Nowe zajęcie lidera Tabu. Rafał Karwot został fryzjerem i barberem
GORZYCE, BEŁSZNICA Epidemia koronawirusa i wprowadzone wskutek niej obostrzenia, doprowadziły do ograniczenia czy wprost zawieszenia działalności wielu branż. Najmocniej skutki tego odczuli przedstawiciele branży artystycznej. Z dnia na dzień zostali bez pracy. A co gorsza perspektywy dla branży nie są optymistyczne. Nie tylko ze względu na to, że epidemia nie ustępuje, ale również dlatego, że w przyszłości budżety na organizowanie wydarzeń artystycznych będą mocno ograniczone. Wielu artystów stanęło przed koniecznością odpowiedzi na pytanie, co dalej?
Z tym pytaniem zmierzył się m.in. Rafał Karwot z Gorzyc, lider zespołu „Tabu Band”, popularnej w naszym kraju grupy wykonującej muzykę reagge. Rafał jest także organizatorem wydarzeń kulturalnych. Ma rodzinę na utrzymaniu, a skoro jako artysta nie może teraz zarabiać, to musiał zająć się czymś innym. Długo się nie zastanawiał. W odpowiedzi pomógł nieco, jak to często bywa, przypadek. Na jednym ze spotkań rodzinnych podczas pierwszej fali koronawirusa zauważył, że niemal cała męska część spotkania od dawna nie widziała fryzjera. – Powiedziałem, żeby dali mi maszynkę, to problem rozwiążemy. Ostrzygłem ileś tam głów, a znajomy powiedział mi „Popatrz, ile dziś zarobiłeś” – wspomina. Jak się okazało, był to początek nowej drogi zawodowej. Dziś, kilka miesięcy od tego rodzinnego strzyżenia, Rafał ma w Bełsznicy swój zakład fryzjerski dla mężczyzn, w którym profesjonalnie strzyże włosy i brody. – Najpierw zapytałem jednego znanego fryzjera z Chałupek czy szkoli od zera do barbera. Zgodził się. Szkolił mnie, a ja po szkoleniach ćwiczyłem dalej na znajomych. Okazało się, że dobrze mi to wychodzi – mówi Rafał.
Od września wynajmuje zakład fryzjerski w Bełsznicy, który cieszy się coraz większą popularnością. To nie tylko efekt umiejętności fryzjerskich Rafała, ale też jego osobowości – Rafał jest znaną i lubianą postacią – klimatu tego miejsca.
Czy nowe zajęcie oznacza całkowity rozbrat Rafała z muzyką? Nic z tych rzeczy. Na początku września grupa Tabu odwiedziła z koncertami trzy miasta: Wrocław, Bydgoszcz i Rybnik. Jak mówi lider Tabu, po długim niekoncertowaniu, było to dla grupy wielkie wydarzenie. Czeka więc niecierpliwie, by powrócić na trasy koncertowe. – Ale też zdaję sobie sprawę z tego, że normalny sezon muzyczny będzie możliwy nieprędko. Może nawet dopiero w 2023 roku – kończy Rafał. A w oczekiwaniu na koncerty i pomiędzy nimi będzie realizował się w nowym zawodzie.(art)
Berger to robi wędliny jak by co
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem