Marek Rapnicki i Robert Myśliwy na promocji książki "Pan Amo prosi o głos" w RCK
W Domu Kultury Strzecha odbył się w piątek 9 października wieczór autorki Marka Rapnickiego, który prezentował swoją książkę poetycką "Pan Amo prosi o głos". Spotkanie z poetą poprowadził jego przyjaciel Robert Myśliwy. W wydarzeniu wzięli udział Anna Jegerska - Michalska i Jerzy Dębina, którzy czytali wiersze z książki.
Spotkanie autorskie miało formę rozmowy prowadzonej przez Myśliwego z Rapnickim. Znany z działalności samorządowej pan Robert pytał autora "ile Marka jest w panu Amo i odwrotnie". Dzieło Rapnickiego nazwał - za licznymi recenzentami - głosem pokolenia dojrzałych dziś ludzi, których reprezentuje raciborzanin. - To książka pełna tęsknoty za tym, co ukształtowało współczesnego Marka Rapnickiego, życiowe spojrzenie wstecz, do świata, który się kończy - mówił R. Myśliwy. Był ciekaw, jaką przyszłość widzi dla siebie animator z RCK. - Czy spogląda w przyszłość z nadzieją - pytał. Od bohatera wieczoru nie usłyszał krzepiącej odpowiedzi. Ten podzielił się z publiką obserwacją codzienności, gdzie młoda matka wpatrzona jest w ekran smartfona, a na nią patrzy jej dziecko, domagające się matczynej uwagi, której nie może się doczekać. Rapnicki stwierdził, że przeraża go taki widok współczesności. - Destrukcyjne mechanizmy toczą się pełną parą. Dziś USA są w stanie wojny - ocenił autor poetyckiej książki.
Robert Myśliwy prosił Marka Rapnickiego o prezentację wierszy i omówienie ich ze sceny. Określił utwory zawarte w książce jako "okręty" - te, które szczególnie mu się spodobały (jeden z nich poświęcony jest Myśliwemu) oraz "łódki".
M. Rapnicki mówił do publiczności, że ma nadzieję, że jego wieczór poetycki nie jest ostatnim spotkaniem kulturalnym w tym roku, na które można przyjść do domu kultury "na piechotę".
Ludzie
Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu
Roberciku, tobie już wyborcy podziękowali w 2018 roku. Mam nadzieję, że nie pchasz się na afisz, by zajmować się polityką. Dla takich jak ty najpierw wór pokutny. Masz robotę w powiecie i tym tylko się zajmuj.
Sorry.... chłopaki, ale trzeba być silnym człowiekiem, żeby pisać i mówić inaczej niż "Od bohatera wieczoru nie usłyszał krzepiącej odpowiedzi.". Silni ludzie dają sobie w życiu zawsze radę i jeszcze są w stanie pomagać innym a słabi......słabi się roztkliwiają nad swoimi słabościami, obwiniając jeszcze innych i rozpamiętują przeszłość. Szkoda czasu.