Rok na służbie
Miniony rok obfitował w wiele wydarzeń, w których działania musiały podejmować służby. Niestety kilka z nich miało tragiczny w skutkach finał. Nie brakowało też spektakularnych oszustw i kradzieży. Zapraszamy do przeglądu tych spraw o charakterze kryminalnym z ubiegłego roku, które odbiły się najszerszym echem.
Samobójcza śmierć uczestnika wypadku po internetowym hejcie
27-letni mieszkaniec Rydułtów, który na początku stycznia w Rybniku wjechał swoim BMW w osobą toyotę, dzień później popełnił samobójstwo, wieszając się za jednym z garaży przy ul. Ligonia w Rydułtowach. Wiele wskazywało na to,że powodem targnięcia się przez niego na własne życie mógł być internetowy hejt. Choć policjanci nie zdążyli jeszcze ustalić dokładnych okoliczności, na 27-latka posypały się w internecie inwektywy i oskarżenia o spowodowanie wypadku, w którym poważnie ucierpiał kierowca toyoty. Troje pasażerów auta, w tym dwoje dzieci doznało lekkich obrażeń.
Z 4 promilami opiekowała się dzieckiem
Prawie 4 promile alkoholu miała 34-letnia mieszkanka Radlina, która na początku lutego opiekowała się swoim półrocznym synem. O pijanej matce policjanci zostali powiadomieni przez rodzinę kobiety. Lokatorka nie reagowała na pukanie mundurowych, a w tle słychać było zanoszenie się dziecka. Stróże prawa musieli siłowo wejść do mieszkania. Chłopiec trafił pod opiekę babci. Matce zaś grozi do 3 lat więzienia.
Motocykl za 50 tys. przepadł bez śladu
Podczas zawodów Extreme Cross Country 2020, które 14 czerwca odbyły się na hałdzie w Skrzyszowie, doszło do kradzieży motocykla crossowego. Maszyna była prawie nowa, miała przejechane ledwie 50 km. I była niezwykła, bo z limitowanej serii, wyprodukowanej w liczbie 500 sztuk. Kosztowała 50 tys. zł. Złodziej lub złodzieje wykorzystali prawdopodobnie moment, kiedy wszyscy byli zajęci obserwacją zawodów. W tym momencie przecięli pasy przytrzymujące motocykl na przyczepce i prawdopodobnie zapakowali go do swojego busa. I zniknęli bez śladu.