Kierująca volkswagenem 36-latka zakończyła jazdę w rowie. Okazało się, że była kompletnie pijana
Policjanci, strażacy i ratownicy pogotowia udali się do Rud, aby nieść pomoc poszkodowanej w zdarzeniu drogowym kobiecie. Kierująca volkswagenem mieszkanka powiatu raciborskiego zdołała wydostać się z samochodu o własnych siłach. Wkrótce wyszło na jaw, że jest nietrzeźwa.
Do zdarzenia doszło 20 września około godz. 20.49 na ulicy Paproć w Rudach. Kierująca volkswagenem 36-letnia mieszkanka powiatu raciborskiego wjechała do przydrożnego rowu. Na miejsce skierowano zastępy strażaków zawodowych i ochotników, a także ratowników medycznych i policjantów.
Kobieta oraz podróżująca z nią osoba wydostały się z pojazdu o własnych siłach. Strażacy oświetlili miejsce zdarzenia, odłączyli akumulator w rozbitym samochodzie i wydobyli pojazd z rowu. Ratownicy przebadali osoby podróżujące autem, jednak nie wymagały one hospitalizacji.
Policjanci ustalili, że kierująca volkswagenem była nietrzeźwa - miała ponad cztery promile alkoholu. Ponadto była już objęta sądowym zakazem prowadzenia pojazdów. Teraz ponownie stanie przed wymiarem sprawiedliwości. Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz niestosowanie się do orzeczenia sądu.
Dodajmy, że 20 września strażacy z powiatu raciborskiego wyjeżdżali do akcji jeszcze tylko jeden raz. W mieszkaniu przy ul. Katowickiej w Raciborzu uruchomiła się czujka tlenku węgla (godz. 9.28). Strażacy potwierdzili obecność czadu w lokalu. Mieszkańcom nic się nie stało. Mieszkanie przewietrzono, a przedstawicielowi administracji polecono wykonanie kontroli przewodów wentylacyjnych.