Michał Fita: nie tak wyobrażałem sobie tę koalicję
Odwołany wiceprezydent Raciborza zajął publicznie stanowisko wobec decyzji Dariusza Polowego. Rozesłał mediom „Resume” tłumacząc okoliczności, w jakich doszło do tej sytuacji. Wyliczył czym zajmował się w ciągu prawie dwóch lat pracy w magistracie.
Praca w Urzędzie Miasta
Po zaprzysiężeniu mnie na pierwszego zastępcę prezydenta miasta zakres moich obowiązków obejmował opiekę nad wydziałami: spraw obywatelskich, gospodarki nieruchomościami, lokalowym oraz rozwoju, a także urząd stanu cywilnego. Nieformalnie podlegała mi również kultura i sport, które są częścią Wydziału Edukacji (nadzorowany przez. D. Polowego nierozdzielony do tej pory). Nasza umowa koalicyjna zakładała ponadto moją autonomiczność w kluczowych dla miasta kwestiach. Stąd moja aktywność m.in. na rzecz budowy nowego dworca PKP, chodnika przy ul. Kwiatowej na Miedoni, przekazania 50 tyś. maseczek dla Raciborzan, przywrócenia linii kolejowej łączącej Racibórz z Racławicami Śl., czy powstanie parkingu przy ul. Katowickiej, sygnalizacji świetlnej przy byłej mleczarni, jak również niedawna interwencja w sprawie uruchomienia Zbiornika Racibórz podczas ostatnich październikowych opadów.
O wszystkich moich planach i działaniach na bieżąco informowałem prezydenta. W wielu przypadkach schodziłem na drugi plan, gdyż ważniejszy był dla mnie efekt, a nie przypisywanie sobie zasług. Niestety, ale komunikacja między koalicjantami nie działała w dwie strony. O planach i decyzjach prezydenta Polowego dowiadywałem się z prasy bądź tuż przed ich upublicznieniem. Z tego powodu skutecznie zaproponowałem, aby przynajmniej raz w tygodniu całą trójką prezydentów omawiać plan działań na nadchodzące dni. Spotkania te nie przyniosły zmiany.
Brak mojej zgody
Lojalność wobec koalicjanta była poddawana przez Dariusza Polowego coraz to poważniejszym próbom. Jedną z istotniejszych było przeniesienie pływaków z SP15 do H2Ostróg. Prezydent ogłosił publicznie swoją decyzję bez żadnych konsultacji ze mną, po czym wyjechał do Warszawy. W związku z tym na sesji rady miasta zostałem sam z tłumem niezadowolonych rodziców pływaków. Podobnie było z pomysłem likwidacji jednej ze szkół oraz innymi sprawami w tym zmianami personalnymi w Urzędzie Miasta i jednostkach mu podległych. W związku z tym iż chodziło o wrażliwe kwestie, wspólnie z radnymi mojego komitetu zaczęliśmy przekonywać i interweniować u naszego koalicjanta. Ostatecznie nasz klub radnych niezależnych stanowczo zaprotestował. Dzięki temu do likwidacji szkoły nie doszło i temat został wygaszony. Nadal jednak byliśmy stawiani w trudnych sytuacjach. Brakowało rozmów i konsultacji. Nikt nie chce być traktowany jak maszynka do głosowania. To było nieuczciwe i powodowało coraz większą rysę w koalicji. Przy nieprzemyślanych pomysłach przyjmowaliśmy więc rolę „wentyla bezpieczeństwa” mając na uwadze dobro miasta i mieszkańców.
Cała ta atmosfera wpłynęła na głosowanie nad wotum zaufania dla Dariusza Polowego. Radni czuli się stale lekceważeni przez prezydenta. Ponadto wiele naszych pomysłów zostało przejętych i przedstawionych jako nie nasze. Do ostatniej chwili namawiałem moich radnych, żeby dali prezydentowi kolejną szansę, choć było ich już kilka i każda miała być ostatnią. Zaznaczam, że nigdy nie skrytykowałem publicznie żadnej decyzji prezydenta. Pamiętam jednak o deklaracjach, jakie dawałem w trakcie wyborów w 2018 r. kiedy zapewniałem, że dobre decyzje będę popierał, a złe negował niezależnie od kogo wychodzą.
Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
czy dr pierzchnie przed nowym wyzwaniem, czy też tę fuchę obiecaną dostanie???
tera pietrowice ustawiają vice!!!
Nie będę się ubiegał o reelekcję. Wracam do Poldruku.
Tak to jest jak romantyczni entuzjaści biorą się za politykę.
przecież pis pożera przystawki, jaki naiwny!!!!
...było i nima....
nie płacz, wyciągaj wnioski
To smutne. W ramach układu wyborczego wysadził, że stołka z Polowym inny układ, podobno bardziej betonowy. Teraz w wyniku układu Polowego sam został wyrzucony z tego stołka. Nadal ego tego pana nie zna słowa pokora i refleksja nas sobą. Może jestem za słaby do rządzenia? No ale jak można być słabym jak się ma przyjaciela, który kupuję dla ludu wozy strażackie. Normalnie za swoje kupował tak jak pan maseczki.
Polowemu nie warto ufać, taka prawda. MIchał trzymaj się, masz duże poparcie miasta. Polowy jest przegrany
Fita, daj se już już spokój, przegrałeś więc jesteś PRZEGRANYM POLITYKIEM!!! Niech to do was dotrze, że Fita PRZEGRAŁ. W Raciborzu jest bardzo wiele do zrobienia a my czytamy kolejne oświadczenia, kolejne płaczliwe teksty. Fita znajdź sobie inne zajęcia i przestań zajmować się polityką bo jesteś PRZEGRANYM!
No, no pan Polowy ma tylko swoją dziesiątkę a tu zastępca naliczył już 24 zrealizowane punkty i następne w planach.
Jak Fita dał się niby tak nabrać Polowemu to jak niby ma się mu udać cokolwiek poważnego skoro taki z niego naiwniak?
Czy wytrzyma Pan jeszcze rok do drugiego wotum nieufności? Do referendum w sprawie odwołania obecnego prezydenta? To wątpliwe. Musi Pan z czegoś żyć. Na paliwie buntu pojedzie Pan ze swymi towarzyszami broni najwyżej kilka tygodni. Potem wszystko wróci do normalności, jak Odra wraca do swego koryta po wezbraniu. Była Pan, skończył się Pan (w urzędzie), zapewne wkrótce nastanie czas po Panu. Nie pasował Pan do tej układanki, to trochę jak z wyżymaniem mokrej ścierki, którą starto stary układ. Tyle, że tą ścierką był Pan.