Dwa pożary i jeden desperat, czyli czwartek strażaków
7 stycznia strażacy z powiatu raciborskiego wyjeżdżali do akcji cztery razy, interweniując w Krzyżanowicach oraz Raciborzu.
Pierwsza interwencja miała związek z uruchomieniem się alarmu pożarowego w obiekcie przy ul. Młyńskiej w Raciborzu. Alarm okazał się fałszywy.
Następnie strażacy udali się na ul. Moniuszki w Krzyżanowicach (godz. 19.02), gdzie doszło do pożaru sadzy w kominie. Strażacy zawodowi oraz ochotnicy ugasili pożar, jednak ogień zdążył uszkodzić przewód kominowy. Wartość strat materialnych oszacowano na kwotę 3 tys. zł.
Godzina 21.58 to zgłoszenie o pożarze w lokalu na parterze budynku wielorodzinnego przy ul. Opawskiej w Raciborzu. Paliły się zgromadzone w pomieszczeniu opakowania po materiałach budowlanych. Pożar szybko ugaszono. Obyło się bez strat. Prawdopodobnie przyczyną zaprószenia ognia było podpalenie.
Ostatnia interwencja dotyczyła próby samobójczej, do której miało dojść na moście (Racibórz ul. Armii Krajowej). Gdy strażacy przybyli na miejsce, desperat znajdował się już w policyjnym radiowozie (zobacz również: https://www.nowiny.pl/173931-policjanci-uratowali-zycie-49-latka-mezczyzna-chcial-skoczyc-z-mostu.html).