej dla funkcjonowania miasta decyzji? Nie lepiej skupić się nad bezczelnie, dramatycznie i brzydko zarośniętym miastem? Trawa wyrasta między kostki brukowej a Wam się wiśnie marzą... Ile już było pięknie wyremontowanych dróg i chodników a potem kompletna olewka, zarośnięte i brudne.
Qrna, a nie można całkiem normalnie posadzić paru drzew bez fitolenia o genetyce lipy i japońskich klimatach? Drzew jeszcze nie widzieli, że musieli za tym aż do Opawy jeździć? W lesie już byli? Dobrze, że do samej Japonii włodarz się nie wybrał. Z japońszczyzny polecam sepuku.
Najpierw piszecie ze bedzie tonąć w drzewach, a później że będzie kilkanaście donic. Za chwilę sami będziecie tonąć, we własnej glupocie