W Krzanowicach nie doszło do dyskusji o podtopieniach. Przez kwarantannę
Na sesji rady miejskiej w Krzanowicach miała odbyć się dyskusja na temat stanu technicznego zabezpieczeń przeciwpowodziowych na rzece Biała Woda. To pokłosie podtopień, do których doszło w gminie środę 14 października. Rozmowa się jednak nie odbyła, bo przedstawiciel Wód Polskich na obradach się nie pojawił, tłumacząc swoją absencję kwarantanną, którą został objęty. Tymczasem okazuje się, że na polderze przeciwpowodziowym, jak i potoku Biała Woda ruszają ważne prace.
W gminie zawrzało
W środę 14 października gmina Krzanowice musiała się zmierzyć z wodą, która zaczęła zalewać drogi i prywatne posesje. To efekt ulewnych deszczy a w konsekwencji wezbrania polderu przeciwpowodziowego oraz wystąpienia z koryta zwykle spokojnego potoku Biała Woda. Oburzenie mieszkańców tą sytuacją jest ogromne. W stronę lokalnych władz padło wiele pytań, głównie o to, czy nie można było zapobiec tej sytuacji. – Kwestie związane z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym mieszkańców są zarówno dla mnie, jak i wszystkich pracowników urzędu miejskiego oraz radnych priorytetowe – odpowiada burmistrz Andrzej Strzedulla. Dodaje, że wszystkie uwagi, wnioski dotyczące rzeki Biała Woda wpływające do urzędu są niezwłocznie analizowane i realizowane bądź przekazywane do instytucji odpowiedzialnych za utrzymanie cieku w stanie niezagrażającym bezpieczeństwu mieszkańców. A polder, jak i potok Biała Woda jest własnością Skarbu Państwa, którym zarządza Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” nadzór wodny w Głubczycach (szeroko temat opisywaliśmy w artykułach Czy można było zapobiec podtopieniom w Krzanowicach? oraz Wody Polskie o podtopieniach w Krzanowicach: polder uchronił mieszkańców przed powodzią).
Kwarantanna kierownika
Po zdarzeniach z podtopieniami na sesję rady miejskiej został zaproszony kierownik nadzoru wodnego w Głubczycach Jarosław Bencal. Gość miał wyjaśnić radnym zasady funkcjonowania zbiornika, instrukcji eksploatacji oraz możliwych do podjęcia działań, które zapobiegną występowaniu podobnych zdarzeń w przyszłości. Na sesję jednak nie przybył. – Ten pan jest na kwarantannie – oznajmił po rozpoczęciu obrad przewodniczący rady Jan Długosz, który pokładał wielkie nadzieje w tym spotkaniu. Choć jak słyszymy, będą czynione kolejne próby, aby przedstawiciel z Głubczyc przed krzanowicką radą pojawił się podczas kolejnych obrad.
Oczekiwane prace
Kierownik Bencal w Krzanowicach gościł jednak 19 października rozmawiając z burmistrzem Andrzejem Strzedullą. Wówczas, jak relacjonuje włodarz, zostały omówione kwestie związane z konserwacją zbiornika oraz odmuleniem potoku. – Mamy cały czas zapewnienia, że kierownik stara się o środki na ten cel, ale nie do końca są mu przyznawane. Miejmy nadzieję, że ta sytuacja, która nastąpiła, zmotywuje osoby decyzyjne w Wodach Polskich, aby środki przekazać – powiedział włodarz podczas obrad.
Burmistrz przypomniał, że w ostatnim czasie przez zarządcę polderu i cieku wodnego zostały ogłoszone przetargi. Jeden na konserwację m.in. cieku Biała Woda i Psina polegający na usunięciu wiatrołomów oraz drzew w skarpach rzek (odcinek za zbiornikiem w kierunku Psiny). Drugie zadanie dotyczy montażu zasuwy z możliwością otwarcia w warunkach piętrzenia wody na kolektorze serwisowym. To więc realizacja prac, o których w Krzanowicach mówi się od chwili, kiedy zbiornik został zakończony. – W obu przypadkach wykonawcy są wyłonieni. W przyszłym tygodniu ma rozpocząć się wymiana tych drewnianych szandorów, o co mieszkańcy niejednokrotnie apelowali. Będzie tam zamontowana zasuwa z możliwością otwarcia – zakomunikował podczas obrad Andrzej Strzedulla. Jak wyjaśniał, ten kolektor, który obecnie jest zamknięty, będzie otwarty, a ten, który jest otwarty, zostanie zamknięty. – Te prace mają być w przyszłym tygodniu zrobione – oznajmił włodarz.
Dawid Machecki
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.
Były przewodniczący radny miejskiej w Krzanowicach