Prywatne żłobki wspólnym frontem proszą o pomoc radnych Raciborza
Środowisko prywatnych żłobków w Raciborzu wystosowało do radnych miejskich list otwarty w sprawie planów prezydenta Dariusza Polowego, który zapowiedział budowę drugiej miejskiej placówki na Ostrogu.
Oto treść ich apelu:
Szanowni Radni Miasta Racibórz
Z powodu panującej pandemii Covid-19 i spowodowanymi z tego powodu utrudnieniami w kontaktowaniu się między sobą, chciałbym wypowiedzieć się pisemnie w imieniu wszystkich właścicieli niepublicznych placówek opieki nad dziećmi do lat 3 na temat decyzji o budowie nowego żłobka w Raciborzu, którą uważamy za duży błąd dla miasta.
Nazywam się Mariusz Suprowicz, jestem współwłaścicielem Raciborskiego Centrum Opieki nad Dziećmi, które prowadzi między innymi placówkę opieki nad dziećmi od 20 tyg. do lat 3 w Raciborzu przy ul. Ogrodowej. Możemy zagwarantować miejsca dla 100 dzieci. Na dzień 1.12.2020 r. w placówce, która ma bardzo dobrą opinię wśród rodziców, bogatą ofertę zajęć i przede wszystkim stawiającą na dobro i bezpieczeństwo znajduje się 46 podopiecznych w wieku żłobkowym. Taka ilość dzieci w naszej placówce stawia nas na granicy opłacalności, jak widać mamy 54 miejsca wolne. Z informacji, które pozyskałem w innych placówkach niepublicznych w Raciborzu, również nie mają pełnego obłożenia, co stanowi ogółem ponad 65 wolnych miejsc.
Na tej podstawie można twierdzić, że Prezydent Polowy mija się z prawdą, mówiąc, że jest lista 80 dzieci oczekujących na miejsca w żłobku lub opiekunie dziennym, tym bardziej że miasto nie koordynuje w żaden sposób przekazywania czy informowania gdzie są wolne miejsca dla dzieci. Prawdopodobnie jeśli takie dzieci są zapisane na liście oczekujących do placówki miejskiej, są to dzieci będące w obecnej chwili pod opieką placówek prywatnych, lecz ze względu na niższą cenę czesnego czekają na wolne miejsce w żłobku miejskim.
O takiej sytuacji osobiście informowałem wraz z innymi właścicielami niepublicznych placówek miasta Raciborza Prezydenta Polowego oraz ówczesnego naczelnika wydziału oświaty Pana Myśliwego na spotkaniu, które miało miejsce na przełomie roku 2018 – 2019,wyjaśniając, że sytuacja taka będzie istniała, dopóki nie zostanie wyrównana cena czesnego za pobyt.
Na tym spotkaniu zapytałem również o plany Prezydenta Polowego w związku z budową nowej placówki miejskiej i dopłatami miasta do pobytu dzieci w niepublicznych placówkach, w odpowiedzi wszyscy właściciele usłyszeli, że „wszystko zostaje bez zmian”.
Prezydent Polowy zapewniał nas o tym, że niczego nie będzie zmieniał.
Po zmianie Naczelnika Wydziału Oświaty również wielokrotnie zwracałem uwagę na różnicę w czesnym i konieczności jej wyrównania, co spowoduje wolny wybór dla rodzica w dostępności do miejsc opieki. Wielokrotnie mówiłem o zacieśnieniu współpracy z miastem w celu wykorzystania wolnych miejsc opiekuńczych. Jak widać bez większych rezultatów.
W związku z powyższym czuję się oszukany przez włodarzy miasta Racibórz, mogę nawet powiedzieć okradziony, ponieważ to na prośbę i zaproszenie w 2017 roku przez miasto w osobie Prezydenta Mirosława Lenka stworzyłem placówkę opieki nad dziećmi w wieku żłobkowym od podstaw. Zaangażowałem niemałe prywatne środki finansowe, ufając, że po drugiej stronie mam poważnego partnera, czyli miasto Racibórz, okazało się dzisiaj, że poważny byłem tylko ja, jednocześnie naiwny i co tu dużo mówić po prostu głupi, bo uwierzyłem we współpracę, kontynuację polityki i partnerstwo z miastem nie do kolejnych wyborów, ale trochę dłużej.
W czasie pandemii gdzie powinniśmy liczyć na wsparcie władz miasta, władze te postanowiły wbić placówkom niepublicznym nóż w plecy. Ponieważ istniejący żłobek miejski od zawsze stosuje z zarządem miasta dumping cenowy w stosunku do placówek niepublicznych, więc oczywiste jest, że miejski zawsze będzie tańszy.
Pragnę zaznaczyć, że program MALUCH+, z którego Prezydent pozyskał część środków na budowę nowego żłobka, nakłada na beneficjenta obowiązek utrzymania 60% obłożenia miejsc w placówce przez 5 lat, w przeciwnym razie dofinansowanie podlega proporcjonalnie zwrotowi. Chociażby tylko z tego powodu można założyć, że ceny czesnego będą dużo niższe niż w placówkach niepublicznych, przecież będzie potrzeba zapełnienia nowego żłobka, żeby nie zwracać dofinansowania.
