Gdzie prawda, gdzie fałsz?
Klima z Labusem chcieli konfrontacji z dyrektorem szpitala i starostą raciborskim.
Angażujący się w sprawę przywrócenia raciborskiego szpitala do przedcovidowej działalności Piotr Klima i Marek Labus spotkali się 7 października w magistracie z seniorami, prawnikami i wiceprezydentem Fitą. Liczyli na obecność dyrekcji lecznicy i starosty raciborskiego, ale w obu przypadkach spotkali się z odmową udziału w dyskusji.
Radny miejski Piotr Klima dążył do organizacji takiego spotkania, bo chciał zająć się „nieprawdą na temat szpitala, gdzie jego zdaniem w przestrzeni publicznej krąży kilkanaście nieprawdziwych informacji” związanych z działalnością Społecznego Komitetu Walki o Ochronę Zdrowia i Życia Mieszkańców Ziemi Raciborskiej.
Zapracowana władza?
W trakcie środowego spotkania P. Klima mówił m.in. o kontrowersyjnej dlań nieobecności przedstawiciela starostwa powiatowego na lipcowym spotkaniu w Strzesze w sprawie przyszłości szpitala jednoimiennego. Władze powiatu tłumaczyły się, że ich nie zaproszono odpowiednio wcześniej i w dniu spotkania wszyscy byli zajęci innymi obowiązkami. Klima twierdzi, że to pokrętne tłumaczenia. Ma żal do starosty Grzegorza Swobody, że ten wówczas nie przyszedł, ani nie wysłał kogokolwiek w zastępstwie. – Przecież to jego sprawa, tak ważna dla ziemi raciborskiej. Przecież starosta ma dwoje zastępców, swoich radnych i członków zarządu. Mamy aż tak niezwykle zapracowaną władzę w powiecie? – pytał na spotkaniu Klima. Ponieważ na październikowym spotkaniu też nie pojawił się nikt ze starostwa, radny przyznał, że nie ma jak konfrontować tematów, o które mu chodzi.
• Jakimś dokumentem się zwrócimy do Powiatu z naszymi pytaniami – zapowiedział rajca. Dodał, że wcześniejsza korespondencja, którą otrzymuje z placu Okrzei, wydaje mu się odpowiedziami „mdłymi, na około”.
Piłka nożna ważniejsza
W magistracie głos zabrał także lekarz i były radny Marek Labus. Podkreślał, że interesuje się szpitalem, bo mu na nim zależy. Boli go, że w urzędzie więcej czasu poświęca się dyskusji o przyszłości piłki nożnej niż zdrowiu mieszkańców pozbawionych pełnego dostępu do szpitala na Gamowskiej. Labus powątpiewa czy sytuacja finansowa lecznicy jest teraz stabilna i twierdzi, że obecne "odcovidowanie" niewiele poprawiło sytuację pacjentów z powiatu, bo lecznica bez ambulatorium, bez tzw. urazówki wciąż nie zapewnia pełnego zabezpieczenia medycznego w powiecie.
Ograniczone możliwości Miasta
Oponował wiceprezydent Michał Fita, który podkreślił, że los i zdrowie raciborzan nie jest władzom obojętne. – Sam się interesowałem sprawą stacji dializ, szukając miejsca pod tą działalność na terenie obiektów miejskich. Urząd miasta nie ma kompetencji do działań w zakresie funkcjonowania służby zdrowia. Nie chciałbym, żeby jednoznacznie pojmować, że w naszych ograniczonych prawem możliwościach działania uznawać Miasto za adresata jakichś zarzutów w zakresie działalności lecznicy – powiedział pierwszy zastępca Dariusza Polowego.
Dodał, że w początkowym okresie pandemii „panowało pewne napięcie”, ale dziś samorządowcy są mądrzejsi o doświadczenia w walce z COVID-19.
Rozkazy z góry
P. Klimie nie podobała się postawa prezydenta Polowego wobec sytuacji pandemicznej. Według niego włodarz nie pozwalał na aktywności radnym, a sam angażował się w tematy związane z pandemią, jak np. lokowanie stacji dializ w SP18. Wypowiedział się również przewodniczący Rady Seniorów Miasta Racibórz Bronisław Tomalik. – Nam chodzi o prawdę, a tymczasem wychodzi, że teraz nikt o niczym nie wie – stwierdził. Jego zdaniem to niedobrze dla miasta, że ani radni, ani prezydenci nie angażowali się zbytnio w sprawę przywrócenia szpitala. Radny Klima uważa, że wobec niekompetencji władz miasta i powiatu w obliczu pandemii potrzebna jest konferencja naukowa, które pozwoli przygotować się na kolejne pandemie, które jest pewien, że wystąpią. Marek Labus skomentował w trakcie spotkania, że odnosi wrażenie, że od władz w Raciborzu i Powiecie Raciborskim tak naprawdę nie zależy nic. – Tylko wykonuje rozkazy z góry i jeszcze ogłasza je to jako sukces – podsumował lekarz.(ma.w)
Starosta raciborski Grzegorz Swoboda odniósł się wcześniej do zarzutów Piotra Klimy, który w ostrych słowach komentował wystąpienia publiczne włodarza powiatu dotyczące spraw szpitala. – Nigdy nie podawałem nieprawdy, nie okłamywałem lokalnej społeczności i nie rozumiem jak moje wypowiedzi można łączyć z działaniami prowadzącymi do „nadużyć, oszukaństwa, krętactwa, kombinacji” (to zarzuty sformułowane przez P. Klimę – przyp. red.) – oznajmił w korespondencji do radnego włodarz powiatu. Radnemu Klimie odpowiedział wcześniej pisemnie również dyrektor szpitala Ryszard Rudnik. – Ze względu na konfrontacyjny cel spotkania nie skorzystam z zaproszenia. Ze strony szpitala informacje przedstawiane mieszkańcom zawsze są rzetelne i prawdziwe. Jeżeli pojawiły się inne nieprawdziwe informacje, insynuacje i spiskowe teorie to tworzone były przez ludzi czy środowiska mające cel w takim działaniu. I nie była to troska o dobro publiczne – napisał szef lecznicy.
Ludzie
Starosta Raciborski
Lekarz laryngolog, menadżer ochrony zdrowia
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Radny Gminy Racibórz
Oni nigdy nic nie robią Gdyby cokolwiek robili, to Racibórz nie miałby problemów takich jak teraz. Urzedasy snują się bez celu po korytarzach i myślą o końcu szychty. Szkoda gadać !!
pantofelki wolały zostać tam gdzie ich miejsce? w Psinie...