Dostawcy psioczyli na zmiany organizacji ruchu przy targowisku
RYDUŁTOWY Pod koniec października do naszej redakcji zwrócił się Czytelnik, wskazując na problem zakrycia znaków drogowych w okolicy targowiska w Rydułtowach. Wskutek tego została otwarta dla ruchu samochodowego jedna z ulic tuż za pawilonami, co mocno utrudniało pracę dostawcom towarów.
Jedna ulica została wyłączona z ruchu, a druga (tuż za pawilonami) udostępniona przez zakrycie znaków zakazu ruchu w obu kierunkach. – I teraz nie można przejechać i stanąć za pawilonem, bo parkują tam klienci i sprzedawcy z targowiska, a normalnie tam odbywa się dostawa towaru. Jak bezpiecznie wnieść towar? Mamy z nim iść od najbliższego parkingu? – pytał nas czytelnik, który dostarcza towary na targowisko i którego zbulwersowała sprawa udostępnienia dla ogólnego ruch drogi od ul. Bema, właśnie za pawilonami.
Okazuje się jednak, że zakrycie znaków i tym samym wpuszczenie ruchu od ul. Bema było celowe i świadome. – Od lat stosujemy taką praktykę w porozumieniu z władzami miasta i Strażą Miejską przez świętem Wszystkich Świętych. To ma na celu przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa – słyszymy w zarządzie Targowiska Miejskiego w Rydułtowach. Przed 1 listopada targowisko odwiedza znacznie więcej kupujących niż w innych okresach w roku. Dlatego właśnie zarząd targowiska podejmuje decyzję o zmianie w organizacji ruchu. Jak podkreślają pracownicy zarządu, te zmiany są odczuwalne jedynie w dni targowe.
Problem już zniknął, bo po Wszystkich Świętych zniknęły worki zakrywające znaki, a tym samym organizacja ruchu w tym miejscu wróciła już do normy. (ska)