Starosta pytany o swoje zakażenie
Czy np. wójt, burmistrz, prezydent, starosta powinni informować w przestrzeni publicznej o swoich zakażeniach koronawirusem? Jeden z radnych powiatu wodzisławskiego uważa, że tak. – Mamy prawo do takich informacji – podkreśla.
POWIAT Nie cichną echa odnoszące się do sprawy zakażenia koronawirusem wodzisławskiego starosty Leszka Bizonia. Temat był poruszany podczas minionej sesji powiatu wodzisławskiego, która odbyła się 29 października.
Przypomnijmy, że starosta Bizoń prawdopodobnie zakaził się od członka swoje rodziny. Kiedy wieczorem 15 października nabrał podejrzeń, że osoba ta może być zakażona, bo pojawiły się u niej objawy, sam zdecydował się na wykonanie testu. Wynik miał otrzymać 16 października późnym wieczorem. Okazał się pozytywny. W efekcie został skierowany na kwarantannę, która trwała do 25 października. – Chciałbym podziękować za wszelkie przejawy troski i wsparcia w trakcie mojej choroby. Dziękuję za wszelkie telefony, maile, smsmy – mówił w stronę radnych pan starosta. Dodał, że w trakcie choroby czuł się cały czas dobrze i nie miałem żadnych objawów. Dzięki temu podczas odbywania kwarantanny mógł pracować zdalnie.
W toku trwania posiedzenia do sprawy choroby starosty głos zabrał radny Ireneusz Serwotka. – Trzymałem kciuki, żeby jak najszybciej doszedł pan do zdrowia – zaczął rajca. – Niepokoi mnie jednak całość zaistniałej sytuacji – dodał. Wyjaśnił, że kiedy dotarła do niego wiadomość o zakażeniu starosty, skontaktował się w pierwszej kolejności z sekretarzem powiatu. – O niczym nie wiedział. Dowiedział się o dopiero później z portalu Nowiny. Cieszę się, że w naszym powiecie działają sprawnie media – zauważył radny Serwotka. Dodał, że na urzędowej stronie starostwa nie pojawiła się żadna informacja o chorobie włodarza powiatu. – Jest pan osobą publiczną. To nie jest wstyd poinformować o tym, że coś takiego się stało. Nie takie głowy w Polsce i na świecie zachorowały na ten wirus – mówił. – Nie lekceważmy spraw związanych z koronawirusem. Warto o zagrożeniach informować – podkreślił.
Do słów radnego Serwotki odniósł się starosta Bizoń. – To, że nie poinformowałem w przestrzeni publicznej o mojej chorobie, uważam za dobrą decyzję – podkreślił włodarz. Dodał, że o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa poinformował niezwłocznie osoby, z którymi miał kontakt. Był również w stałym kontakcie z pracownikami wodzisławskiego Sanepidu, którzy weryfikowali kogo skierować na kwarantannę. – Nikt niczego ani nikogo nie lekceważy – stanowczo podkreślił Leszek Bizoń.(juk)
Ludzie
Były Starosta Wodzisławski
Starosta Wodzisławski
Facet czy ty wiesz o czym, mówisz. Ja byłem i widziałem jak to wyglądało, było zgodnie z procedurami. A ludziom którzy robią dobrą robotę, trzeba podziękować i dobrze że Starosta był, bo ludzie na to czekali. A jeżeli ty składanie życzeń i podziękowań nazywasz imprezą to jesteś frajer.
Więcej imprezek z nauczycielami w czasie pandemii panie starosto..............