Oszuści w Rudniku. Działają metodą "na wypadek"
Urzędnicy z Rudnika przestrzegają: na telefony stacjonarne dzwonili oszuści, próbujący wyłudzić pieniądze metodą "na wypadek". O zdarzeniu została powiadomiona Policja.
W Rudniku przypuszczają, że oszuści najprawdopodobniej skorzystali z gminnej książki telefonicznej, która została wydana kilkanaście lat temu. – Niewykluczone, że oszuści mogą też dzwonić do osób z innych miejscowości, gdzie również funkcjonowała tego typu książka telefoniczna – zauważają, prosząc o zachowanie ostrożności.
Jak wygląda schemat oszustwa? Do starszej osoby dzwoni oszust podający się za członka rodziny. Informuje, że osoba najbliższa spowodowała śmiertelny wypadek i aby odzyskał wolność, wychodząc z aresztu, konieczna jest wpłata kaucji. Oszust prosi osobę o przekazanie wskazanej kwoty pieniędzy osobie, która się do niej zgłosi, bądź pozostawienie gotówki w umówionym miejscu. Po przekazaniu pieniędzy kontakt się urywa.