Pandemia 0:16 Szymon Warsz. Młody raciborzanin w rok zdobył kilkanaście najwyższych szczytów w krajach Europy
Szymon Warsz z powodzeniem realizuje projekty Szlakiem w nieznane oraz Korona Europy dla Miasta Racibórz. W tym roku, pomimo wielu restrykcji, udało mu się odwiedzić 23 państwa i zdobyć najwyższe szczyty (lub wzniesienia) w 16 europejskich krajach.
Plusy tego roku: W dalszym ciągu realizuję wraz z tatą projekt Korony Europy. W 2020 roku pomimo wielu trudności zdobyliśmy aż 16 najwyższych szczytów w poszczególnych krajach w Europie. Były to najwyższe góry i wzniesienia: Estonii, Łotwy, Litwy, Białorusi, Belgii, Holandii, Luksemburga, Wielkiej Brytanii, Watykanu, San Marino, Andory, Liechtensteinu, Niemiec, Malty, Serbii oraz Bułgarii. W tym roku padły również kolejne rekordy:
- przeszedłem po górach ponad 500 km
- przewyższenia, które pokonałem to ponad 30 000 m
- odwiedziłem 23 państwa
- największe przewyższenie pokonane jednego dnia: 3 300 m (Matterhorn)
- jako najmłodszy Polak stanąłem na Matterhornie 4474 m n.p.m. (wiele osób uważa, że to najpiękniejsza góra na Ziemi)
Minusy tego roku: Wiele wypraw musiało zostać przełożonych i cały wstępny harmonogram legł w gruzach. Teraz obserwuję, które kraje są otwarte, zbieram ekipę i tam jedziemy.
Podsumowanie: Rok 2020 był dla nas rokiem pełnym przygód. Gdy w 2019 roku zaczęliśmy projekt Korony Europy, nie spodziewaliśmy się na pewno takich wyzwań z realizacją tego przedsięwzięcia. Chodzi oczywiście o obecną sytuację związaną z pandemią. Natomiast nie poddaliśmy się i projekt jest w trakcie realizacji. Przed nami jeszcze nieco ponad połowa tego trzyletniego wyzwania. Mam ogromną nadzieję, że 16 września 2022 r. na Rysach w moje 18-ste urodziny wspólnie z wieloma góromaniakami staniemy na "dachu" Polski. Będzie to piękne zwieńczenie i uhonorowanie całego projektu. Nasze przygody można śledzić na Facebooku pod nazwą Szlakiem w nieznane oraz na YouTube pod nazwą Szymon Warsz. Szlakiem w nieznane. Zapraszamy do wspólnych wypraw!
Ambitny młody człowiek prowadzi tatę po świecie i po górach. Tata pewnie już starszawy i sam nie dałby rady.
Coś naprawdę wspaniałego! Podczas gdy niektórzy topią smutki w alkoholu albo trollują w necie, młody człowiek zdobywa szczyta, dba o kondycję i robi coś pozytywnego. Brawo.