"Chcę do szkoły bez kagańca". Raciborski akcent ogólnopolskiej akcji
Rodzice i dzieci przeciwko zdalnemu nauczaniu.
W poniedziałek 14 grudnia w 50 miastach Polski, m.in. w Kielcach, Lublinie, Łomży, Olsztynie oraz w Raciborzu, zorganizowano akcję "Zdjęcie uczniów przed urzędem lub szkołą". Przedsięwzięcie koordynował Adam Mazurek, organizator Ogólnopolskiego Strajku "Dzieci do szkół!".
Uczestnicy akcji domagają się "natychmiastowego powrotu wszystkich dzieci do szkół, bez zbędnych wymagań sanitarnych". Wskazują, że pozbawienie młodych ludzi dostępu do normalnego nauczania generuje szereg problemów, a dodatkowo obciąża rodziców oraz opiekunów prawnych obowiązkami, które powinny być realizowane w szkole.
- Zdalne nauczanie (e-nauczanie) wymusza wielogodzinne korzystanie ze sprzętu elektronicznego oraz izolację społeczną, co w konsekwencji ma negatywny wpływ na rozwój emocjonalno-społeczny. Niszczy ogólny rozwój fizyczny dzieci i młodzieży. Nie pozostaje obojętne dla organizacji życia całych rodzin, również w aspekcie finansowym - twierdzą organizatorzy.
To prawda, dzieci nie chcą wracać do szkoły. Wielu znajomych skarży się, że dzieci w domu "zdziczały", robią się złośliwe, nieposłuszne, a często same uciekają w izolację od innych.