Prezydent Polowy zapomniał tylko o kilku małych szczegółach, że koszty ze względu na inflacje i wzrost cen np. energii, ogrzewania będą rosły, więc placówka niepubliczna musi być droższa, ponieważ nie ma porównywalnego budżetu do miasta, które i tak będzie musiało pokryć wszystkie koszty we własnej placówce (na to pieniądze zawsze się znajdą).
Powstanie nowego żłobka spowoduje ekonomiczną likwidację praktycznie wszystkich placówek niepublicznych w mieście, ponieważ w swoich obiektach będą miały za mało dzieci i tym samym pieniędzy na utrzymanie.
Hasła, którym miasta się szczycą – „WSPIERAJMY LOKALNE INICJATYWY I PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ ’’ w Raciborzu jak widać, nie istnieją.
Moim zdaniem w naszym mieście najważniejsza jest polityka, a nie, cytując Prezydenta „dobro dzieci” i następne wybory, przed którymi fajnie będzie przeciąć wstęgę i pokazywać co się zrobiło nowego, nie mówiąc o tym co się przy okazji zniszczono, a wszystko to dla dobra władzy.
Nikt się nie zastanawia nad tym, że tylko w Raciborskim Centrum Opieki nad Dziećmi straci pracę 25 osób oraz ok. 12 osób w firmach współpracujących, pozostałe mniejsze placówki niepubliczne będą musiały zwolnić porównywalną jeśli nie większą liczbę pracowników.
Prezydent Polowy w swoich wypowiedziach między innymi mówi, że „Buduję żłobek, żeby rodzice mieli bliżej’’, a ja nie rozumiem, dlaczego się tak ograniczać wybudujmy żłobek w każdej dzielnicy Raciborza i wtedy będzie jeszcze bliżej dla wszystkich.
Chciałbym zwrócić uwagę wszystkich Radnych na nieuczciwą konkurencję rynkową, do której tu dochodzi.
Należy sobie zadać pytanie dlaczego rodzic, wybierając placówkę niepubliczną, ma płacić więcej za opiekę nad dzieckiem, od rodzica, który wybiera placówkę miasta, przecież płaci takie same podatki i jest takim samym obywatelem miasta Raciborza.
Jednocześnie powinno się zapytać, czy w czasach niżu demograficznego, lepiej wydać ponad dwa miliony złotych z budżetu miasta na dopłatę do budowy nowego żłobka, który docelowo stanie się bardzo dużym obciążeniem dla miasta i będzie trwale obciążał budżet przez wiele lat, czy lepiej i znacznie taniej jest przeznaczyć te pieniądze na podwyższenie dopłaty do miejsc w niepublicznych placówkach, które już istnieją, co spowoduje wyrównanie opłaty czesnego i likwidację rzekomych kolejek oczekujących. Ponadto zachowa wiele miejsc pracy już istniejących, również pozwoli na dalszy rozwój istniejących placówek i w miarę zapotrzebowania na tworzenie nowych miejsc opieki nad dziećmi. Kończąc, bo można udowadniać bardzo długo jeszcze bezsensowność decyzji o budowie nowego żłobka, pragnę poinformować, że wszyscy jesteśmy gotowi na spotkania i rozmowy z Radnymi Miasta Racibórz, by bronić swoich placówek i miejsc pracy naszych pracowników.
W imieniu wszystkich właścicieli i pracowników niepublicznych placówek opieki nad dziećmi do lat 3 w Raciborzu
Mariusz Suprowicz
Pobierz List otwarty do Radnych Miasta Racibórz.pdf (format pdf, rozmiar ~3.11 M)Ludzie
Radny, były prezydent Raciborza
Jeśli żłobek ma dobrą ofertę i jest konkurencyjny, albo elitarny to nie ma się czego przecież bać? Takie są prawa rynku i tyle. A co z rodzicami, których nie stać na prywatny żłobek?
Jako rodzic już przedszkolaka muszę powiedzieć, że jak tego potrzebowałem, to nie było dla mojego dziecka miejsca w żłobku prywatnym. Po drugie, rodzice dzieci też zostali dotknięci pandeniâ i wielu musi mocno zacisnąć pasa, szuka pieniędzy gdzie się da. Wolny rynek to wolność wyboru. Jeśli ktoś chce korzystać z jednej usługi, to korzysta, jak z innej, to z innej. A jak im poprzednia władza coś obiecywała, to niech pokażą, na co się umawiali.
No i budowa Żłobka była w programie Polowego.
Co za odjazd. Facet umówił się na jakieś interesy z Lenkiem i teraz chce zmuszać rodziców by zamiast oddać dzieci do żłobka za 350 zł, musieli oddawać do niego za 850 zł. Człowieku - masz pustki bo masz drogo. Rodzice, którzy zarabiają 2000 zł chcą żłobka, tylko że taniego i pewnego, gdzie panie są stałe!