Lenk do Polowego w sprawie śmieci: prowadzimy niepotrzebną wojnę
Były prezydent Raciborza spiera się z obecnym o zmianę w systemie gospodarki odpadami w Raciborzu. Dariusz Polowy wskazuje na deficyt, który generuje obsługa tzw. nieruchomości niezamieszkałych (m.in. sklepy, firmy, parafie, ogródki działkowe). Proponuje wyłączyć je z systemu. Mirosław Lenk twierdzi, że powinny pozostać, ale trzeba skontrolować czy właściciele nieruchomości przestrzegają prawa.
Wyliczanka Łęskiego
Przysłuchujący się tej wymianie zdań radny Jarosław Łęski z klubu NaM/PiS/A.Ronin podsumował swoją wiedzę nabytą w sali obrad. - Urząd po raz pierwszy pozyskał dane skąd bierze się wysoki deficyt. Obliczono to, a urzędnik sam tego dotąd nie zbierał, gdyż dokonywał tylko wybiórczego sprawdzania. Wyłapano ten problem, co dało możliwość zastosowania nowych kroków, dzięki którym możliwe jest zaoszczędzenie na wydatkach Miasta. W dodatku te nowe rozwiązania sprawią, że zyskamy prawo do kontrolowania, którego teraz nie posiadamy - zauważył.
Anomalia wymagająca reakcji
Niestrudzenie swoje stanowisko, opozycyjne wobec planów prezydenckich, forsował radny Czerner. Przypomniał, że w 2018 roku przy niższej stawce opłaty śmieciowej, samorząd notował dodatni bilans w gospodarce odpadami. Czerner przypomniał, że wtedy było to ponad 400 tys. zł na plusie. - Teraz mamy anomalia. Problem zidentyfikowano i trzeba nań zareagować, a nie wykluczać niezamieszkałe - stwierdził.
Dariusz Polowy zauważył, że w 2018 roku Miasto kończyło korzystny w cenie trzyletni kontrakt z firmą Empol, a i warunki rynkowe były inne niż w kolejnych miesiącach i latach. - Pozmieniało się na rynku odpadów i wszędzie stawki wzrosły. Nawet jak bilans był dodatni, to nie znaczy że nie dokładano do niezamieszkałych, bo tego wtedy nikt nie sprawdzał - odniósł się D. Polowy. Czerner skomentował, że to także powód, by nie ferować dziś jednoznacznych wyroków.
Obietnica z "dziesiątki"
Rozliczaniem okresu pracy Dariusza Polowego w magistracie zajął się radny Michał Szukalski z klubu "Niezależnych Michała Fity".
- Co przez ostatnie 2 lata zostało zrobione w zakresie realizacji obietnicy wyborczej z "Dziesiątki Polowego" o niższych opłatach komunalnych? - spytał. Prezydent wyjaśnił, że w 2018 roku zbierał dane i przyglądał się systemowi miejskiemu, a wiosną kolejnego zaproponował radzie jego racjonalizację poprzez wyłączenie nieruchomości niezamieszkałych, ale radni jej nie zaakceptowali.- Chodziło o to, żeby jeśli nie obniżyć opłatę to przynajmniej utrzymać ją na poziomie dotychczasowym - mówił prezydent.
Świdnicka odsiecz
Szukalski zapytał także o działania na rzecz uszczelnienia systemu opłat, gdzie kilka tysięcy raciborzan unika ich ponoszenia (według deklaracji jest ok. 44 tysięcy mieszkańców, a według meldunków ok. 50 tysięcy)
- Aktualny wskaźnik niepłacących wynosi 10% liczby zamieszkałych wobec złożonych w urzędzie deklaracji. Takie wskaźnik jest poniżej średniej krajowej. Działania podjęliśmy, od roku chcemy skorzystać z doświadczeń gminy Świdnik. Koronawirus utrudnił nam kontakty w tej sprawie. Podpisaliśmy właśnie stosowne porozumienie z tym samorządem. Udostępnią nam aplikacje zastosowane u siebie. Deficyt w gospodarce odpadami występuje jednak w innym miejscu. Uszczelnienie dotyczące opłat da nam niższe kwoty niż te związane z "niezamieszkałymi" - przekonywał radnego prezydent Polowy.
W komisji gospodarki zamiar włodarza miasta nie spotkał się ze zrozumieniem. Radni zaopiniowali go negatywnie, stosunkiem głosów 8:1.
Nie tylko pan Mirosław Lenk tak myśli. Jeszcze 12 radnych poza nim jest przeciwnych panu prezydentowi. W tych okolicznościach pan Dariusz Polowy znalazł się w sytuacji karpia, który oczekiwany jest na wigilijnej kolacji. Będzie to pierwsza wigilia w tak ciepłej atmosferze i wypadnie w czerwcu roku pańskiego 2021.
Koledzy Mirusia zapłacą wincyj :( Foszek? Panie MIrosławie Pana czas minął, klocek na rynku, klocek na Odrze, doradzaj Pan w Rybniku. My już dziękujemy.