Rybniczanin palił w piecu meblami
W ostatnich dniach rybniccy strażnicy przeprowadzili 19 kontroli posesji. W 2 przypadkach ujawnili spalanie odpadów, a w jednym z pieców centralnego ogrzewania znaleźli metalową prowadnicę szuflady.
Jak sami zdążyliśmy się przekonać powietrze w miniony weekend, zwłaszcza późnymi popołudniami nie zachęcało do spacerów na świeżym powietrzu. W większości przypadków gęsty dym wydobywający się z komina to nie oznaka spalanych substancji zabronionych, a efekt spalania dozwolonego i wszechobecnego w naszym regionie węgla. Wciąż dozwolone jest używanie kotłów pozaklasowych. Ten stan rzeczy ma się zmienić już za rok.
Niestety wśród naszych mieszkańców wciąż znajdują się osoby, które za nic mają zdrowie innych, a także swojej rodziny.
Minionej niedzieli strażnicy wykryli spalanie płyt meblowych w dzielnicy Golejów, oraz Ochojec. Na sprawców nałożono mandaty karne po 500 zł, najwyższe, jakie przewidują obecnie obowiązujące przepisy. - Tłumaczenia sprawców wykroczeń były takie jak zawsze w tego typu przypadkach. „Myślałem, że płyta meblowa to też drewno” i „Nie wiedziałem, że spalanie płyt meblowych jest zabronione”. Tego typu tłumaczenia pozostawiamy bez komentarza - mówią rybniccy strażnicy miejscy.