Jest decyzja w sprawie terenu po byłej kopalni
PSZÓW Stowarzyszenie „Ratujmy Pszów” zwróciło się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego z wnioskiem o ponaglenie burmistrza w sprawie decyzji dotyczącej nakazania użytkownikowi wieczystemu przywrócenia poprzedniego sposobu zagospodarowania na terenie po byłej kopalni Anna. Ostatecznie burmistrz nakazał 2 listopada uprzątnięcie terenu z gromadzonych tam odpadów.
– Wyjaśniamy, że niniejsze postępowanie Burmistrz prowadzi już prawie rok, przy czym dopiero niedawno Burmistrzowi „udało” się dokonać oględzin terenu!!! Organ nadzoru słusznie stwierdził, iż: „…oględziny mogły zostać skutecznie przeprowadzone jeszcze w 2019 r. …”, a stwierdził tak dlatego, że w tym przypadku wszystko jest doskonale widoczne z zewnątrz nieruchomości i aby zobaczyć, jaka działalność jest tam prowadzona, nie jest nawet konieczne, aby na teren tej nieruchomości wejść – piszą członkowie stowarzyszenia w swoim komentarzu do sprawy. Faktycznie, próby przeprowadzenia oględzin już od początku 2020 roku kończyły się niepowodzeniem. Albo nie było nikogo, kto mógłby wpuścić urzędników na teren nieruchomości, albo zostawali oni wyproszeni przez dzierżawcę terenu. Później przyszedł COVID-19 i w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego oraz stanu epidemii bieg terminów w postępowaniach administracyjnych uległ zawieszeniu na ten okres, a tym samym utrudnione zostało przeprowadzania oględzin w terenie. Urzędnicy kilkakrotnie nakładali karę grzywny na użytkowników wieczystych nieruchomości, aż wreszcie 11 września 2020 udało się dokonać oględzin z udziałem pełnomocnika właścicieli terenu.
Przedłużony czas
Już po tych oględzinach, bo 23 września do urzędu miasta wpłynęło ponaglenie od Stowarzyszenia „Ratujmy Pszów” (sygnowane datą 7 września). Burmistrz zgodnie z procedurami przesłał ponaglenie wraz z wszystkimi dokumentami dotyczącymi sprawy do SKO 28 września, natomiast 30 września zakończył postępowanie w przytoczonej sprawie, zawiadamiając o tym strony, które to miały 7 dni na wypowiedzenie się co do zebranych w sprawie dowodów i materiałów oraz zgłoszenie żądań. – I z tej możliwości 12 października skorzystało stowarzyszenie.
W związku z przesłaniem całości akt sprawy do SKO burmistrz nie mógł wydać stosownej decyzji do czasu zwrotu akt. Przewidywaliśmy, że decyzja zostanie wydana ok. 20 października jednak w tym wypadku musieliśmy czekać na akta i postanowienie SKO – mówi Piotr Kowol, zastępca burmistrza Pszowa. SKO wydało postanowienie, w którym jednocześnie stwierdziło, że postępowanie burmistrza było prowadzone przewlekle, ale też przewlekłość nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa. Przy okazji wyznaczono termin wydania decyzji na 2 listopada.
Odpady do usunięcia
Ostatecznie, w poniedziałek 2 listopada zgodnie z terminem urząd wydał decyzję, zobowiązującą użytkownika wieczystego terenu do przywrócenia poprzedniego sposobu zagospodarowania – Decyzja była przygotowywana pod tym kątem od początku, a postępowanie, toczyło się w możliwie najszybszy sposób. Dla procedury postępowań administracyjnych wizja w terenie jest nieodzowna, a jej brak skutkowałby uchyleniem decyzji w postępowaniu odwoławczym. Jednak w tej sprawie trudno było przeprowadzić wizję w terenie, skoro właściciel bądź też dzierżawca nie wpuszczał lub utrudniał jej przeprowadzenie nie tylko przedstawicielom urzędu, ale także stowarzyszenia, któremu to burmistrz przyznał status strony w toczonym postępowaniu. W momencie, kiedy już się to udało, to 2 tygodnie później do urzędu wpłynęło pismo stowarzyszenia o tym, że burmistrz niepotrzebnie przedłuża wydanie decyzji – mówi Piotr Kowol, wiceburmistrz Pszowa, zaznaczając, że po przeprowadzeniu wizji w terenie zakończono zbieranie niezbędnych dokumentów i tym samym ponaglenie nie miało już żadnego znaczenia, bo decyzja i tak, po zapoznaniu się przez strony z zebranym materiałem dowodowym zostałaby wydana.
Warto również zwrócić uwagę na to, że wcześniej, kiedy SKO uchyliło decyzję burmistrza w sprawie składowania odpadów przez firmę Translis, wytknęło urzędnikom m.in. brak informacji o membranach pod składowanym materiałem oraz drenażu terenu. Biorąc pod uwagę tę dociekliwość SKO, można odnieść wrażenie, że oględziny terenu dokonane z zewnątrz nieruchomości, zostałyby przy odwołaniu przedsiębiorcy potraktowane jako niepełne. Zgodnie z wydaną w poniedziałek 2 listopada decyzją przedsiębiorca jest zobowiązany do przywrócenia poprzedniego sposobu zagospodarowania nieruchomości. Czy tak się jednak stanie?(ska)
Akurat fabryka papierosów już nie produkuje od kilku lat, a jak piwnice starych domów zalało po ulewach to i to co w nich było :( ale samowolka budowlana ma się dobrze, a plan zagospodarowania przestrzennego to w Pszowie nie obowiązuje, można zrobić strefę gospodarczą pośród domów jednorodzinnych :)
A jo kombinowoł, czamu na tej myjni myjom auta z SG, SL, SC, SR, SJZ, SRC, SK, SCI i inne egzotyczne rejestracje, przeca w Pszowie ni ma tela nieudaczników co se auta w doma nie umiom umyć, a tam zawsze fool :) i SWD to wyjontek, ale wiadomo to je jedyno tako myjnia w województwie :) Ale jak władza yno administruje, bywo i nic wjyncyj to idzie budować kaj sie chce, utylizować syf i chemikalia itd....
Dzięki nieogarniętej władzy z minionej epoki, w Pszowie można robić co się chce :) wybudować bez zezwoleń, zaopatrzyć się przed imprezką ;) kupić tanie fajki wprost z wytwórni, driftować, imprezować nawet w pandemii :) :) :) brać zasiłki z MOPsu mimo milionowych dochodów niekoniecznie legalnych :) :) :)
Ale to przecież nie jedyna samowolka w Pszowie ?! składowisko odpadów w Krzyżkowicach, myjnia w strefie zabudowy jednorodzinnej, spalarnia padłych kurczaków na dołach, czy plantacje ziół :)
Głupi ludzie atakują, minusiarze z pisu.
Na razie trwa dzielenie się, cierpliwości Ortu (5.184. * .56) .
Jakoś te lody nie chcą się kręcić