Czy Odrą płyną ścieki z gmin?
Marcin Nowak reprezentujący Zarząd Zlewni w Gliwicach (RZGW), podległy Gospodarstwu Wodnemu Wody Polskie, gościł na dwóch posiedzeniach samorządu powiatowego w Raciborzu. Wpierw – 23 listopada – pojawił się na obradach komisji budżetowej, a dzień później na listopadowej sesji rady powiatu.
Nowak przypomniał, że jesienią RZGW reagowało na wezbranie powodziowe, w którym po uruchomieniu Zbiornika Racibórz udało się spłaszczyć falę powodziową w regionie i ograniczyć przepływ wody na poziomie 700 m sześć/sek. Wskazał przy tym na zagrożenie podtopieniami na dopływach Odry. – Przed tym się nie uchronimy, możemy tylko skupić się na zmniejszaniu strat podwyższonym stanem tych wód i to jest nasz cel – mówił radnym ekspert od gospodarki wodnej.
Kto ma włączyć Zbiornik?
Ponieważ w dokumentach dotyczących funkcjonowania Zbiornika Racibórz widnieje zapis o jego uruchamianiu dopiero przy przepływie wód na poziomie 1210 m sześć/sek. RZGW czyni starania o możliwość „włączania” go szybciej, już bez potrzeby oczekiwania na decyzję prezesa Wód Polskich, jak miało to miejsce przy jesiennych wezbraniach. – Wystąpiliśmy o zmianę do resortu infrastruktury, żeby decydował o tym dyrektor RZGW – podkreślił Marcin Nowak. Przyznał przy tym, że po pierwszym uruchomieniu Zbiornika jego użytkownik ma zastrzeżenia do projektanta i wykonawcy. – Są to niuanse, spostrzeżenia, które wyszły podczas tamtego wezbrania wód. Konsultujemy to. To skomplikowany system, potrzebujemy czasu – przyznał przed radą powiatu.
Klocki trzeba poukładać
Wicedyrektor Nowak odniósł się do pytania radnego Artura Wierzbickiego czy Zbiornik jest włączany i wyłączany na „sms prezesa do dyżurnego”. – Poddajemy analizie gromadzone dane o stanach rzek. Nie tylko w rejonie Raciborza, ale także w Kędzierzynie-Koźlu i Opolu. Te klocki muszą być tak poukładane, żeby spiętrzenia nie dokonywać tylko w jednym punkcie. Bierzemy pod uwagę czas i przestrzeń, bo fala powodziowa musi się rozkładać. To wszystko jest możliwe przy ścisłej współpracy RZGW z centrami operacyjnymi zarządzania kryzysowego. To nie dzieje się tak, że reagujemy na coś co pojawia się w internecie, tylko obowiązują ścisłe procedury – podkreślał gość rady powiatu.
Niespodzianka dla firm
Andrzej Chroboczek, członek zarządu powiatu, był ciekaw sytuacji firm, które wydobywają żwir na terenie Zbiornika, który został zalany. – To była dla nich niespodzianka – uważa radny. Przedstawiciel RZGW uspokajał, że firmy te już przy stanie ostrzegawczym na Odrze, mają informację, że woda może wyjść z koryta rzeki, więc zaskoczenia nie ma. – Wtedy zaczęto wywozić sprzęt z terenu Zbiornika. Tego się przed nikim nie ukrywa – zapewnił wicedyrektor. Zaznaczył, że decyzje o uruchomieniu obiektu podejmowano wobec zaistnienia wyższej konieczności – ochrony mieszkańców.
Roślinność szybko „odbija”
Chroboczek chciałby powrotu do tradycji regularnych przeglądów mniejszych urządzeń hydrotechnicznych, w których uczestniczyliby przedstawiciele RZGW i samorządów gminnych. Dzięki takim przeglądom wcześniej w gminach wiedziano by jaki zakres prac jest do wykonania na takich obiektach. Nowak zapewnił, że wszystkie obiekty, a także obwałowania rzek poddawane są regularnym kontrolom. – Mamy na to dokumenty – zastrzegł. Dodał przy tym, że problemem są szczupłe finanse, jakimi podległe mu służby dysponują na bieżące utrzymanie. – Z roku na rok roślinność na mniejszych ciekach „odbija” w niesamowitym tempie i co 2 – 3 lata trzeba powtarzać prace w takich rejonach. Wybieramy je analizując stopień największego zagrożenia podtopieniami – tłumaczył wicedyrektor.
Ludzie
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie
Radny Powiatu Raciborskiego.
Radny Powiatu Raciborskiego.
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Radna powiatowa, wicestarosta powiatu raciborskiego, była Radna Sejmiku Województwa Śląskiego.
Starosta Raciborski
Radny powiatu raciborskiego
Radny powiatowy, szef komisji rewizyjnej i klubu PiS
Radny powiatu raciborskiego.
Wszystko wiedzą, a poprawić spartolonej budowy jazu nie mają zamiaru? Ścieki w Odrze miejskiej-- NO SUPER! TYLKO CZEKAĆ CIEPŁYCH DNI a ODÓR I ROBACTWO MAMY ZAPEWNIONE..... No i plażę można zlikwidować..... A i kolejne budowanie lewego brzegu rzeki - to wyrzucanie pieniędzy!